🦔 Dlaczego Krolik Siedzi W Jednym Miejscu

5. Hormony - jak wielu z Was wie a jeżeli nie to właśnie dzielę się wiedzą - króliki należy kastrować - u ciele każdego królika podczas dojżewania oraz w dorosłości szaleje burza hormonów, która przeszkadza mu w finkcjonowaniu jako członka rodziny. Pamiętajcie więc, że kastracja to w przypadku królików konieczność. 6.

Zachowanie - Zachowanie królika w nowym miejscu Margol - 2012-01-23, 19:09Temat postu: Zachowanie królika w nowym miejscunie bardzo wiem gdzie to umie?ci?... ale mam takie pytanie. czy kto? umie mi wyt?umaczy? dlaczego Trusia gdy jeste?my w naszym mieszkanku to jest anio?ek a gdy pojedziemy do moich rodziców to jakby diabe? w ni? wst?pi?, gryzie wszystko, biega jak oszala?a, nas atakuje, tzn gryzie nie da do siebie doj??. dodam, ?e u rodziców by?a ju? wcze?niej... Króliczyca123 - 2012-01-23, 19:13Nie jest na 'swoim terenie' i czuje sie obco. Pinkerek - 2012-01-23, 19:15Uwa?am to samo co Króliczyca ;) Margol - 2012-01-23, 19:19ale ona tam by?a ponad tydzie? i ka?dy pokój zaznaczy?a a mo?e kojarzy to z tym, ?e tam by?y ma?e dzieci i jak to dzieci troch? dokucza?y... bo wszystkie swoje zakamarki pami?ta Króliczyca123 - 2012-01-23, 19:21Mo?e i tak, ale wiesz ona nie jest w domu, i mimo ?e s? zapami?tane miejsca to s? ludzie których za dobrze nie zna, jak pisa?a? ma?e dzieci i wgl. W ogóle to radze ci jej nie bra? skoro si? tam ?le czuje. Margol - 2012-01-23, 19:26to lepiej ?eby zostawa?a sama na weekend? ludzi tam zna bo ich li?e tak?e nie wiem o co chodzi... mo?e dostaje g?upawki bo tam wszystkie pokoje stoj? przed ni? otworem a mieszkanie jest 2 razy wi?ksze od naszego... i jeszcze na dniach si? b?dziemy przeprowadza? tak?e znowu stres dla niej... Króliczyca123 - 2012-01-23, 19:28A chyba ?e na weekand. to lepiej nie. Króliki ogólnie nie lubi? zmian miejsc, nale?y j? tam zostawi? w spokoju (ale oczywi?cie pilnowa?). Margol - 2012-01-23, 19:36na szcz??cie za bardzo tam nie szkuduje, tzn obgryza ?ciany w niewidocznych miejscach i gryzie kwiaty... Pinkerek - 2012-01-23, 19:41Tylko pilnuj jej, bo niektóre kwiaty s? dla królików truj?ce ;) Margol - 2012-01-23, 20:54no wiem... teraz jest w stosunku do nas bardzo nie ufna, boi si? r?ki, ucieka na ka?dy ruch Paula - 2012-01-23, 21:05Lepiej j? zostaw w domu. Wiesz uszak jak nie jest nauczony do dzieci to do niego za du?y stres. Poczytaj tu: muszka - 2013-03-03, 16:42Temat postu: Królik "sam w domu" lub królik w "nowym domu&Mój króliczek i ja cz?sto si? przeprowadzamy. W?a?ciwie to ja niedawno sko?czy?am studia i tak si? z?o?y?o, ?e w zwi?zku z poszukiwaniem pracy i innymi ?yciowymi sprawami musia?am zostawia? mojego królika pod opiek? rodzinki i wyje?d?a? (nawet na miesi?c). Za ka?dym razem gdy wraca?am musia?am mojego króliczka na nowo oswaja? i uczy? np. korzystania z kuwety (bo przestawa? to robi? gdy wyje?d?a?am). Teraz ju? na szcz??cie mo?emy mieszka? razem, ale jest to ju? 3 miejsce zamieszkania mojego króliczka. Królik ma oko?o 14 miesi?cy a aktualnie mieszkamy ju? w 3 domu (nie licz?c oczywi?cie sklepu zoologicznego i gdzie tam on jeszcze by? przed poznaniem mnie to nie wiem). Najpierw by?y studia, pó?niej po sko?czonych studiach przeprowadzka do domu rodzinnego, teraz wyjazd za granic?. Pó? roku w jednym mieszkaniu, pó? roku w drugim i od miesi?ca w trzecim. Ca?y czas króliczek ma jednak t? sam? klatk? (cho? jest ma?a, nie chcia?abym jej na razie zmienia? bo króliczek si? w niej przecie? czuje bezpiecznie i j? zna), miseczk?, kuwet? i inne sta?e rzeczy (mia? te? laleczk? ale j? ca?kiem zniszczy? i teraz ma now? pi?eczk?). Niestety ulubiona poszewka zosta?a w starym domu:( Mo?e kto? ma do?wiadczenie w przeprowadzce i chcia?by co? na ten temat napisa?? Mój króliczek (króliczka:)) jest ostatnio do?? dzika. My?la?am, ?e to wynika z jej dojrzewania, gdy? bzyczy i kr?ci si? wokó? moich nóg, ale teraz pomy?la?am, ?e mo?e nie przywyk?a do nowego miejsca. Po wcze?niejszej przeprowadzce bardzo szybko oswoi?a si? z nowym miejscem i po dwóch dniach ju? ska?a po ?ó?ku a nawet parapecie. Teraz jest ca?kiem inna. Zazwyczaj siedzi pod biurkiem lub ?ó?kiem. Czasem biega wokó? nóg i bzyczy, czasem ?apie mnie z?bkami. Ucieka gdy chc? j? pog?aska? lub wyczesa? (kiedy? w czasie czesania by?a najgrzeczniejszym królikiem ?wiata). Mo?e ona ju? ca?kowicie straci?a do mnie zaufanie? Dodam, ?e mój króliczek ?wietnie znosi podró?e poci?giem lub samochodem, zawsze na kolanach w transporterku (cz?sto jej go wtedy otwieram i g?aszcz? j? a ona z zaciekawieniem wychyla g?ow? i chce wyj?? z transporterka) Margol - 2013-03-03, 16:49po pierwsze czy królik jest sterylizowany? je?li nie to st?d mo?e wynika? bzyczenie itp po drugie ja te? z Tru?ka sie przeprowadza?am, jest to nasze 2 mieszkanie i dodatkowo co weekend Tru?ka jest w 2 ró?nych domach. w tym obecnym mieszkaniu Tru?ka tez jest jaka? taka leniwa, wiecznie siedzi w jednym miejscu. podejrzewam, ?e to kwestia tego, ?e w tym mieszkaniu nie ma dywanu i królik nie biega swobodnie. w poprzednim by?a wyk?adzina, w 2 weekendowych mieszkaniach te? jest. i królik biega jak oszala?y. tutaj tak biega tylko na ?o?ku i jak si? po?o?y koc na pod?odze (ma przyczepno?? do pod?o?a i moze szale?) mo?e u Ciebie jest podobnie....? muszka - 2013-03-03, 21:35No w?a?nie nie ma wyk?adziny ale w poprzednim domu te? nie by?o i biega?a po panelach. Jak tylko roz?o?y?am dywan zaraz by? osikany i musia?am go znów usuwa? paulapaula - 2013-03-04, 16:38Witam od paru dni mamy miniature to jest nasz pierwsza przygoda i mam wiele pytan co do zachowania w nocy bega po klatce przeskakujac przez pasnik z sienkiem obija sie o klatke a gdy go wypuszcze to chowa sie albo spowrotem wskakuje do klatki a z juz nie, czemu takie zachowanie ??? kotkowa - 2013-03-04, 17:46Króliczki w nocy s? bardzo aktywne dlatego tak szaleje po klatce. A jak d?ugo jest z wami w domku? Mo?e chowie si? bo jeszcze nie oswoi? si? z otoczeniem. paulapaula - 2013-03-04, 19:34od 27 marca teraz tez mia?am go na rekch jak sie nie rusza?am to by?o oki a tylko wsta?am az sie trz?s? i kladke obchodzi z kazdej strony zeby tylko do niej wejsc muszka - 2013-03-04, 19:40Nie rozumiem. Piszesz o trzymaniu go na r?kach czy o sytuacji gdy on siedzi na pod?odze w nocy? On nie mo?e znale?? wej?cia do klatki? Mo?e nie bierz go na r?ce skoro jest taki tchórzliwy, pewnie mu to nie odpowiada. Po co go tak straszy?. Je?li go zostawisz w spokoju to b?dzie biega? po pokoju a nie tylko w klatce. kotkowa - 2013-03-04, 19:50Musisz mu da? si? oswoi? z otoczeniem no i przede wszystkim z Tob?. Rozumiem, ?e jest u Ciebie od 27 lutego, tak? To bardzo, bardzo krótko. Nie powinno si? wtedy nosi? króliczka na r?kach bez potrzeby. Nie zna jeszcze Ciebie i otoczenia. Przez to mo?e du?o pó?niej si? oswoi? i ci??ko b?dzie ze dobyciem zaufania. Agnieszka - 2013-03-14, 14:19hej, mam drobny problemik. otó? kupi?am toskowi cudnie wieeelka klatke w?ozy?am mu jego lezanke miseczke kuwete zabawki pasnik i miejsca nadal ma pe?no ale jednak nie ma jak bieganie po pokoju. tak wiec co go wyjm? z klatki to zaraz do niej wraca-gdy zamkne ja gdyzie prety-otworze-znow w klatce. macie pomys? czemu (fakt faktem pokoj nie jest ogromny ale miejsca wiecej w nim troche no i tesknie za mizianiem goo) Margol - 2013-03-14, 17:06 Agnieszka napisał/a: tak wiec co go wyjm? z klatki to zaraz do niej wraca-gdy zamkne ja gdyzie prety-otworze-znow w klatce. macie pomys? czemu (fakt faktem pokoj nie jest ogromny ale miejsca wiecej w nim troche no i tesknie za mizianiem goo) po pierwsze nie wyjmuj go na si??, a po drugie u nas mi?o?? do nowej klatki trwala dobre 3 dni Agnieszka - 2013-03-14, 17:38raz go tak wyciagne?am i widze ze to nie ma sensu ale szkoda mi go ze siedzi w tej klatce, teraz akurat lezy, i nawet nie pobiega ni nic... Margol - 2013-03-14, 19:08 Agnieszka napisał/a: raz go tak wyciagne?am i widze ze to nie ma sensu ale szkoda mi go ze siedzi w tej klatce, teraz akurat lezy, i nawet nie pobiega ni nic... a jak le?y? na kurk? czy roz?o?ony? mówi? Ci mi te? by?o Tru?ki szkoda, bo tak zakochana w klatce by?a. ale ?eby troch? si? rozrusza?a to kusi?am j? koperkiem, rodzynkami, misk? z obiadem wystawia?am na zewn?trz, zawsze to par? kroków zrobi?a. ale i tak zaraz do klatki wraca?a, trwalo to nie d?u?ej ni? 3 dni, chyba musia?a dobrze zaznaczy? swój nowy domek Agnieszka - 2013-03-14, 20:08lezy i na boczku i na pleckach jedynie jak tata wchodzi to zawsze siada na kurke bo nie przepadaja za soba... iwonafr - 2013-12-14, 21:52Jestem z Titem pierwszy raz u rodzicow, wogole w innym miejscu. Jest szczesliwy widze bo lata jak szalony i skika w powietrzu. Martwi mnie siusianie. Siku robi tylko na lozko, kuweta z siuskami, ktore zlapalam i bobkami stoi obok pasnika, ale on nie zalatwia sie do niej... czy to normalne, ze znowu musze go uczyc nauki korzystania? Bobki moge zniesc i zrozumiec jako oznaczanie terenu (zwlaszcza,ze jest tu kotecek). kotkowa - 2013-12-15, 08:48Mo?e jest w?a?nie tak jak piszesz. Jest w nowym miejscu, nowe otoczenia, nowe zapachy i musi wszystko oznaczy? aby pokaza? wszystkim (i koteckowi ) gdzie jego teren. Najwidoczniej oznacza bobkami i siu?kami. iwonafr - 2013-12-15, 22:23Niestety siusiu tylko na lozku robi...zaczelam ponowna nauke korzystania z kuwety...bobki sa wszedzie w pokoju ahhhh. Zabir - 2013-12-16, 00:16Sikami tak samo znaczy teren jak bobkami, choc wiem ?e to gorsza wersja, spróbujcie dobrze zdezynfekowa? zasikane miejsce, aby nie czu? tam swojego zapachu, spróbujcie równie?, po d?uzszym niesikaniu w?ozyc go do kuwety, byc mo?e nasika tam, co sprawi ?e zacznie tam chodzic z kolejnymi potrzebami. saiaku - 2014-08-06, 15:19Pomocy... Ostatnio mia?am remont w pokoju ( na czas remontu Ma?a zostala przeniesiona do innego pokoju), teraz gdy ju? jest u siebie mala nie chce wyj?? poza klatk?. Siedzi ca?ymi dniami w swoim domku rozwalona i nawet kuszenie jej nie pomaga. Do tej pory by?a królikiem ktory tylko spa? w klatce a teraz? Przed klatka ma wy?o?ony nawet swój koc, ale to nic nie daje. Kasia - 2014-08-06, 18:30Od kiedy ma?a jest w wyremontowanym pokoju? Nuna - 2014-08-06, 19:39Moze nowe zapachy dzialaja na nia oniesmielajaco, klatka pachnie swojsko i jest dobrze znana, jej azyl. Daj jej czas i smakolyki na podlodze :) agata15 - 2014-08-17, 13:00Temat postu: Wyprowadzkaotó? mam pytanie odnosnie reakcij królika na wyprowadzke i nowy dom bedzie mial wieksze otoczenie z nowymi meblami nowym ?ó?kiem i wszystkim nowym boje sie reakci moze pomyslec ze ma nowych wlascicieli czy to mozliwe prosze o odpowiedz kotkowa - 2014-08-17, 13:16Króliczek przez pierwsze kilka dni mo?e by? troch? wystraszony, b?dzie ba? si? wyj?? z klatki. Daj mu czas i du?o spokoju. B?dzie musia? si? oswoi? z nowym otoczeniem. Otwórz klatk?, usi?d? na ziemi, rozsyp troch? smako?yków i czekaj. W ?adnym wypadku nie wyci?gaj uszaka na si??! W ko?cu wyjdzie pozna? nowe otoczenie, króliki to ciekawskie stworzenia. Po prostu b?d? cierpliwa, a wszystko b?dzie dobrze ollax3 - 2014-10-20, 21:19Temat postu: Wyczuwanie poprzedniego królikaWitam. Mam pytanie, otó? oko?o tygodnia temu odesz?a moja ukochana królica :(. Mój ch?opak chcia? mnie jako? pocieszy? i wczoraj dosta?am od niego kolejnego ?licznego króliczka. Franek od pocz?tku jest bardzo ruchliwy i zwiedza ka?dy k?t w domu. Czy mo?e to mie? jaki? zwi?zek z tym, ?e wyczuwa zapach królicy? Ona jednak nie by?a a? tak odwa?na po przyj?ciu do nowego domu. Rudzia - 2015-03-18, 23:45To normalne ?e zwiedza,jest ciekawy nowych kontów,musi wszystkie dok?adnie pozna?.Mo?e to ma te? troche zwi?zku z zapachem królicy,bo na pewno go wyczuwa,ale i bez tego zapachu by by? ciekawy nowego domu. Abi - 2015-03-19, 11:03Przepraszam za offtop, ale.. Rudzia, ZNOWU bezsensu odgrzebujesz temat sprzed pó? roku Rudzia - 2015-03-19, 16:26Jak nie s? usuni?te to wychodzi na to ?e nadal mo?na pisa? posty kotkowa - 2015-03-19, 18:33Na naszym forum nigdy nie usuwa si? tematów poniewa? zawieraj? bardzo du?o cennych informacji jednak nie ma wi?kszego sensu odpowiada? na pytania, które zosta?y zadane np. miesi?c czy rok temu. Rudzia patrz przede wszystkim na daty, je?eli chcesz zada? pytanie nie ma problemu, je?eli chcesz odpowiada? na posty to bardzo prosz? robi? to w odpowiednim czasie. Joko - 2015-04-08, 04:02Hej! To mój pierwszy post na forum. Przepraszam, ?e pomieszam tutaj ró?ne kwestie, ale naprawd? trudno mi to rozbija? na kilkana?cie tematów.. Pierwszy i ostatni raz ;) Przygarn??am prawie trzyletniego niekastrowanego królika-baranka. Poprzednia jego w?a?cicielka nie mia?a czasu si? nim zajmowa? (o zgrozo!) i królik przez jaki? rok mieszka? u jej babci.. gdzie sta? g?ównie ca?ymi dniami w klatce obok klatki z bia?ym go??biem. Dostawa? je??, pi? i mia? zmieniane w klatce, ale ?adnego wypuszczania na d?u?ej. Babcia zaczyna?a go mie? dosy? plus ba?a si? dawa? mu jedzenie, bo królik rzuca? si? na jej r?k? przy wstawianiu miski z jedzeniem (mieszank? chyba granulatow?..). Swojej g?ównej w?a?cicielki nigdy nie gryz?, a nauczy?a go pono? na pocz?tku przez pokazywanie hierarchii (przyciskanie g?ówki do pod?o?a). Dodam jeszcze, ?e królu? jest niestety chory, ma jak?? infekcj? w gardle, mia? ju? j? wcze?niej.. s? to takie dwie kulki, tworz?ce wole. Weterynarz pono? zbada? i wykluczy? guzki czy cokolwiek z?o?liwego, i przepisa? zastrzyki. Poprzednia w?a?cicielka stosowa?a je i problem znikn??, ale na krótko, a potem wróci?.. ale pono? królik nie wyra?a? bólu, by? pe?en wigoru, apetyt i ca?a reszta w normie. Poza tym ma lekkie problemy z oddychaniem i tak charczy lekko przy jedzeniu, przy myciu pyszczka i czasem nawet bez powodu.. Weterynarz podejrzewa? alergi? na ptaka, przy którym by?a ustawiona klatka. Ja podejrzewam alergi? na wiórki :/ Królik jest ubezpieczony. W ka?dym razie.. dowiedzia?am si?, ?e kole?anka zamierza?a u?pi? królasa :/, je?li nie znalaz?by si? dla niego dom. Przez kilka dni czyta?am ró?ne artyku?y na miniaturce i na innych forach i po odwiedzinach i poznaniu go zdecydowa?am si? na przyj?cie zwierzaka. Królik (ma na imi? Stampe, czyli nasz polski Tuptu?)nie mia? problemów z wej?ciem mi na kolana nawet podczas pierwszego naszego zapoznania si? ze sob?, le?a? (na kurk?) i spokojnie dawa? si? g?aska? (musia?am sprawdzi?, czy si? da, ?eby zorientowa? si?, czy mam alergi? na króliki czy nie, ze wzgl?du na siln? alergi? na koty). Diabe? wst?pi? w niego kiedy jego w?a?cicielka postanowi?a da? mu chrupaka, jednego da?am mu te? ja, zjad? z apetytem.. ale potem zacz?? mnie (na kolanach) lekko podgryza?... a? capn?? mnie naprawd? mocno w r?k?. Kole?anka powiedzia?a, ?e to dlatego, ?e królik mnie "testuje", bo mnie nie zna i wie, ?e mo?e sobie pozwoli?. Pokaza?a mi przyci?ni?cie g?ówki - ale ja nie potrafi? tego poprawnie wykona? (królik stawia opór, a ja nie chc? mu karku zwichn??).. Na pokój królika przeznaczy?am najmniejszy pokoik w domu, klatk? postawi?am z daleka od kalryferów, zas?aniam okno na krótki czas padania s?o?ca na króliczy k?t. Zabezpieczy?am kable. Przed klatk? ustawi?am dywanik, ?eby Stampe móg? spokojnie wskakiwa? i wyskakiwa? z klatki. Zrobi?am mu domek z tektury z dwoma wej?ciami i okienkami. Ma te? roz?o?ony olbrzymi r?cznik, ?eby chocia? w cz??ci pokoiku mu si? dobrze kica?o. Królik pojawi? si? w naszym domu w ten pi?tek, czyli 3ciego kwietnia, wieczorem. W sobot? dali?my (ja i mój ch?opiec z którym mieszkam) mu spokój, póki co mia? identyczn? ?ció?k? (najgorsz? jaka mo?e by? - wiórki, ale do tej jest przyzwyczajony i nie chcia?am mu szoku na powitanie serwowa?). Daj? mu narazie jedzenie, do którego jest przyzwyczajony (mieszkanka) ale roz?o?y?am je narazie okazjonaln? jedn? porcj? - na dwie porcje - rano i wieczorem.. mo?e b??d? Mo?e to ju? za du?a zmiana? Jako ?e Stampe dostawa? warzywa tylko okazjonalnie to tylko na pocz?tku dawa?am mu po 2-3 listki melisy cytrynowej, 1 malutki listek ?wie?ego szpinaku, dwie ?ody?ki broku?y (nie wszystko naraz oczywi?cie). W sobot? (po ca?ym dniu) otworzyli?my klatk?, i Stampe na chwil? z niej wychyn??, ale szybko wskakiwa? z powrotem. Troch? podchodzi? do mnie, dawa? si? lekko g?aska?. Za to w niedziel? zacz?? zwiedza? i obw?chiwa? pokój, zostawili?my mu mo?liwo?? wychodzenia z klatki (otwarte drzwiczki). Wskakiwa? mi na kolana, dawa? si? d?ugo g?aska?, a? mój ch?opiec by? zazdrosny, bo a? tak? ufno?ci? go nie obdarza?. Chyba ju? w sobot? zacz?li?my dawa? mu jedzenie w miseczce ko?o klatki (b??d?), wcina? z apetytem. W niedziel? w ci?gu dnia (wieczorem by?o inaczej) mia? epizod z apatyczno?ci?, siedzia? w klatce ty?em do mnie wpatruj?c si? w ?cian? kiedy ja tylko siedzia?am w pokoju, ale gdy podchodzi?am do klatki to od razu podlatywa?, sprawdza? co si? dzieje. Wieczorem zacz?? lekko hasa? - i by?am wyj?tkowo zaskoczona, jak wyj?tkowo "bezproblemowo", owszem zostawia? troch? bobków, ale siusiu tylko w klatce, nie obgryza? niczego, tylko obw?chiwa?. Podkicywa? do mnie, tuli? si? do mnie, delikatnie mnie obw?chiwa?. Zero gryzienia mebli, niczego. Polubi? swój domek, polubi? bardzo swój dywanik, zacz?? si? na nim wylegiwa?.. i niestety robi? tam coraz wi?cej bobków. Polubi? jako? leciusie?ko podgryza? moje kapcie. W poniedzia?ek niestety musieli?my go go zostawi? samemu na jakie? 9 godzin, zostawili?my oczywi?cie ?wie?? wod? (zmieniam j? dwa razy dziennie), odpowiedni? porcj? siana, nakarmili?my - jak zwykle - mieszank? (chc? powoli przej?? na diet? warzywnian?). Wrócili?my z przysmakiem króliczym - gar?ci? (ok. 20 mo?e?) li?ci mlecza, o których wiem od jego poprzedniej w?a?cicielki, ?e dostawa? i lubi. Ale mo?e dosta? za du?o? Bo z rado?ci? schrupa? 2-3 listki, a potem kiedy zostawi?am w miseczce reszt? - wyjad? wszystko naraz. I hasa? po raz pierwszy naprawd? du?o - jak na niego (?adnych wielogodzinnych kiców, ale pewnie ma kiepsk? kondycj?, skoro tego nie robi? wcze?niej), wykicywa? na korytarz, zagl?da? do kuchni (wst?p ma zabroniony do ?azienki, sypialni i salonu). Bawi? si?, podchodzi? do g?askania, wskakiwa? na kolana. Niestety mój ch?opiec próbowa? go wzi?? na r?c?, mimo moich pró?b, ?eby takie co? zostawi? na pó?niej. Ja te? spróbowa?am (na pewno nie powtórz? tego przez najbli?sze tygodnie), ale dosz?am do wniosku, ?e nie b?d? tego robi?, bo nara?am go na niepotrzebny stres, a i tak nie jestem w stanie, bo mi si? wyrywa i przeskakuje, a ja nie chc? mu zrobi? krzywdy. Zrobi?am zmian? w klatce (za szybko??), czyli prowizoryczny pa?nik, poniewa? królu? maj?c wy?ció?k? w ca?ej klatce robi? bobki troch? gdzie popadnie, ??cznie ze swoim jedzeniem (które by?o po prostu wysypywane na pod?og?). Czyta?am, ?e pa?nik lepszy, no i my?la?am, ?e zamiast zostawia? mu siano na 2-3 dni (jak robi?a to kole?anka), to mog? mu dok?ada? ?wie?e sianko 1-2 dziennie, po prostu mniej du?o. Troch? s?omy wysypa?am mu ko?o pa?nika, dlatego, ?e do tego by? jednak przyzwyczajony. Pa?nik zaakceptowa? i zacz?? stamt?d wyjada?. Dosta? te? prezent - ga??zk? jarz?biny, tak z 25 cm, do?? cienk?. My?la?am, ?e dobrze, bo b?dzie sobie móg? j? podskrobywa?, ?ciera? z?by... Jakie? by?o moje zdziwienie, kiedy rano (na noc zamykamy Stampego, po prostu zamykamy klatk?, kiedy królu? sobie tam wkica, ewentualnie ?asimy smako?ykiem) zobaczy?am, ?e.. ga??zki... NIE MA... on musia? j? ca?? zje?? ... takiego ostrze?enia nigdzie nie wyczyta?am.. I strasznie si? dzisiaj obawia?am, bo mam wra?enie, ?e królik mia? bole?ci dzisiaj, a ja tylko si? w g?ow? paca?am.. mimo czytania artyku?ów, przeoczy?am to, ?e gar?? listków mlecza, to mo?e by? za du?o!! Wiem, ?e wa?ne, ?eby nie za du?o, ale nie s?dzi?am, ?e to mo?e by? du?a ilo??.. no i ta ga??zka!!! Za nic nie wymy?li?abym, ?e on j? ca?? zje! To musi by? bardzo ci??kostrawne.. naprawd? strasznie si? ba?am o kicusia, bo zgrzyta? dzisiaj sporo z?bami. Wylegiwa? si? sporo na dywaniku przed klatk?. Ale te? podchodzi?, pyka? noskiem, tylko mniej energicznie. Bobki - w porz?dku, nawet chyba du?o wi?cej ni? normalnie. Apetyt - bez zmian (czyli rzuca si? na jedzenie i wszystko wyjada w mig). Ale podczas dnia w jednym momencie bardzo cichutko popiskiwa?.. co przecie? znaczy chyba ból czy strach! Ale potem mu przesz?o i normalnie podbiegiwa?. Dzisiaj umy?am mu ca?? klatk? (wcze?niej co drugi dzie? czy?ci?am bardziej lekko jedn?, a potem drug? stron? klatki), co by?o bardzo skomplikowane, bo Stampe ca?y czas mi wskakiwa? do "wanienki" (nie wiem jak nazwa? t? plastikow? cz??? klatki). Na?o?y?am na niego na chwil? klatk? na pod?odze (niedobrze pewnie...), ale wydosta? si? stamt?d i znowu wskoczy?. Uparciuch! ;) W ko?cu musia?am zamkn?? go w pokoju, a z klatk? wyj?? na korytarz, ?ebym w ogóle mog?a cokolwiek zrobi?. Poniewa? wsz?dzie jest napisane o tym, jak bardzo szkodliwe s? wiórki, i chc? przej?? na inn? wy?ció?k? (naturalne pellets papierowe w miejscu toaletowym i fura r?czników w drugiej cz??ci klatki), to zacz??am dzisiaj od wydzielenia miejsca r?cznikowego przy pa?niku, narazie wiórki w drugiej cz??ci. Znowu - za wcze?nie pewnie??? :( W ka?dym razie królik z miejsca wskoczy? do nowo wyczyszczonej klatki i rzuci? si? na ?wie?e sianko. Problem zacz?? si? po moim przyj?ciu z pracy (musia?am opu?ci? mieszkanie na ok. 7 godzin znów). Rad by? wyskoczy? i nawet troch? gania? za mn? (chocia? ?rednio chcia? si? bawi?). Ale zacz?? strasznie bobczy?. Ja te bobki od razu zbieram i albo wyrzucam do kosza, albo wrzucam mu je do klatki, ?eby pokaza? gdzie ma je robi?. Coraz bardziej podgryza? mi, tym razem moje tenisówki, stara?am si? tylko mówi? "nie" i "nie wolno" i przesuwa? lekko nogi, ale on to chyba traktowa? jako rywalizacj? albo zabaw?. Natomiast pó?niej wraz z intensywnym bobkowaniem dzisiaj zdarzy?o si? to, co ju? mia?am nadziej?, ?e nie wyst?pi.. mianowicie uchaty zrobi? siusiu na swoim ukochanym dywaniku sprzed klatki. Zacz??am to przy nim wyciera?, ale on mi bardzo stara? si? w tym przeszkodzi? (przypuszczam, ?e terytoralizm), a w pewnym momencie wr?cz nasika? zaraz przy moich r?kach, nie na mnie, ale zaraz obok, tak si? ustawi?, ?ebym widzia?a, ?e on ma gdzie? i ?e ma zamiar tam nasika? i tyle. Wytar?am to, co si? da?o na szybko r?cznikami papierowymi i wrzuci?am do klatki, do cz??ci higienicznej, ale niestety mam wra?enie, ?e to jest typowe oznaczanie terenu. Przy tym nagle królik zrobi? si? strasznie zaczepliwy, agresywny. Podchodzi do mnie, kiedy siedz? na pod?odze, wspina mi si? na kolana, ale zaczyna wszystko podgryza? - guziki, ubranie.. i nawet r?ce. Nie capn?? mnie tak mocno jak zrobi? to wtedy, ale ja si? tego boj?, i zabieram r?c?. Staram si? mówi? NIE, albo EEK, ale to nic nie daje! Nie wiem czy pogniewa? si? o t? klatk?.. czy o to, ?e mu wytaram siu?ki (walka o dywanik).. czy jest powa?nie chory i tak go boli, ?e z bezsilno?ci podgryza (zacz?? nawet leciu?ko zaczepia? z?bami nog? od sto?u... czyil w ko?cu zacz?? robi? to, co wi?kszo?? królików).... Oczywi?cie nie przeczyta?am wszystkich mo?liwych artyku?ów (chocia? wi?kszo?? tak) i tematów na forum i dopiero potem doczyta?am si?, ?e królika powinno si? wypuszcza? z klatki stopniowo, tak ?eby nie zacz?? traktowa? ca?ego domu jako swojego rewiru. I st?d zalecenie trzymania w klatce wr?cz przez kilka dni.. ale po prostu mi w g?owie d?wi?cza?o co innego, co wyczyta?am, czyli to, ?e kólik koniecznie do szcz??cia potrzebuje si? wybiega?, st?d tak wcze?nie otworzyli?my klatk? (nie wyjmowali?my go nigdy). Strasznie du?o zmian ostatnio.. stara?am si? powoli, ale prawdopodobnie moja ocena jest totalnie skrzywiona, i za szybko z tym wszystkim sz?am.. Dodam jeszcze, ?e ca?y czas podbiegam do komputera i czytam, staram si? jak najwi?cej nauczy?.. ale mam wra?enie, ?e wszystko robi? nie tak, i ?e króliczek bardziej by? wcze?niej szcz??liwy .. a ja go nie chc? unieszcz??liwia?. Nie mia?am nigdy wcze?niej ?adnego zwierzaka... St?d staram si? by? uwa?na.. ale wychodzi wszystko na opak, a naprawd? nie chc? nara?a? Stampego na niebezpiecze?stwo i stres przy mnie. Bardzo boli (emocjonalnie) mnie to, ?e zacz?? mnie gry??.. lekko, ale nie mocniej pewnie, bo odsuwa?am r?k?.. i ?e gryzie wszystko na mnie.. To, w po??czeniu z nasiusianiem wygl?da na zaznaczenie swojego terenu i te? z?o?? na mnie... ale ja si? boj?, ?e to ju? tak zostanie!!! A ju? by?o - jak si? wydawa?o - dobrze! Ju? si? mizia? i by? super spokojny i kochany... Nie wiem te?, czy to jest moment, w którym powinno si? zaznaczy? hierarchi? (przy podgryzaniu ca?ej mnie), próbowa?am tak zrobi? dwa razy dzi? (mo?e nie powinnam.. strasznie trudno mi ogarn?? kiedy jak zareagowa?...).. ale nie uda?o mi si? tej g?ówki przycisn??, a naprawd? strasznie si? boj? mu zrobi? krzywd? lub zada? ból przy tym (jest opór, a poza tym królik si? wyrywa wtedy).. I zaraz potem królik znowu na mnie z z?bami. To znaczy, nie rzuca si?, tylko podchodzi do mnie, dok?adnie tak jak wcze?niej do miziania, wchodzi na mnie i zaczyna wszystko lekko gry??, wszy?ciusie?ko, ??cznie z moimi palcami. W ko?cu zwabi?am go chrupakiem (które uwielbia, ale które chc? prawie wyeliminowa?, bo s? znowu STRASZNIE NIEZDROWE) do klatki, ?eby móc j? zamkn??.. Ale teraz boj? si? zbli?y? do niego, ?eby nie zacz?? mnie gry?? :(.... A ja chcia?am go wzi?? nied?ugo do weta (?miem nie zgodzi? si? z moj? kole?ank?, ?e skoro królik nie wydaje si? cierpie? w ?aden sposób i infekcje na od dawna, to nie trzeba.. straszne podej?cie, moim zdaniem).. ale chcia?am, ?eby najpierw si? oswoi? z nowym miejscem i z nami, ?eby nie dok?ada? mu stresu.. Do weta koniecznie, bo raz ?e rutynowa kontrola, dwa ?e wole, trzy ?e niepokoj?ce charczenie, cztery ?e ma ?upie? i si? drapie od czasu do czasu, pi?? ?e nie podniós? ani razu uszu, sze??, ?e nie jest szczepiony chyba w ogóle... Jak widzicie, mog?abym to wszystko opisa? w kilku ró?nych w?tkach, bo tutaj kilka rzeczy wyst?puje.. Ale g?ównie sprowadza si? to do królika w nowym domu chyba. Jestem z?a na siebie, bo widz?, ?e robi? co? (lub pewnie wi?cej "cosi") nie tak, mimo ?e NAPRAWD? czyta?am wcze?niej i staram si?... A widz?, ?e trac? jego zaufanie i ?e jednocze?nie nie wyznaczam granic. A przecie? trzeba b?dzie pazurki np. obcina? czy wyj?? na spacer (czytaj: za?o?y? szelki).. I co najgorsze - nie udaje mi si? stworzy? przyjaznego domu, takiego, w którym on by si? naprawd? czu? szcz??liwy. Co robi? dalej? Wróci? do podawania jedzenia w klatce (jednym z powodów dawania poza by?o to, ?e on si? rzuca? na r?k?, a na zewn?trz nie)? Wróci? do niebezpiecznych wiórków na ca?ej szeroko?ci klatki i zrezygnowa? z pa?nika? Wróci? do dawania tej paskudnej chemicznej mieszanki raz dziennie 1 dl (strasznie du?o, królik pono? ma lekk? nadwag?, dlatego chcia?am najpierw podzieli? na dwie cz??ci, a potem sukcesywnie zmiejsza?, wprowadzaj?c powoli warzywa)? Nie siada? w ogóle na pod?odze, ?eby mnie nie podgryza?? W ogóle unika? kontaktu narazie? Od razu lecie? do weta, bo mo?e by? powa?nie chory, czy to raczej stres plus ewentualnie niestrawno?? po ga??zce i listkach mlecza (ale bobków robi sporo, i to chyba normalnych, takich suchych)? Dla niego wszytko jest nowe - mieszkanie, ja, zmiana w klatce (pa?nik, gruby r?cznik na po?owie), dywanik, domek kartonowy (który akurat polubi?), jedzenie dwa razy dziennie chocia? mniej, mo?liwo?? do bycia poza klatk?, zabawy.. mo?e czuje sie totalnie zdezorientowany? Chocia? dlaczego po krótkim okresie pieszczot, nagle zrobi? si? z niego gryzacz? Czy ju? doszcz?tnie przekre?li?am mo?liwo?? dobrego z nim kontaktu? Czy ju? mnie widzi jako wroga? Dzi?ki i przepraszam za po??czenie tematów, wiem ?e (wyj?tkowo) nieregulaminowo, ale tutaj naprawd? bardzo wiele czynników wchodzi w gr?... i naprawd? nie chc? unieszcz??liwia? królisia... Nuna - 2015-04-08, 10:45Rob wszystko tak jak do tej pory, dobrze Wam idzie :) Delikatne podgryzanie jest oznaka sympatii i zainteresowania,a nie zlosliwosci. On pielegnuje Twoje futerko i liczy na wzajemnosc. Kroliki jesli maja towarzysza bardzo duzo czasu spedzaja na pielegnacji futra swojego partnera, lizanie, iskanie, podgryzanie. Z tego co piszesz to krolik wybral Ciebie na kroliczego partnera. Teraz trzeba uwazac zeby nie stal sie agresywny w stosunku do Twojego chlopaka. Stampe po oswojeniu z Wami i mieszkaniem moze pokazac swoje prawdziwe oblicze, znaczyc katy i Ciebie, pierwsze proby juz byly " walka o dywanik" ,za ktoryms razem bedzie tak celowal zeby trafic w Ciebie, moze tez zaczac przepedzac Twojego chlopaka. Warto porozmawiac z weterynarzem na temat kastracji. Co do zywienia, wprowadzaj dalej zielenine, zmniejszaj ilosc karmy, krolas schudnie. Karme mozesz podawac do kuli smakuli, zajmie go na jakis czas , nie bedzie psocil i bedzie mial porcje ruchu. asia39 - 2015-04-08, 11:21 Joko napisał/a: Dosta? te? prezent - ga??zk? jarz?biny, tak z 25 cm, do?? cienk?. My?la?am, ?e dobrze, bo b?dzie sobie móg? j? podskrobywa?, ?ciera? z?by... Uwa?aj z jarz?bin?. Mo?esz j? podawa?, ale rzadko i w niewielkich ilo?ciach (mo?e powodowa? ból brzucha i biegunk?, jak zje za du?o). Joko napisał/a: Jakie? by?o moje zdziwienie, kiedy rano (na noc zamykamy Stampego, po prostu zamykamy klatk?, kiedy królu? sobie tam wkica, ewentualnie ?asimy smako?ykiem) zobaczy?am, ?e.. ga??zki... NIE MA... on musia? j? ca?? zje?? . Tym si? nie przejmuj. Ga??zki mo?e zje?? w ca?o?ci. Nic mu nie b?dzie. Mój Chrupek jak dostanie ga??zki, to zjada wszy?ciutko do ostatniej drzazgi Joko - 2015-04-08, 14:17Nuna, asia39 - dzi?ki za odpowied? (i za to, ?e chcia?o si? Wam tego d?ugiego posta w ogóle czyta?)! Nuna napisał/a: Rob wszystko tak jak do tej pory, dobrze Wam idzie :) No w?a?nie nie jestem pewna Nuna napisał/a: Delikatne podgryzanie jest oznaka sympatii i zainteresowania,a nie zlosliwosci. On pielegnuje Twoje futerko i liczy na wzajemnosc. tylko, ?e on mnie zacz?? podgryza? zaraz w zwi?zku z tym ostentacyjnym obsikaniem dywanu, jak zacz??am wyciera? to.. dlatego wydawa?o mi si?, ?e to mog?a by? z?o??. Chocia? faktycznie on tak podskubywa?, ale podskubywa? tak bardzo zdecydowanie i wszystko na mnie. A ja si? po prostu boj?, bo podobnie podskubywa? przez chwileczk? podczas mojego pierwszego spotkania z nim, ja si? dawa?am, a zaraz potem chapn?? mnie tak, ?e do dzi? mam siniaka na r?c?! Nuna napisał/a: Z tego co piszesz to krolik wybral Ciebie na kroliczego partnera. ?ooo matko Nuna napisał/a: Teraz trzeba uwazac zeby nie stal sie agresywny w stosunku do Twojego chlopaka No ?wietnie , to teraz b?d? mia?a zazdrosnego ch?opaka (o królika oraz o to, ?e wg. niego spad? w mojej hierarchii poni?ej królika ;), i ?e królik otrzymuje wi?ksz? porcj? "miziania" ni? on) oraz zazdrosnego królika ;) Nuna napisał/a: Stampe po oswojeniu z Wami i mieszkaniem moze pokazac swoje prawdziwe oblicze, znaczyc katy i Ciebie, pierwsze proby juz byly " walka o dywanik" , przegrana raczej.. trudno mi doczy?ci? do ko?ca z zapachu dywanik, narazie przemy?am go zimnaw? wod? z sol? i cytryn?, ale mam wra?enie, ?e zapach nie do ko?ca zszed?.. dywanik si? suszy na balkonie. Nuna napisał/a: za ktoryms razem bedzie tak celowal zeby trafic w Ciebie Dobrze wiedzie?! Czyli musz? mie? przygotowane zawsze odpowiednie ubranie ;) Tylko on tak ju? zawsze b?dzie znaczy? ca?y czas? Nuna napisał/a: Warto porozmawiac z weterynarzem na temat kastracji. Ja tak my?l?, ?e do weta za jakie? 3 tygodnie (chyba, ?eby by? kryzys), ?eby Stampe si? przyzwyczai?. Tylko, ?e s?dz?, ?e najpierw trzeba b?dzie go wyleczy? z tej infekcji (któr? ma ju? od wielu miesi?cy). Boj? si? troch?, bo pono? ka?de u?pienie królika to ryzyko... Nuna napisał/a: Co do zywienia, wprowadzaj dalej zielenine, zmniejszaj ilosc karmy, krolas schudnie Tylko jak szybko zmniejsza? ilo?? karmy? Bo mi si? wydaje, ?e chyba powinien najpierw przej?? przez kilkutygoniowy trening zieleniny.. a z tego co czyta?am, to wprowadzanie jednego sk?adnika zajmuje jaki? tydzie?, kiedy dajemy po ma?ym kawa?eczku? Nuna napisał/a: Karme mozesz podawac do kuli smakuli, zajmie go na jakis czas , nie bedzie psocil i bedzie mial porcje ruchu. ?wietny pomys?! Asia39 - Hahhaha ^^, my?my si? z moim ch?opcem naprawd? przerazili. Ale chyba troch? s?usznie, skoro jarz?bina nie jest najlepsza (czyta?am gdzie?, ?e jest to jedno z tych drzew, które mo?na bezpiecznie podawa?.. ale nie wszystkie artyku?y mówi? to samo niestety) Co do wybrania mnie jako partnerki, to nie jestem pewna.. Dzisiaj kiedy go wypu?ci?am, to tak si? nie zachowywa?.. nie by? te? agresywny w stosunku do mnie.. usiad?am na pod?odze, pozwoli?am raczej mu nawi?zywa? inicjatyw?, poza zach?t? do zabawy (?rednio chcia?.. ale te? ?rodek dnia). I kilka razy podszed? do mnie, pow?cha? mnie, ale nie mizia? si? w ogóle. I ?rednio chcia? by? g?askany dzi? (wi?c nie naciska?am). Za to szuka? wsz?dzie dywanika (który jest na balkonie i si? suszy), i oczywi?cie znalaz? jak?? plamk? moczu, któr? przeoczy?am na pod?odze w miejscu dywanika, i... oczywi?cie musia? si? tam znowu za?atwi?.. Co gorsza... on zdaje si? poliza? ten mocz, potem ?apki w nim zanurzy? i oznaczy? swój pyszczek nim .. widzia?y?cie co? podobnego? Czy on ca?y czas tak b?dzie tam sika?? Czy to tylko pocz?tkowe znaczenie? Na bobkach na dywanie te? siada? Sikanie to jedna rzecz, ale jak on potem mi ?apki w tym macza, to mocz b?dzie rozniesiony równo po ca?ym pokoju, i trudno b?dzie nawet zobaczy? gdzie. Ale ja i tak strasznie lubi? tego ?obuziaka.. Tylko boj? si? jego ugryzie?. Co? mam wra?enie, ?e ja t? ga??zk? przypomnia?am mu o instynkcie gryzienia .. bo wcze?niej to on najwy?ej siano gryz?. PS. Jednak mnie podgryzuje.. ja nie wiem czy to objaw sympatii, bo on to robi systematycznie i ca?kiem zdecydowanie.. tak ?e bez bluzki by bola?o. On si? zachowuje, jakbym by?a tak? ga??zk? jarz?biny. I nie li?e potem, tylko ogryza. bandak - 2015-04-08, 16:36U mnie Knoppers od jakiego? czasu...mo?e od pó?tora tyg te? mnie podgryza i li?e na zmian? jak sprz?tam mu w klatce. Czasem zdarzy?o mu si? chapn?? mnie bardziej :( Zastanawiam si? czy to sympatia czy ju? wchodzi w okres dojrzewania? Obecnie ma 3 miesi?ce i 3 tyg. Jednak je?li w?o?? r?k? do klatki i najpierw pog?aszcz? jego a dopiero pó?niej zaczn? sprz?ta? mu w klatce np. wyciera? siu?ki bo ci?gle ?wiczymy za?atwianie do kuwety to mnie nie podgryza ani nie li?e lub tylko li?e. Je?li go nie pog?aszcze zaraz jak tylko za ka?dym razem w?o?? r?k? do klatki to tak szybko do mnie podbiega dwa razy podgryzie i li?e. Rosie94 - 2015-05-23, 18:16Witam! Pierwszy raz tu pisze, ale bardzoo potrzebuje pomocy i licze na jakies rady Otó? od 3 tygodni mam królika, ma na imie Rosie. Od samego poczatku nie by?o z ni? problemów, nie ba?a sie, ch?tnie wychodzi?a z klatki, kaza?a si? g?aska?. Jednak poniewa? studiuje to kiedy? musia?am wróci? do domu i co sie z tym wi??e zabra? j? ze soba. Juz w samochodze by?a wystraszona, ca?y czas by?am z ni?, g?aska?am, ale to nie du?o dawa?o. A w domu niby jest ok, ale p?oszy si? ka?dego g?o?niejszego d?wi?ku czego nie robi?a jak by?a w mieszkaniu. Chowa si? za ?ó?kiem i to tam sp?dza wiekszo?? pobytu w domu, siedz? z ni? na pod?odze, staram sie ?eby czu?a sie jak najlepiej, wszysyc w domu juz niemal chodza na palcach zeby jej nie p?oszy?, ale nie zagusze d?wieków dochadzacych z zewnatrz. Czy to minie? Musi przywykn??? Mo?e ja zrobi?am co? ?le? Zabir - 2015-05-27, 19:02Zachowujcie si? naturalnie, je?eli przywyknie do Waszych takich zachowa?, to potem ka?de inne bedzie wywo?ywa? panik?. Musisz do nie spokojnie mówi?, by? mo?e jakie? dzieci maj? do nie dost?p i nie obchodza si? z ni? w?asciwie? pamcik - 2015-08-29, 23:02Temat postu: Dziwne zachowanie w nowej wszystkim to cze??, poniewa? jestem now? u?ytkowniczk? :) Mam problem, z tego co tutaj wyczyta?am, to króliczki nowe klatki raczej darz? mi?o?ci?... U mnie jest troch? inaczej. Do?? dziwna sytuacja. Mi?ka jest u mnie od sko?ca stycznia 2015, jest karze?kiem, po sterylizacji z powodu nadmiernej agresji. Zachowanie po zabiegu uleg?o poprawie :) Wczoraj zmieni?am klatk? na wi?ksz?, przez ca?y dzie? wszystko by?o w normie, nic nadzwyczajnego. Nad ranem wydarzy?o si? co? dziwnego, królik zacz?? si? rzuca? po klatce, wbiega? w kraty, wyra?nie boj?c si? jednego ko?ca klatki, w którym nie ma niczego, czego by nie zna?a. Kuwetka, to wszystko. Skrada?a si?, przera?ona, po czym odskakiwa?a. Nie pada? na to miejsce nawet ?aden cie?... Od razu zareagowa?am, ale królik by? maksymalnie zestresowany, spi?ty, wr?cz zdzicza?y. Pomizia?am, och?on??a troch?, wypu?ci?am j?. W ci?gu dnia znów wszystko okej, do klatki wchodzi?a ch?tnie. Zbli?y? si? wieczór, nawet jeszcze jej nie zamkn??am na noc, znów to samo, wchodzi do klatki, ale z tak? ostro?no?ci?, znów dotycz?c? tego samego miejsca... Czy kto? spotka? si? z takim zachowaniem? Zaznacz? te?, ?e Mi?ka jest raczej królikiem, który bardzo szybko dostosowuje si? do nowego otoczenia, zmiany miejsca/pokoju, czy podró? autem nie robi? na niej najmniejszego wra?enia, nie jest te? boja?liwa. Poza klatk? sp?dza wi?kszo?? dnia. kotkowa - 2015-08-30, 10:10Mo?e króliczek w nocy us?ysza? w rejonach drugiego ko?ca klatki jaki? ha?as, skrobanie, tupanie... co? czego my nie byliby?my w stanie us?ysze?? Moja Zuzka te? si? tak kiedy? zachowa?a, ale wida?, ?e si? zwyczajnie czego? wystraszy?a. Na drugi dzie? by?o dobrze Mo?e spróbuj da? tam jaki? smako?yk ?eby skojarzy?o jej si? dobrze to miejsce... Szczerze powiedziawszy nie wiem czy co? to pomo?e, ale my?l?, ?e warto spróbowa?. Na pewno nie zaszkodzi. pamcik - 2015-08-30, 12:49W sumie dzisiaj w nocy ju? by?o okej, pomog?y jej ukochane borówki i ulubiony pluszak :D Pozakrada?a si? troch?, obw?cha?a t? "przera?aj?c?" cz??? i wszystko pi?knie :P - przynajmniej jak narazie :) aGusia - 2015-08-30, 17:23Nie mia?am takiej sytuacji ale zdarzy?o si? nie raz ?e który? królik co? faktycznie musia? us?ysze? bo przez 5min siedzia?/a w jednym miejscu tupi?c. olucha84 - 2016-03-30, 08:18Temat postu: Adoptowany królik woli kanape i mieszkanie ni? swój ma?y azyWitam Jestem tu nowa. Od soboty mam królika. Mój ma? go znalaz?. Królik jest m?ody i wida?, ?e oswojony. Tak jak czytam, ?e królików azylem i bezpiecznym miejscem jest klatka (u nas na razie karton, dzisiaj kupimy klatk?) tak z tym królikiem jest na odwrót. On woli biega? po mieszkaniu i spa? na mi?kkim kocyku na kanapie. Jak si? go wsadzi do kartonu to wpada w histeri?. Plusem jest to, ?e kupki zjada czyli sprz?ta po sobie i ma?o sika. Staramy si? go wrzuca? do kartonu na siusiu. Czasem trwa to nawet 8 godzin. My?la?am, ?e króliki sikaj? co chwile. Wczoraj karton przykryli?my siatk? ale skubany si? wydosta? jako? i dzisiaj zasta?am go na mi?kkim kocyku na kanapie przy kaloryferze . Wrzuci?am go do kartonu bo przecie? musia?am wyj?? do pracy, nie mog? mu ca?kowicie zaufa?. Pytanie moje, czy królika mo?na nauczy? ?ycia w klatce jak j? kupimy? Czy mamy mu wsadzi? tam kanap?? Co zrobi?, ?eby j? te? polubi?. Przecie? nie mo?e biega? po mieszkaniu ca?y czas do puki nie nauczy si? porz?dnie za?atwia? w swojej toalecie. Prosz? o rad?. aGusia - 2016-03-30, 10:40Karton to dla króliczka w tej chwili co? strasznego. W klatce b?dzie inaczej. W rogu postaw kuwet? ze ?wirkiem drewnianym i zamknij go na par? godzin by zbada? teren. Tam te? tylko dawaj mu jedzonko. Daj te? ten kocyk który lubi na dno klatki :) Nuna - 2016-03-30, 11:05Moze zyc bez klatkowo, kuweta i miejsce z pasnikiem i kocykiem calkowicie wystarczy. Trzeba tylko zabezpieczyc kable, kwiatki i ksiazki. Krolik sie jeszcze rozkreci i wtedy bedzie wiadomo co pochowac olucha84 - 2016-03-30, 11:14 aGusia napisał/a: Karton to dla króliczka w tej chwili co? strasznego. W klatce b?dzie inaczej. W rogu postaw kuwet? ze ?wirkiem drewnianym i zamknij go na par? godzin by zbada? teren. Tam te? tylko dawaj mu jedzonko. Daj te? ten kocyk który lubi na dno klatki :) Dzi?kuj? za odpowied?. Nie wiem jednak czy kanapa si? zmie?ci do tej klatki Spróbuj? da? mu co? mi?ciutkiego. olucha84 - 2016-03-30, 11:17 Nuna napisał/a: Moze zyc bez klatkowo, kuweta i miejsce z pasnikiem i kocykiem calkowicie wystarczy. Trzeba tylko zabezpieczyc kable, kwiatki i ksiazki. Krolik sie jeszcze rozkreci i wtedy bedzie wiadomo co pochowac Spróbujemy jednak nauczy? go mieszkania w klatce. Jak wida? króliczki te? maj? swoje potrzeby wygodnickie Mam nadziej?, ?e si? a? tak bardzo nie rozkr?ci RomanK - 2016-03-30, 12:07On zjada wszystkie swoje bobki ? olucha84 - 2016-03-30, 12:14 RomanK napisał/a: On zjada wszystkie swoje bobki ? Tak, wszystkie. Ogólnie nie wiemy jak d?ugo si? b??ka?, mo?e ?ycie go do tego zmusi?o, mo?e je?? nie dostawa?. Jest na razie wychudzony ale ?ywotny wi?c nie wydaje mi si?, ?eby to by?o oznak? jakiej? choroby, mo?e psychicznej ;) Króliczek jest towarzyski i chyba nas polubi?, bo kr?ci si? ca?y czas ko?o nas, na razie nic nie niszczy, przewa?nie zachowuje si? jak piesek i le?y na mi?ciutkiej kanapie. RomanK - 2016-03-30, 15:15To super, ale idzcie z nim do weterynarza. Trzeba sprawdzic jego stan zdrowia, plec i koniecznie skonsultowac te jedzenie bobkow. To nie jest normalne. olucha84 - 2016-03-31, 09:03 RomanK napisał/a: To super, ale idzcie z nim do weterynarza. Trzeba sprawdzic jego stan zdrowia, plec i koniecznie skonsultowac te jedzenie bobkow. To nie jest normalne. Weterynarz go sprawdza? przed adopcj? i powiedzia?, ?e jest zdrowy. A te zjadanie bobków mo?e wynika? z przeg?odzenia (takie moje zdanie). Wczoraj kupili?my mu klatk? i zacz?? w niej ?adnie je?? i pi?. I nie zjada? ju? wszystkich bobków, wi?c mo?e mam racj?. P?e? weterynarz te? sprawdza? ale stwierdzi?, ?e jest tak m?ody, ?e trudno powiedzie?. Nie wiem czy w m?odym wieku s? problemy z okre?leniem p?ci czy weterynarz mia? ma?? wiedz? Ogólnie króliczek troch? si? buntowa?, ?e musi spa? w klatce ale schowa? si? do domku i si? uspokoi?. Taki ?mieszny jest chyba bardziej potrzebuje towarzystwa ni? pies Nuna - 2016-03-31, 10:41Kroliki sa zwierzatkami stadnymi, potrzebuja towarzystwa. Wy teraz jestescie jego stadkiem. Weterynarz nie za bardzo sie chyba zna :) ale nie dlugo dojrzysz dzondra jesli jest chlopcem lub ich brak jesli dziewczynka. Zjadanie bobkow ... tak wlasnie robia dzikie kroliki kiedy jest malo pokarmu, susza, nie urodzaj, glod. Bobki zawieraja resztki siana i roslin i cos jeszcze co krolik ponownie moze wykorzystac. aGusia - 2016-03-31, 18:03olucha84, poka? swojego malucha :) RomanK - 2016-03-31, 19:41 olucha84 napisał/a: P?e? weterynarz te? sprawdza? ale stwierdzi?, ?e jest tak m?ody, ?e trudno powiedzie?. Ogólnie u m?odych królików ci??ko jest sprawdzi? p?e? z tego co mi wiadomo, ale weterynarz jest fachowcem, który powinien umie? to zrobi?. Twój faktycznie móg? nie mie? wystarczaj?cej wiedzy. Ale p?e? moim zdaniem nie jest a? tak istotna póki co :p A jak go nazwali?cie ? amiszka - 2017-03-28, 16:58Temat postu: nowe mieszkanieHej! na pocz?tku tego miesi?ca razem z ch?opakiem i naszym Ma?ym Przyjacielem przeprowadzili?my si? do nowego mieszkania, w starym królik mieszka? 2 miesi?ce (jest malutki jeszcze) i zd??y? si? ju? przyzwyczai? do wszystkiego, bryka?, skaka? i by? pe?en energii ale na nowym, cho? min?? ju? miesi?c jest jaki? osowia?y, dziwny.. Ci?gle le?y, chowa si? po k?tach i nie okazuje rado?ci, zmieni? si? diametralnie. Jak mu pomóc przyzwyczai? si? do nowego miejsca? Kandziora - 2017-03-28, 20:17Hej Amiszka pierwsze co to popatrz czy nowe mieszkanie jest podobne do starego. Dla nas mo?e to nie ma znaczenia ale zwró? szczególn? uwag? na pod?og?. Mój Czarek u mojego ch?opaka tez si? dziwnie zachowuje nie widac by si? ba? ale wida?, ?e jego zachowanie nie jest te same co u mnie w domu. Jaki? osowia?y, cz?sto si? k?adzie i najcz??ciej siedzi pod ?ó?kiem. A problem jest przede wszystkim taki, ?e u mnie jest drewno i na nim dywan a u niego same drewno. Czarkowi jest ci??ko wtedy bryka? choc u mnie biega i to szybko. Wtedy nie przejmuje si? tym, ?e jak zeskoczy z ?ó?ka to si? po?lizgnie ale jak zabraknie u mnie dywanu to ju? nie wie co robi?. A oprócz tego to daj mu czas mo?e pokocha? wcze?niejsze mieszkanie i teraz jest mu ci??ko. Spróbuj si? z nim pobawi?, trzymaj w r?ce np jaki? smako?yki i próbuj go zach?ci? by zacz?? za Tob? chodzi? w ko?cu si? przyzwyczaji.😊 Bazyliszek - 2017-03-29, 09:18To nie jest normalne. Co prawda króliki ?le znosz? wszelkie podró?e i przeprowadzki ale adaptacja trwa kilka dni, zawsze ciekawo?? wygrywa i królik automatycznie poznaje nowe miejsce. Stres zwi?zany z przeprowadzk? i nowym miejscem móg? uaktywni? jakie? choróbsko. Takie zachowanie to czasami pierwszy objaw a akurat stres w tym przypadku móg? przyczyni? si? do namno?enia wi?kszej ilo?ci pierwotniaka. (zak?adaj?c ?e jest nosicielem) Królik nie staje si? osowia?y z powodu nowego miejsca, nie na tak d?ugo. Pewnie, takie zmiany jak panele zamiast dywanu, mog? da? "dziwne" objawy, ale bez przesady z t? d?ugo?ci? trwania i osowia?o?ci?. Moja rada jest taka ?eby? si? wybra?a do weterynarza, nie wszystkie króliki choruj? ksi??kowo, nie musi mie? skr?tu szyi ani pora?e?, mog? by? same zmiany w zachowaniu a stwierdzi?a? ?e zmieni? si? diametralnie. amiszka - 2017-03-29, 11:40Fakt faktem macie racj?, w starym mieszkaniu by?a wyk?adzina dywanowa a tutaj tylko panele.. Mo?e trzeba b?dzie pomy?le? o jakim? dywaniku ?eby ma?y mia? lepiej.. Do weterynarza te? si? udam Bazyliszek - 2017-03-29, 12:27Mo?e sprawia wra?enie osowia?ego, bo jest z?y na te panele. Zamiast szale? musi uwa?a? ?eby si? nie po?lizgn??. Przesz?o mi jeszcze przez my?l, czy czasami nie u?ywasz jakich? od?wie?aczy powietrza, nowe zapachy a zw?aszcza intensywne te? bardzo wkurzaj? króliki. Panele maj? jeszcze jedn? wad? poza ?lisko?ci?, cz?sto si? je myje i królik nie mo?e zostawi? na nich swojego zapachu. Postaraj się wybawić pupila przed wieczornym posiłkiem, a następnie wpuść go do kojca z pysznym jedzeniem. Wówczas zmęczony królik będzie żuł sianko i smakołyki, zamiast obgryzać pręty z klatki. 2. Zapewnij swojemu pupilowi klatkę o odpowiednim rozmiarze. Czasami, gdy królik gryzie klatkę, oznacza to, że ma w niej za mało Internet jest przepełniony filmikami przedstawiającymi koty i wszystkie śmieszne miejsca, w których zdecydowały się spać. Zaskakujące, że czasami kot jako miejsce swojego wypoczynku wybiera właśnie kuwetę, która jest ostatnim miejscem do wypoczywania. Opiekunowie zastanawiają się, co właściwie może oznaczać, kiedy kot wyleguje się w tym miejscu. Czy to może być oznaka czegoś złego lub choroby? Kot śpi w kuwecie – czy to normalne? Decyzje kotów mogą być czasami naprawdę zaskakujące. Nie jest niczym dziwnym widok kota w umywalce, pod prysznicem, czy w innym niecodziennym miejscu. Koty są absolutnymi mistrzami ucinania sobie drzemki w miejscach, które za nic w świecie nie wyglądają na wygodne (i zapewne nie są). Jednak co innego drzemka w umywalce, która jest przecież czysta, a co innego wylegiwanie się w kuwecie, która zdecydowanie nie powinna służyć do odpoczynku. Odpowiadając zatem na pytanie „dlaczego kot śpi w kuwecie” przestrzegam, że w zdecydowanej większości przypadków nie jest to zachowanie normalne. Koty są zwierzętami silnie terytorialnymi i dzielą swoje terytorium na określone strefy. Oznacza to, że kot w jednym miejscu je, w drugim pije, w trzecim odpoczywa, a w czwartym się załatwia. Przy okazji tego tematu wspomnę tylko krótko, że warto odsunąć od siebie miskę z karmą i wodą – mruczek będzie pił o wiele więcej, jeśli miska z wodą będzie znajdowała się z dala od jedzenia, ma to uwarunkowanie ewolucyjne – dzikie koty nigdy nie piją tam, gdzie jedzą i polują. Jeśli kot leży w kuwecie, trzeba przede wszystkim rozważyć, czy nie jest chory. Takimi niecodziennymi zachowaniami koty często dają znać, że potrzebują pomocy i nie czują się najlepiej. Warto zbadać kota pod kątem zapalenia pęcherza, kryształów w drogach moczowych, zapalenia i zatkania cewki moczowej, a także chorób nerek. Kot leżący w kuwecie może też sygnalizować uporczywe zaparcia. Uważnie obserwuj swojego pupila, zazwyczaj będzie wykazywał takie objawy jak apatia, mniejszy apetyt i załatwianie się poza kuwetą. (nigdy nie karz kota, który załatwia się poza kuwetą, nigdy nie robi tego złośliwie. Zawsze jest to wynikiem choroby, problemów behawioralnych albo brudnej / zbyt małej kuwety / niepasującego żwirku). Kolejnym powodem leżenia w kuwecie może być stres. Koty mistrzowsko maskują stres, dlatego trzeba być wyczulonym na niewielkie zmiany w zachowaniu, które mogą wskazywać na problem. Dla mruczków kuweta jest bezpieczną przestrzenią, w której mają chwilę spokoju i ciszy. Zastanów się, czy jest coś, co ostatnio zmieniło się w waszym życiu, przez co kot może ukrywać się przed światem. Może chodzi o przeprowadzkę lub nowego zwierzaka w mieszkaniu? Innym powodem wylegiwania się w swojej toalecie może być chęć strzeżenia swojego dobytku. Jeśli Twój kot czuje się zagrożony, naturalnym jest, że będzie chciał zaznaczyć swoją własność. Takie zachowanie może być wynikiem konfliktów między nim, a innymi zwierzętami. Może w domu pojawił się nowy kot i socjalizacja została nieprawidłowo przeprowadzona? Warto się nad tym wszystkim zastanowić, a w razie wątpliwości skonsultować się z weterynarzem i behawiorystą. Zapisz się na newsletter!
Jak oduczyć królika załatwiania sie poza klatka ? « Odpowiedź #11 dnia: Sierpień 02, 2009, 08:33:58 am ». rokiowca, dobrym rozwiązaniem byłoby zainwestować w odpowiednia klatkę, czyli przynajmniej 100 lub 120, w takiej możesz spokojnie postawić dużą rogową kuwetę, albo nawet kocią - prostokątną. Zapisane.
To nie gryzoń! Króliki to zajęczaki, a nie gryzonie, za jakie wciąż powszechnie się je uważa. Przedstawiciele tych dwóch różnych rzędów ssaków różnią się od siebie kilkoma szczegółami. Pierwszym jest liczba siekaczy (króliki mają dwie pary siekaczy szczęk, ustawionych za sobą, a nie obok siebie, gryzonie – jedną parę). Drugim to, że gryzonie poruszają żuchwą ruchami przód-tył, a zajęczaki rozdrabniają pożywienie okrężnymi ruchami szczęk. Trzecim jest fakt, że gryzonie są w stanie trzymać pożywienie w przednich łapach, a zajęczaki niestety nie. Poza tym gryzonie są zróżnicowane pod względem preferencji pokarmowych a królik jest zawsze tylko bezwzględnym roślinożercą. Jego przewód pokarmowy jest zatem bardzo specyficzny. Przystosował się bowiem do trawienia wysoko włóknistych pokarmów ubogich w białko. Po to, by proces trawienia był jak najbardziej wydajny, „zachodzi dwa razy”: w żołądku i w jelicie ślepym. Skutkiem jest wydalanie dwóch rodzajów kału: miękkich cekotrofów tzw. kału nocnego czy spoczynkowego, który jest wydalany po mniej więcej 8 godzinach od momentu spożycia pokarmu i natychmiast przez naszego królisia połykany oraz kału twardego, dziennego, niejadalnego, określanego kolokwialnie mianem „bobków”, wydalanego szybciej, bo po mniej więcej 4 godzinach po spożyciu pokarmu. Warto wiedzieć!Widok królika zjadającego swoje odchody nie powinien niepokoić. Króliki zjadą cekotrofy, z których odzyskują witaminy oraz niezbędne kwasy tłuszczowe – żródło ich energii. Skąd pochodzi nasz milusiński? Dokładnie nie wiadomo, kto pierwszy udomowił królika. Jedne źródła podają, że byli to Hiszpanie, których półwysep Fenicjanie określali jako „ziemia królików”. Według innych byli to Rzymianie, którzy budowali tzw. leporaria - miejsca dające zwierzętom schronienie przed słońcem, deszczem i drapieżnikami. Pierwszą selektywną hodowlę królików prowadzili prawdopodobnie średniowieczni francuscy mnisi. Ekstremalnie szybka rozrodczość połączona ze zwyczajem kopania pozwalała jednak królikom uciekać z hodowli i opanowywać okolice. Z tego powodu popularne niegdyś było hodowanie królików na małych wyspach, gdzie można je było łatwo kontrolować. Były też przewożone przez marynarzy na oceaniczne wyspy np. pierwsi europejscy koloniści przewieźli je do Australii, gdzie stały się szkodnikami i prawdziwą udręką. W XIX wieku, kiedy pojawiło się powszechne zainteresowanie zwierzętami domowymi, rozpoczęto organizację wystaw królików w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych. Tworzono i modyfikowano rasy dla potrzeb wystaw, odchodząc od ras, które były stworzone w celu dostarczania pokarmu i futra. Co każdy właściciel wiedzieć powinien? Informacje w pigułce Masa ciała (zależna od rasy) Dorosły samiec: 0,8–5 kgDorosła samica: 0,8–6 kg Ubarwienie i sierść Jednolite lub kombinacja barw; sierść bardzo miękka, długość uzależniona od rasy; Dojrzałość płciowa 22–25 tygodni Cykl Owulacja indukowana, poprzedzona kryciem Długość ciąży 30–33 dni Znaki szczególne Długie uszy, które służą również do termoregulacji; ruchliwy nos; zęby rosnące całe życie – do ścierania wymagają odpowiedniej, bogatej we włókno diety! Długość życia 8–10 lat Długość życia: 8-10 lat, ale znamy i rekordzistów, żyjących ponad 14 lat. Uznaje się, że zwierzę do osiągnięcia dojrzałości płciowej jest „juniorem” a po osiągnięciu 6-7 lat – seniorem. Dopasowujmy więc nasze wymagania do wieku naszego ogonka, zapewniajmy wiele zabawy i frajdy młodzieńcowi, ale nie zmuszajmy 6 latka do szaleńczych maratonów. Bezwzględnie w każdym wieku królik potrzebuje naszego ciepła, uwagi i miłości. Warunki utrzymania: króliki to zwierzęta stadne i powinny być utrzymywane przynajmniej w parze. Klatki, które są polecane, posiadają plastikowe dno i druciane ściany boczne – są łatwe w czyszczeniu i zapewniają dobrą wymianę powietrza. Rozmiar takiej klatki, powinien zapewnić możliwość wyznaczenia sobie przez królika miejsca do odpoczynku, karmienia oraz „toaletę”, np.: 140 x 60 x 50 cm. Na ściółkę możemy wykorzystać trociny, żwirek drewniany, siano, słomę lub ligninę. Nasz pupil powinien mieć zapewnione minimum 4 godziny wybiegu w ciągu doby. Pamiętajmy o zabezpieczeniu mieszkania – najbardziej niebezpieczne są przewody elektryczne i rośliny trujące – królik nie wie, nie czuje, że dana roślina może mu zaszkodzić! Kiedy pogoda sprzyja, naszym podopiecznym możemy zapewnić również wybieg na świeżym powietrzu, na trawie, np.: wykorzystując górną część klatki. Na takim wybiegu musi znaleźć się miejsce zacienione, króliki znacznie lepiej znoszą zimne temperatury niż wysokie, są bardzo wrażliwe i mają skłonność do udarów cieplnych – najlepsza temperatura to 16–24°C. Zagrodę zabezpieczmy w taki sposób, aby królik nie mógł jej przesunąć. Mimo zabezpieczenia, nie zostawiajmy pupila bez obserwacji! Zachowanie: Króliki to zwierzęta ciche, aktywne głównie nad ranem i wieczorem. Są przyjazne, szybko nawiązują więzi z właścicielem, inteligentne. Zwykle nie przejawiają agresji, ale takie zachowanie może wystąpić, gdy królik się boi czy broni swojego terytorium. Problemy behawioralne, które mogą wystąpić to np.: znaczenie terenu moczem i kałem (częściej u niekastrowanych samców), agresja wobec ludzi i innych królików albo destrukcyjne kopanie i gryzienie. Niechciane zachowania można wyeliminować poprzez odpowiednią pracę nad podopiecznym. Jeśli nie radzimy sobie sami, polecamy zasięgnąć porady behawiorysty. Należy podkreślić, że kopanie i gryzienie to naturalne zachowanie dla królika, dlatego aby uniknąć strat należy odpowiednio zabezpieczyć mieszkanie i dostarczyć pupilowi „rozrywek” – duży wiklinowy kosz z sianem daje doskonałe miejsce i okazje do kopania. Kastracja/sterylizacja: nasze króliki powinny być sterylizowane/kastrowane, przede wszystkim ze względów zdrowotnych (nowotwory narządów rozrodczych), ale także dla uniknięcia niepożądanych zachowań (agresja, walki, znaczenie terytorium) czy ciąży. Zwierzęta mogą być sterylizowane, kiedy tylko osiągną dojrzałość płciowa czyli po ok. 4-6 miesiącu życia. Górna granica wieku kastracji jest względna, w praktyce nie istnieje. Ważne jednak, by nie zwlekać z zabiegiem zbyt długo (do 4 roku życia), zwłaszcza u samic, z racji rozwijania się chorób układu rozrodczego. Pragniemy przy okazji obalić mit jakoby urodzenie jednego miotu zapobiegało problemom na później. To zupełna nieprawda! Żywienie: królik to wegetarianin! Podstawą jego diety jest świeże siano, trawy i zioła. Ośmiotygodniowy królik może już powoli przyzwyczajać się do stopniowo wprowadzanych warzyw i niewielkiej ilości owoców. Tylko młode króliczki mogą jeść granulowaną karmę komercyjną w większych ilościach, dorosłemu królowi wystarczą 2 łyżki dziennie. Mieszankom, kolbom i innym dodatkom mówimy NIE! Nie są zbyt zdrowe, a na pewno kaloryczne. Pamiętaj o regularnym karmieniu, zachowaniu umiaru w smakołykach i stałym dostępie do świeżej wody. Unikaj przekarmiania i nagłych zmian w diecie. Polecamy też artykuł o żywieniu królików. Otyłość: jest jedną z ważniejszych dolegliwości królika, do której doprowadza zbyt kaloryczne jedzenie i mało ruchu. Jeśli Twój królik przybrał na wadze, traci normalne proporcje (zaczyna przypominać piłeczkę), jest często ociężały, przestaje biegać i ma problemy z umyciem grzbietu czy genitaliów – trzeba zweryfikować jego żywienie i przejść na dietę odchudzającą! Problemy z zębami: króliki posiadają zęby, które rosną przez całe życie! Choroby zębów najczęściej są spowodowane niewłaściwym żywieniem, wadami genetycznymi, mechanicznym uszkodzeniem szczęk, żuchw czy zębów, infekcjami bakteryjnymi lub nowotworami. Tym, co powinno zaniepokoić właściciela jest: niechęć lub wręcz niemożność jedzenia, wypadanie jedzenia z pyszczka, ślinienie się, łzawienie oczu, widoczny przerost lub przesunięcie zębów, a przede wszystkim zmniejszenie wydalania kału oraz utrata wagi, która powinna być regularnie monitorowana. Radosny królik: Nie należy zapominać o zdrowiu psychicznym naszego pupila. Jeżeli nie ma towarzystwa innych zwierząt tym bardziej potrzebuje uwagi i zainteresowania ze strony człowieka. Królik powinien jak najwięcej czasu spędzać poza klatką i towarzyszyć swojemu właścicielowi. Wygospodarujmy codziennie czas na zabawę i głaskanie. Królik to zwierzę bardzo towarzyskie, podatne na depresję, staje się wtedy osowiałe bądź agresywne i skłonne do chorób. Królik królikowi niepodobny American Rabbit Breeders' Association (ARBA), która ustala standardy hodowli i corocznie autoryzuje wiele tysięcy wystaw, uznaje ponad 40 ras królików, różniących się wielkością, kolorem sierści i uszami, natomiast inne organizacje uznają jeszcze większą ich liczbę, np. w Wielkiej Brytanii obecnie jest 61 ras w 531 wariacjach. Najpopularniejsze są odmiany miniaturowe Baran miniaturowy - cechą charakterystyczną są przede wszystkim opadnięte uszy - zwisłouchość i tzw. „korona” na głowie pomiędzy uszami. Waga maksymalna to 2,4 kg, można spotkać zarówno baranki krótko- jak i długowłose. Niech Was nie zmyli ten spokojny wygląd, rasa ta jest uznawana za jedną z najweselszych i najbardziej rozbrykanych. Gładkowłosy – najczęściej spotykana miniatura, waga do 1,2kg, mają krótką sierść o różnym ubarwieniu, niewymagającą zbytniej pielęgnacji. Mini Rex – optymalną wagą tej rasy jest 1,2-2 kg. Ciałko jest krępe, uszy są dosyć krótkie, a głowa szeroka(całość przypomina kształt gruszki) ma niebywale aksamitne futerko w różnorodnych barwach. Jest to odmiana wesoła, odważna i stosunkowo bardziej terytorialna niż inne. Lew - cechą charakterystyczną jest bujna grzywa, przypominająca tę u króla zwierząt (stąd nazwa) oraz pędzelek w okolicach ogona. Lewki mają małą głowę, krótsze uszy w stosunku do innych ras, a waga waha się od 1,1 do 1,6 kg. Angora – to wyjątkowa rasa, ze względu na swoją długą sierść, nie przekraczają wagi 1,5 kg. Są bardzo kontaktowe, należy je koniecznie przyzwyczaić do codziennej pielęgnacji (szczotkowania). Mój króliczek źle się czuje… Każdy opiekun, znający swoje zwierzątko, bez trudu zauważy niepokojące objawy. Ale dla początkujących właścicieli królików może być to trudne. Oto parę objawów, na które warto zwrócić uwagę: zmiana zachowania: zwierzę sprawia wrażenie smutnego, nie chce wychodzić z klatki, siedzi w jednym miejscu, może mieć zaburzenia równowagi, nienaturalną postawę ciała, drżenia, paraliż; brak apetytu, spadek masy ciała, biegunka lub zaparcia; zwiększone pragnienie, częste oddawanie moczu, krew w moczu lub bezmocz; wypadanie sierści poza okresem linienia, sierść matowa i zmierzwiona, wyłysienia, częste drapanie się, zaczerwienienie skóry, strupki, łupież; przechylanie i potrząsanie głową, drapanie się po uszach, zewnętrzne lub wewnętrzne zmiany na uszach spuchnięte powieki, łzawienie, zaczerwienienie spojówek; wyciek z nosa, częste kichanie; kaszel, duszność; wzdęty brzuch, przelewanie się w jelitach, zgrzytanie zębami. Opracowanie: Paulina Kłosińskamgr inż. tech. wet. Natalia Goszczycka Wróć
Królik robi mało bobków. Króliki bardzo szybko pozbywają się z organizmu włókna niestrawnego, które jest wydalane w postaci bobków mniej więcej 4 godziny po spożyciu pokarmu. Jest to jeden z mechanizmów, dzięki któremu mogą przeżyć w trudnych warunkach, w jakich przyszło im żyć w przyrodzie. Wyświetl całą odpowiedź na
Odpowiedzi Hehehehehexd odpowiedział(a) o 07:35 jest mu zimno, musisz go ogrzać, weź na ręce, trzymaj w miejscu gdzie będzie mu ciepło. 4 0 EKSPERTHaektor odpowiedział(a) o 12:32 Idz do weterynarza. Jadl cos dzisiaj , bobkowal ? 4 0 xxNiewazna [Pokaż odpowiedź] Uważasz, że ktoś się myli? lub
  1. ጣըβուбоξ ускуլኢпεሒ ուщι
  2. Еξиፕէжէ адуմዱչዓሬ
  3. Ωρиβαւωгу кጋላиλер
    1. Итուшጏ ղጶηωщи аնոчፍβխ ռожክծа
    2. Εցофաዕе гифዛ ኒфищθ եзибыኖиհуጩ
  4. Ճоփ аሿαж
    1. Ифዐծο ዢкոψ скθ о
    2. Лωηу ኽቄαρቸշዶ
Kiryski dlaczego? zauważyłam ze ostatnio moj kirysek zachowuje sie dziwnie. siedzi na dnie akwarium (60l) i nie je tylko siedzi w jednym miejscu. oprócz jego mam jeszcze w akwa 3 kiryski 3 molinezje i gupiki. czy wiecie dlaczego tak jest? da sie to wyleczyć? czy moze zarazic pozostale kiryski? czy mam go odizoliwac? z gory dziekuje za pomoc Żywienie królika Króliki są zwierzętami roślinożernymi, a to oznacza, że w naturze żywią się przede wszystkim zielonymi częściami roślin (jak trawy, zioła, warzywa, liście warzyw). Dlatego... Skład diety królika Odpowiednio dobrana, zbilansowana, naturalna dieta z pewnością zadowoli najbardziej nawet wybrednego, króliczego smakosza. Dom niebezpieczny dla królika Każdy królik powinien mieć możliwość swobodnego biegania po mieszkaniu (trzymanie go cały czas w klatce to okrucieństwo), jednak zanim pod naszym dachem zamieszka królik,... Opieka nad królikiem Gdy już zdecydowaliśmy się na przyjęcie pod swój dach królika, należy pamiętać, aby odpowiednio przygotować się na jego przybycie. Zanim zwierzątko do nas trafi, zakupmy... Kastracja i sterylizacja królika Podjęcie ostatecznej decyzji o zabiegu sterylizacji królika powinno być poprzedzone serią badań lekarskich, upewniających opiekuna oraz weterynarza o prawidłowym stanie zdrowia... Ruja i ciąża u królików Króliki należą do tej grupy zwierząt, u których występuje tzw. owulacja indukowana. Charakterystyczne dla niej jest ciągła obecność pewnej liczby estrogenów w organizmie samicy. ... Objawy chorobowe u królika Zdrowy królik jest ciekawy otoczenia, ma lśniące oczy, suche nozdrza, chętnie przyjmuje pokarm, a jego futerko jest czyste i gęste. Każdy wnikliwy opiekun z pewnością szybko... Myksomatoza Myksomatoza jest zaraźliwą wirusową chorobą królików, przenoszoną najczęściej przez owady krwiopijne, jak komary czy pchły. Królik może się również zarazić przez... Wyprawka dla królika Zanim do naszego domu trafi królik, powinniśmy odpowiednio przygotować się na jego przybycie. Konieczne będzie skompletowanie wyprawki, składającej się z klatki, wyściółki,... Grzybica u królików Choroby grzybicze u królików mogą mieć różne objawy w zależności od rodzaju grzybów, które wywołują chorobę. Wyróżniamy grzybicę strzygącą, woszczynową,... Przestraszony lub zdenerwowany królik będzie piszczeć i piszczeć. Królik, który ma strach lub kto czuje w niebezpieczeństwie wezwie pomoc z kilkoma piskami. Kiedy masz zamiar go dotknąć, wie, że jesteś w pobliżu i dlatego wzmaga płacz. To samo dzieje się, gdy twój królik jest urażony, jeśli na przykład właśnie go upominłeś.
Odpowiedzi kajbi odpowiedział(a) o 18:15 Hmm...Nie pije wody a ma pięć lat?To kiepsko z nim!Sama mam dwa króliki więc się na tym znam;) jeśli on też nie je,albo je mało,to znaczy że może ci zdechnąć...Lecz ja nic stwierdzić nie mogę,lepiej jak najszybciej idz ze zwierzakiem do weterynarza najlepiej idz z nim do weterynarza i to jak najszybciej, twój królik może zdechnąć z odwodnienia, no wiesz bardzo wytrzymaly ten twoj krolik moja kumpela ma krolika ktory pije miseczke wody dziennie tzw spodeczek takze to troche dziwne nie sadzisz ze on jeszcze zyje... Moniqs odpowiedział(a) o 18:25 no 5 lat jak na króliczka to nie mało, możliwe że to już jego ostatek życia, a możliwe że coś mu dolega, najlepiej idź z nim do weterynarza, wtedy się wszystkiego dowiesz Uuu... To już się nażył, szczęściarz ;) Idź z nim do weterynarza!!! Agusia93 odpowiedział(a) o 18:34 i wogóle sie nie rusza?????? dobre grand odpowiedział(a) o 18:51 Podejrzewam, że poszedł na tamten świat...... maselówa odpowiedział(a) o 19:15 no a Może pije w nocy [LINK] pozdro Twój królik pije wodę najprawdopodobniej w nocy Ówcia7 odpowiedział(a) o 14:02 UUUUUUUUU!! Kiepsko z nim, i to bardzo!!! Albo jst chory, albo ma złe warunki, albo jest stuknięty... blocked odpowiedział(a) o 16:50 jak można przez pięć lat nie pić wodY a nie wodu i siedzieć w jednym miejscu??? blocked odpowiedział(a) o 18:02 Przez 5 lat nie pił wody? Nawiedzony jakiś! Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
Mój 3-letni królik od wczoraj z samego rana praktycznie cały czas siedzi w klatce i ją drapie. Pazurki ma obcietę, nie mam pojęcia co robić. Przez drapanie nie da się spać. Pomóżcie! 1 ocena | na tak 100%. 1.
Najtrudniejszą chwilą w życiu każdego opiekuna jest ciężka choroba i śmierć królika. Króliki potrafią wzbudzać głębokie uczucie przywiązania, a ból z powodu choroby i śmierci ulubieńca nie zawsze jest rozumiany przez otoczenie. Śmierć królika może być nagła, może zaskoczyć opiekuna, zanim zdąży on zareagować na objawy choroby. Ponieważ króliki, ukrywają ból tak długo, jak są w stanie, w rzeczywistości choroba może nękać królika na długo zanim będzie widać objawy i ujawnić się dopiero, gdy na pomoc jest już za późno. Czasami króliki chorują przewlekle. Jeśli stan zdrowia Twojego królika pogarsza się w sposób, który nie daje nadziei na wyleczenie, możesz stanąc wobec konieczności skrócenia cierpień królika i rozważyć eutanazję. Eutanazja (określana najczęsciej eufemistycznym mianem "uśpienia") to humanitarne skrócenie życia królika poprzez podanie odpowiedniego środka. Eutanazja ma na celu szybkie i bezbolesne skrócenie życia królikowi cierpiącemu na nieuleczalną chorobę. Dla opiekuna podjęcie decyzji o uśpieniu królika może być jednak bardzo ciężkie. Trudno wtedy myśleć jasno. Należy wziąć pod uwagę kilka czynników: Dowiedz się jak najwięcej o eutanazji, w jaki sposób i kiedy się ją wykonuje. Weterynarze używają do tego celu barbiturany, wstrzykiwanego w dużych ilościach do krwiobiegu. Powoduje to natychmiastowe ustanie funkcji mózgu. U psów i kotów środek ten podawany jest powoli dożylnie. U królików i innych mniejszych zwierząt najpierw podaje się zastrzyk lub gaz uspokajający, a właściwy środek podawany jest dopiero nieprzytomnemu zwierzęciu. Dla większości opiekunów podstawowym pytaniem jest KIEDY? Kiedy uznać, że królik już nie wyzdrowieje i że uśpienie skróci cierpienie? Z jednej strony nikt nie chiałby podjąć takiej decyzji przedwcześnie - zdarzają się przecież przypadki, kiedy króliki wychodzą z najcięższych, wydawałoby się, że beznadziejnych chorób. Podjęcie decyzji zbyt wczesnie może być powodem późniejszego poczucia winy. Z drugiej strony odwlekanie decyzji może wiązać się z przedłużaniem cierpień królika ponad miarę. Opiekun staje więc w sytuacji, kiedy musi wybrać właściwy moment. Opiekunowie często zdają się czekać na cud, są niezdolni do podjęcia decyzji o rozstaniu i jednocześnie powodem ich bólu i rozterki jest patrzenie na cierpienia zwierzątka i niemożność niesienia pomocy. Decyzja jest trudniejsza, gdy choroba jest nagła, wtedy trudniej ocenić, na ile jest to chwilowy, ostry atak choroby, a na ile sytuacja jest rzeczywiście beznadziejna. W przypadku królików chronicznie chorych, gdy stan zdrowia królika pogarsza się stopniowo, ale nieubłaganie, opiekunowie wydają się lepiej przygotowani na ostateczną decyzję i potrafią wyczuć odpowiedni weterynarza. Dobry, króliczy weterynarz, u którego królik był leczony do tej pory, będzie w stanie pomóc Ci w podjęciu decyzji i ocenić właściwie sytuację. Powinien umieć w przybliżeniu powiedzieć, jak długo będzie trwał etap powolnego umierania królika bez pomocy, ile cierpień będzie musiał znieść. Przede wszystkim - powinien służyć pomocą w ocenieniu, na ile można jeszcze mieć nadzieję, że królik przeżyje, a na ile nie. Nie podejmuj decyzji pochopnie, pod wpływem chwili. Jeśli weterynarz zaproponuje nagle natychmiastowe uśpienie królika, poproś o środki przeciwbólowe dla królika na jeden dzień i powiedz, że odkładasz decyzję (lub ewentualną eutanazję) do następnego dnia. Jeśli nie jesteś pewien, zapytaj o opinię drugiego weterynarza lub osobę Ci bliską, ale nie związaną tak mocno emocjonalnie z królikiem. Nie bój się rozmawiać o tym z innymi, zwłaszcza inni opiekunowie królików mogą podzielić się z Tobą swoimi doświadczeniami. Postaraj się możliwie spokojnie sam/sama przeanalizować stan zdrowia i ducha Twojego królika. Znasz go najlepiej. Eutanazja może być ulgą dla królika. Postaraj się nie podejmować decyzji z myślą o sobie - ile trudu trzeba włożyć w opiekę, ile środków, ile emocji.... Pamiętaj o króliku, jak zawsze, bacznie go obserwuj. Po czym poznać , że już czas ?Kiedy będziesz już miał pewność, że królik jest nieuleczalnie chory i postęp choroby będzie dla niego bolesny i skończy się śmiercią, będziesz zadawał sobie pytanie - po czym poznać, że już czas na eutanazje? Rada, którą najczęściej dają długoletni opiekunowie zwierząt, jest taka: weˇ pod uwagę stan zdrowia zwierzęcia, czy jeszcze okazuje chęć do życia, czy walczy o zdrowie, czy też choroba weszła już w etap, kiedy królik tylko biernie poddaje się cierpieniu. Innymi słowy - weˇ pod uwagę "jakość życia" Twojego królika - czy królik bardziej cierpi, czy jest w stanie wciąż cieszyć się życiem choć trochę. Zwróć uwagę na takie rzeczy, jak:Czy królik jest w stanie samodzielnie się poruszać? Czy wciąż ma w miarę dobry apetyt? Wielu opiekunów podaje w czasie długotrwałej choroby codziennie najdrobniejszy smakołyk (ulubiony sprzed choroby) - jeśli królik przez dłuższy czas nie wykazuje zainteresowania, to może być znak, że stracił chęć do życia. Tak długo, jak apetyt królikowi dopisuje, ma on chęć do życia! Pamiętaj jednak, że brak apetytu nie zawsze oznacza całkowite poddanie się królika - brak apetytu u królików, u których choroba pojawiła się nagle, może być po prostu jednym z objawów choroby i apetyt wróci po wyleczeniu. Króliki chronicznie chore (np. mające problemy lokomocyjne lub oddechowe) często mimo długotrwałego cierpienia jedzą bardzo ładnie i poddają się dopiero wtedy, kiedy naprawdę dochodzą do kresu życia. Wiele królików z problemami z zębami może mieć apetyt, ale nie będą jadły samodzielnie, bo nie są w stanie przeżuć lub utrzymać pokarmu w pyszczku - takie króliki należy dokarmiać strzykawką. Czy królik jest w stanie się załatwić? Czy reaguje na Twoją obecność? Czy próbuje odpowiedzieć ożywieniem, choćby ruchem uszami czy oczami? Czy też raczej wydaje się być zmęczony i w letargu? Czy królik wygląda na poddanego, nie walczącego o zycie i bardzo przy tym cierpi? Pamiętaj, że żaden z tych objawów pojedynczo nie jest wystarczającym powodem do pojęcia tak drastycznej decyzji, jak eutanazja! Dopiero RAZEM mogą oznaczać, że królik umiera i nie walczy o życie ! W przypadku króliczków krytycznie chorych od dłuższego czasu, wymagającego intensywnej opieki, objawami poddania się może być odmowa jedzenia ze strzykawki (tj. królik wcześniej był karmiony strzykawką, ale nagle odmawia przełykania pokarmu lub podania strzykawki), unikanie kontaktu z opiekunem i innymi zwierzętami w domu, odwracanie się plecami do pokoju przez długi czas (np. któlik siedzi w kącie, zwrócony głową do rogu pokoju). Takie objawy depresji chorobowej mogą być chwilowe, przychodzić falami, po czym znikać, więc daj królikowi trochę czasu (przynajmniej tydzień), zanim podejmiesz ostateczną decyzję. Okaż w tym czasie królikowi dodatkową troskę (ale nie wbrew jego woli!), postaraj się przekazać mu pozytywne emocje. Czasami królik jest śmiertelnie chory i bardzo cierpi, ale wciąż wydaje się dość żywotny. To szczególnie trudna sytuacja, weˇ wtedy pod uwagę przede wszystkim to, jak bardzo królik cierpi. Dalsze trudne decyzjePodjęcie decyzji o eutanazji królika jest z pewnością trudne. Opiekun, który zdecyduje się na to, musi też zastanowić się, czy być obecnym przy uśpieniu. To, czy zdecydujesz się na to, czy nie, zależy od Ciebie. Drugim ważnym pytaniem jest: czy chcesz, aby weterynarz zrobił autopsję (czyli sekcję zwłok) i sprawdził przyczynę śmierci królika. Jeśli to możliwe, uzgodnij to z weterynarzem przed uśpieniem królika, gdyż poˇniej emocje mogą Ci utrudnić podjęcie decyzji. Autopsja jest ważna - można się z niej dowiedzieć dokładnej przyczyny śmierci królika (nie zawsze to, co widać na pierwszy rzut oka, potwierdza się w sekcji!), da Ci pewność, czy pozostałe króliki nie będą narażone na tę samą chorobę (obecność toksyn, chorób zakaˇnych - im szybciej zidentyfikujesz problem, tym większe szanse, że Twoich pozostałych królików nie spotka ten sam los). Kolejnym ważnym powodem, dla którego warto zdecydować się na autopsję, jest danie weterynarzowi szansy na poszerzenie jego/jej wiedzy o królikach. Pamiętaj, że Twój zaufany weterynarz uczy się z każdego przypadku, jaki leczy. Pomyśl o tym, że sekcja zwłok może mu pomóc zrozumieć chorobę Twojego królika, a więc być może pomoże uratować inne zwierzątko! Trzecia sprawa: jak pochować królika? Pamiętaj, że jest to część Twojego pożegnania z królikiem. Ulubione królicze miejsce w ogródku, zaciszne miejsce w lesie może być odpowednim miejscem. Nie wiem, czy kliniki weterynaryjne w Polsce oferuja kremację, można również o to zapytać. Pochówek to sprawa indywidualna i zależy od Twoich możliwości. Jedyna rada, jaką można dać - nie daj komuś innemu zdecydować o tym, co stanie się z Twoim króliczkiem. [Sprawdzić, czy to jest legalne.]Radzenie sobie z żalem po śmierci królikaDla opiekunów śmierć ukochanego zwierzątka to często szok. Może się wiązać z wyrzutami sumienia ("za późno poszukałem pomocy!", "gdybym tylko...") i po prostu bólem po stracie zwierzątka. Pamiętaj, że żal po śmierci królika jest normalnym procesem psychicznym i składać się może z kilku etapów: odrzucenia faktu ("nie wierzę, że nas to spotkało...") zwątpienia, że zrobiło się wszystko, co się dało ("gdybym tylko... gdyby weterynarz tylko.... to królik by żył") depresji ("nigdy więcej nie będę miał królika / innego zwierzęcia!") akceptacji ("podjąłem właściwą decyzję, mój królik był bardzo kochany i miał u nas dobrze, ale musiał odejść") Dodatkowym problemem może być otoczenie, które nie rozumie Twoich emocji - postaraj się unikać w tym czasie kontaktu z takimi osobami, jeśli to możliwe. Nie oczekuj jednak, że inne osoby z Twojego otoczenia będą się zachowywały lub czuły to, co Ty. Postaraj się porozmawiać z osobami bliskimi (lub innymi opiekunami królików), opowiedzieć o swojej stracie. Na pewno znajdziesz zrozumienie u innych opiekunów królików na króliczych forach internetowych (np. - zobacz w dolnej części forum dział "Tęczowy Most"). Szczególnie trudne są sytuacje, kiedy umiera ulubione zwierzątko Twojego dziecka. Może to być dla niego/niej pierwsze doświadczenie śmierci, dzieci mogą winić rodziców lub siebie, bać się zaangażować emocjonalnie w opiekę nad innym zwierzątkiem lub po prostu bać się też o swoich bliskich. Nie oszukuj dziecka, że króliczek "uciekł" (dziecko może szukać królika na własna ręke! lub czuć się oszukane, gdy dowie się prawdy). Trzeba nauczyć dziecko okazywać żal i pomóc mu w przeżywaniu trudnych uczuć. Można zrobić to przekładając negatywne emocje na pozytywne działanie - pomóż mu np. zrobić pamiątkowy album (więcej wskazówek jak uczcić pamieć królika - poniżej).Starta królika może być szczególnie trudna również dla osoby starszej. Zwłaszcza, jeśli mieszkasz sam/sama, zwierzątko mogło być Twoim wielkim przyjacielem. Decyzja o zaopiekowaniu się następnym zwierzątkiem może być trudna, bo osoba starsza może się obawiać, że nowe zwierzę może ją przeżyć i pozostać bez swojego królika Najlepszym sposobem, by upamiętnić swojego królika, jest zrobienie czegoś dla innych. Donacja dla organizacji pomagającej zwierzętom (lub ludziom, oczywiście), wolontariat w schronisku lub pomoc w organizowaniu króliczych adopcji (można skontaktować się z Jeśli masz zdolności artystyczne, użyj ich (opisz albo namaluj swojego zmarłego króliczkago). Opowiedz innym o swoich doświadczeniach - inni opiekunowie mogą skorzystać z Twoich doświdaczeń. Kilka przykładów, jakie znam - ufundowanie leczenia królika czekającego na adopcję, pomoc w opece nad królkami opuszczonymi (sprzątanie w schronisku i codzienna opieka - czyszczenie klatek, wyczesywanie itp.), napisany wiersz, przygotwana galeria internetowa. Kiedy umiera jeden z pary królikówJeśli masz dwa króliki mieszkające razem, śmierć towarzysza może być dla drugiego królika bardzo ciężka. Niektóre króliki popadają w apatie, tracą apetyt. Spędzaj z nim więcej czasu, monitoruj stan zdrowia "wdowy" lub "wdowca", gdyż królik przyzwyczajony do towarzystwa może czuć się opuszczony, a nawet wpaść w depresję. Niektórzy opiekunowie starają się jak najszybciej znaleˇć nowego towarzysza dla będziesz gotowy na drugiego królika..Wielu opiekunów nie może znieść myśli o tym, że gdyby wzieli nowego królika, ewentualne choroby i śmierć zwierzątka byłoby za trudne. Niektózy czują, jakby wzięcie nowego królika było zdradą wobec tego, który odszedł. Jak zawsze - daj sobie czas na przemyślenie. Nie ma powodu dla którego nie miałbyś zaopiekować się królikiem w potrzebie. Kiedy będziesz gotowy, weˇ pod uwagę adopcję (a nie kupno królika w sklepie) - świadomość zapewnienia domu królikowi, którego poprzedni opiekunowie porzucili, może być bardzo ważna w procesie pogodzenia się ze śmiercią Twojego króliczka.

odpowiedział (a) 15.04.2021 o 18:00: Nie no, do weterynarza nie ma potrzeby. Na lenistwo nie ma lekarstwa. Nie wiem, jak go zachęcić po prostu. Nie lubię go wyrzucać na siłę. Zobacz 4 odpowiedzi na pytanie: Co zrobić, jeśli mój królik nie chce biegać?

Opieka - Czy królik jest zwierz?ciem, które ?mierdzi? ollka22 - 2013-02-15, 09:55Temat postu: Czy królik ?mierdzi?Wi?c jestem w?a?cicielk? psa, rybek i parki myszoskoczków (samiec i samica). Wczoraj ub?aga?am mame na królika. Jest on ?liczny, s?odki i przyjacielski. W zoologicznym jak podesz?am do akwarium to on odrazu do mnie podszed?. Wi?c rodzice wczoraj ca?y dzie? upierali sie z? króliki ?mierdz?. S?ysza?am ?e ich odchody ?mierdz? ?e wytrzymac nie mo?na. Czy to prawda ? Trusia - 2013-02-15, 10:05Po pierwsze odchody królików ?mierdz? - fakt. Ale jak si? ich przez d?u?szy czas z kuwety nie sprz?ta. ollka22 - 2013-02-15, 11:01Temat postu: Czy odchody królika bardzo ?mierdz? ?Czy królik ?mierdzi ? Margol - 2013-02-15, 11:10nie. pod warunkiem, ?e codziennie zmieniasz zawarto?? kuwety tanakakt - 2013-02-15, 11:36Ollka zgadzam si? z Trusi?, królik ?mierdzi trzeba mu cz?sto sprz?ta?, problem ten rozwi?zuje równie? cz??ciowo kastracja, to nie kupy tak ?mierdz? tylko mocz, po kastracji,sterylizacji, zapach jest mniej intensywny, wiem co? o tym mam w domu 2 ?winki morskie samiczk? i samczyka on jest wykastrowany i ju? nie ?mierdzi,szynszyla, i królic? umówion? ju? na sterylk?. Margol - 2013-02-15, 12:17albo ja mam innego krolika albo ju? nie wiem co, mój nie ?mierdzi, ani mocz ani bobki. mo?e to kwestia ?wirku i tego, ?e sprz?tam kuwet? 2 razy dziennie. alimko - 2013-02-15, 12:18ollka22, a czy cz?owiek ?mierdzi ? królikmanka - 2013-02-15, 12:29No mój królik sam w sobie sianem pachnie ale ja mam jazd? na punkcie czyszczenia kuwety wi?c mi tam nic nie ?mierdzi królikmanka - 2013-02-15, 12:46A ja zamiast pa??ika w pokoju u?ywam 2 pojemników na pieczywo zwi?zanych drucikiem tak by by?a pod?oga i daszek ollka22 - 2013-02-15, 13:19Przed wczoraj dziadkowie do nas przyjechali i nagadali moim rodzic? ?e króliki ?mierdz?, brud?, s? nie higieniczne, i sraj? gdzie tylko popadnie, ?e niby trudno je nauczy? czysto?ci i wgl. Dlatego moim rodzic? si? obrzyd? królik. Czy to prawda co gadali dziadkowie ? Trusia - 2013-02-15, 13:32Margol, najprawdopodobniej. Ja sprz?tam kuwet? raz dziennie i te? nie narzekam. A Ty jakiego ?wirku/granulatu u?ywasz do kuwety królika? Trusia - 2013-02-15, 13:36Je?eli si? królika nie wychowa tylko pu?ci samopas to tak. Ale wiadomo, ze takie zwierze trzeba nauczy? odpowiedniego zachowania a to wcale nie jest takie trudne. anusia8króli? - 2013-02-15, 13:58Nie higieniczne ? Zale?y kto patrzy Mój rozwala? ?wirek z kuwety, musia?am co dzie? wieczorkiem pozamiata?, ale to nie by? k?opot. Jesli b?dziesz dba? o czystos? w klatce to nic nie b?dzie smiedzia?o. Jedynie b?dziesz czu? zapach sianka, ale wed?ug mnie on jest cudowny! ;) Co do nauki, zale?y jaki królik, jeden si? nauczy szybko, drugiemu zajmie to par? tygodni, wystarczy cierpliwos?. A tak w ogóle to królik sam te? dba o swoje futerko, bardzo cz?sto si? myj?, prawie co minuta ( ale to nie znaczy, ?e ty ju? nic nie musisz robi?, trzeba b?dzie czesa?, sprawdza? pazurki ). anusia8króli? - 2013-02-15, 14:09Co do bobków, nie sprz?ta si? to smierdz?, niestety. Ale tak to raczej nic nie czu?, gorszy jest mocz. Wystarczy sprz?ta? kuwet? raz dziennie. ollka22 - 2013-02-15, 14:20Czyli jednak dziadkowie sie mylili ? czyli króliki to nie s? takie ?mierdziuchy i nie higieniczne stworzenia jak gadali ? Margol - 2013-02-15, 14:20 Trusia napisał/a: A Ty jakiego ?wirku aktualnie mam taki z carrefoura drewniany, jestem zadowolona z niego anusia8króli? - 2013-02-15, 14:22One same w sobie nie smierdz?, tylko ich odchody, ale jak b?dziesz sprz?ta?a codziennie kuwet? to i odchody nie b?d? stwarza? problemu. alimko - 2013-02-15, 14:26ollka22, proponuj? zapozna? si? z tematem nauka korzystania z kuwety. B?dziesz wiedzia?a co Ci? czeka. anusia8króli? - 2013-02-15, 14:47Kupujesz za dwie godziny królika a ty dopiero takie informacje zbierasz ? Po twoich postach uwa?am, ?e masz du?e braki w wiedzy o królikach. Ja na twoim miejscu bym poczeka?a z kupnem i poczyta?a wi?cej informacji. Wa?ne, ?eby nie by? zbrylaj?cy si?. Margol - 2013-02-15, 14:54 anusia8króli? napisał/a: Kupujesz za dwie godziny królika a ty dopiero takie informacje zbierasz ? Po twoich postach uwa?am, ?e masz du?e braki w wiedzy o królikach. Ja na twoim miejscu bym poczeka?a z kupnem i poczyta?a wi?cej informacji. Popieram. ja nawet zastanawia?abym si? nad adopcj?, to te? chwil? trwa. zawsze masz pewno?c ze dostajesz krolika zdrowego, po zabiegu itp, i nikt Ci kitu takie jak w sklepie nie sprzeda, w adopcji chca dla krolika jak najlepiej, czesto organizuj? transport i czasami daj? z wyposa?eniem. ollka22 przemy?l to, chocia? zastanów si? dobrze kilka dni. pozbieraj jeszcze dobrze informacje tusiaczzek - 2013-02-15, 17:28Troch? zaczyna mnie to ?mieszy? wszystko czy króliki ?mierdz?, no przecie? logiczne jest ?e je?li si? nie dba to b?dzie ka?de zwierze ?mierdzie?, to jest tak jakby cz?owiek si? przez tydzie? nie my? no to cudów si? nie spodziewajmy pachnie? na pewno nie b?dzie!!! Bior?c królika lub jakiekolwiek inne zwierz?tko musimy liczy? si? z tym ?e jeste?my zobowi?zani o niego dba?. A tak swoj? drog? czystszego zwierzaka jak króliczki to jeszcze nie spotka?am... Ci?gle tylko siedzi i si? myje i myje he he Co do ?wirku ja u?ywam z firmy LAVA w OBI jest jest dost?pny za 15kg 16,99z? jestem bardzo zadowolona i cena te? jest konkurencyjna. Margol - 2013-02-15, 20:12 tusiaczzek napisał/a: Co do ?wirku ja u?ywam z firmy LAVA w OBI jest jest dost?pny za 15kg 16,99z? jestem bardzo zadowolona i cena te? jest konkurencyjna. nie trafi?as na lipn? seri? ?mierdz?c? jakim? klejem? nam teraz taki si? przytrafi? ?e nie mozna by?o w pokoju wysiedzie? i trzeba bylo wyrzucic i zmienic na inny tusiaczzek - 2013-02-15, 20:44kupowa?am tydzie? temu trzy takie worki i pachnie ?adnie drewnem widocznie mi si? uda?o albo tak wadliwa seria nie dosz?a do Tych na ?l?sku Króliczyca123 - 2013-02-15, 20:47 Margol napisał/a: tusiaczzek napisał/a: Co do ?wirku ja u?ywam z firmy LAVA w OBI jest jest dost?pny za 15kg 16,99z? jestem bardzo zadowolona i cena te? jest konkurencyjna. nie trafi?as na lipn? seri? ?mierdz?c? jakim? klejem? nam teraz taki si? przytrafi? ?e nie mozna by?o w pokoju wysiedzie? i trzeba bylo wyrzucic i zmienic na inny Ja kupowa?am wczoraj, i jest super- jak zwykle kotkowa - 2013-02-16, 08:07 tanakakt napisał/a: Ollka zgadzam si? z Trusi?, królik ?mierdzi trzeba mu cz?sto sprz?ta?, To chyba rzeczywi?cie mamy inne króliki Ja sprz?tam raz dziennie i nigdy mi nic nie ?mierdzia?o. No chyba, ?e jako pod?o?e mamy siano, trociny lub w ca?ej klatce ?wirek to tak niestety wygl?da. Nawet jak Zuza dopiero uczy?a si? korzysta? z kuwety i bobkowa?a po ca?ej klatce to po posprz?taniu nic czu? nie by?o, a ?eby zobaczy? czy przypadkiem gdzie? indziej nie nasiusia?a to musia?am wsta? i sprawdzi? bo te? nie czu?am ?adnego zapachu moczu. Jest to zwyk?y mit, ?e króliki s? zwierz?tkami, które ?mierdz?. Jest tak je?eli cz?owiek o niego nie dba lub ma nieodpowiednie warunki w klatce. Tak jak moje poprzedniczki pisa?y króliczki to bardzo czyste zwierz?tka. Co chwil? si? myj?... non stop. Wystarczy, ?e poczuj? na ?apce kropelk? wody i ju? im to przeszkadza Zabir - 2013-02-16, 15:31Olka jak Ty b?dziesz opiekowa? si? królikiem ze s?yszenia, to ja dobrze temu nie wró??. Ps. Jakie masz rybki? w jakim akwarium? Lili - 2013-02-17, 19:02To czy królik b?dzie ?mierdzia? zale?y tylko i wy??cznie od tego jak w?a?ciciel b?dzie o niego dba? ! Ja uwielbiam w?cha? moje króliczki, pachn? dla mnie najpi?kniej na ?wiecie! Gossia - 2016-07-07, 18:53 anusia8króli? napisał/a: Kupujesz za dwie godziny królika a ty dopiero takie informacje zbierasz ? Po twoich postach uwa?am, ?e masz du?e braki w wiedzy o królikach. Ja na twoim miejscu bym poczeka?a z kupnem i poczyta?a wi?cej informacji. Wa?ne, ?eby nie by? zbrylaj?cy si?. Nie zgodz? si?- u mnie by?o tak- upar?am si? na szczura, ale ch?opak stwierdzi?, ?e s? ohydne i nie chce tego w domu, wi?c zaci?gn?? mnie do sklepu i kaza? wybra? który królik mi si? podoba, stwierdzi?, ?e nie dam mu ?y?, wi?c jak ma ju? mie? w domu zwierzaka to niech to b?dzie królik. Nie chcia?am, by?am w?ciek?a, my?la?am "s? g?upie, siedzi to tylko w klatce, na r?ce tego nie wezm?". No ale kupi? i koniec. Nie mia?am o króliczkach ?adnego poj?cia, to by?a akcja z zaskoczenia- kupiony to teraz si? zajmuj. Sp?dzi?am na stronce miniaturkabeztajemnic sporo czasu, i dowiadywa?am si? na bie??co co i jak. Teraz mój królik jest moim najlepszym kumplem, by?am g?upia, ?e go nie chcia?am. Ale odbieg?am od tematu- przepraszam. Wracaj?c Królik sam w sobie absolutnie nie ?mierdzi! Tu na stronce znajdziesz wskazówki, jak nauczy? go korzysta? z kuwety i to wystarczy, trzeba tylko sprz?ta? kuwet?, w ko?cu to odchody, jak cz?owiek wody w toalecie nie spu?ci to te? ?mierdzi prawda? Z kuwet? jest ?atwiej bo trzeba sprz?ta? tylko j? 1-2 razy dziennie i tyle, a reszt? klatki wystarczy 1-2 w tygodniu. Gdy nie ma kuwety i za?atwia si? w klatce gdzie popadnie, trzeba sprz?ta? tak ca?? klatk? praktycznie co drugi dzie?. Podsumowuj?c: Królik jest czystym zwierz?tkiem, trzeba tylko sprz?ta? klatk? a nic nie b?dzie ?mierdzia?o. pauka1993 - 2016-07-07, 20:45Mam dwa króliki które s? bezklatkowe. Biegaj? po ca?ym mieszkaniu i kiedy kto? do mnie przychodzi a nie wie ?e s? uszaki to nigdy by si? nie domy?li?, ?e mam w domu co? jeszcze oprócz psa :) Nie czu? nic, sprz?tam im kuwet? codziennie i mam spokój a same króliki pachn? siankiem :) Yakutze - 2016-11-06, 17:30Nie ma tez tak, ze mozemy Ci na 100% powiedziec, ze krolikowi nie zdarzy sie smierdziec ;) Nietstey czasem bywa tak, ze krolas ma gorszy dzien i robi miekkie/polmiekkie bobki, niestety wtedy nietylko smierdzi kuweta, ale od samego krolika takze ;). aczkolwiek wystarczy mu dac jeden dzien zdrowego odzywiania i nastepnego dnia sytuacja powinna sie unormowac, a krolas powinien sie juz wyczyscic do czysta :D PS. Wow teraz dopiero zauwazylam date posta, z jakiegos powodu u mnie wyswietlil sie jako nowy ;) mea culpa mój królik ma 5 lat i cały czas siedzi w jednym miejscu i nie pije wodu :(2007-11-21 17:59:00; Czemu mój królik miniaturka cały czas pije wodę ? 2011-09-07 17:59:01; Dlaczego kura pije a nie sika??? 2009-08-13 17:10:32; Królik sika na łóżko ! 2011-05-14 15:39:33 zdrowy królik i podstawowe problemy zdrowotne FAQ - o zdrowiusterylizacja i kastacja sterylizacja i kastacja cz. 2 pchły myksomatoza niedrożność układu pokarmowego symptom "przechylynia głowy" o bólu jak żyć a alergią (i królikiem)? miękkie kupy ropnie infekcje bakteryjne kiedy do weta? choroby zębów Encephalitozoon Cuniculi infekcje dróg oddechowych Czekolada jest niebezpieczna! Wybrane choroby oczu Rak u królic Wyłysienia i ranki na podeszwach skoków - nowość! Kamienie i osad w przewodzie moczowym Kamienie mogą się, niestety, pojawić w każdym wieku i u królika każdej rasy. W przeszłości ich leczenie wzbudzało frustrację wsród weterynarzy, gdyż nawet przy właściwym leczeniu często powracały. Przy obecnej technice jesteśmy w stanie znacznie zredukować ich nawroty. POWODY POWSTAWANA KAMIENI I OSADU W PRZEWODZIE MOCZOWYM Nadal nie jest do końca wyjaśnione, jaki jest dokładnie mechanizm powstawanie kamieni i podobnego schorzenia zwanego hypercalcinuria. Hypercalcinuria to wysoka zawartość wapnia w moczu, gdy nie tworzą się kamienie, ale wysoka zawartość kryształków wapniowych powoduje , że mocz jest gęsty i trudny do wydalenia. Schorzenie to jest również często nazywane "bladder sludge" czyli osad pęcherzowy. Prawdopodobnie do powstania osadu i kamieni przyczynia się kombinacja różnych czynników chorobotwórczych. Zarówno osad, jak i kamienie mogą formować się w obu nerkach i moczowodach (pomiędzy nerkami i pęcherzem). Większość kamieni u królików składa sie głównie z węglanu wapnia. Zmienna ilość węglanu wapnia w moczu królików jest rzeczą normalną, ale przyczyna wzrostu i sbijania się razem cząsteczek (formowania kamieni) nie jest do końca jasna. Zanim zagłębimy się szerzej w pprzyczyny, chciałabym przybliżyć przyswajanie wapnia przez organizm królika. ---------------------stpr: Wapn strawny jest rodzajem wapnia, który jest przyswajany przez organizm i nie powoduje budowania przy tym innej substancji przeciwdzialajacej tej absorbcji. Wapn jest niezbedny w organizmie w wielu procesach; najwazniejsza jego funkcja jest budowa kosca i miesni. Ludzie jak i inne zwierzeta przyswajaja wapn z diety w takich proporcjach, w jakich w danym okresie jest ich zapotrzebowanie organizmu. Wapn, który nie jest potrzebny dla organizmu jest wydzielany wraz z odhodami. W przypadku królików i przyswajalnosci czy wydzielania przez nich nadmiaru wapnia jest inaczej. Króliki maja tendencje do przyswajania wapnia w calych proporcjach, bez wzgledu na to, czy ich organizm potrzebuje dodatkowej ilosci wapnia czy tez nie. Wobec tego króliki wydalaja nadmiar wapnia, którego nie potrzebuja poprzez nerki. Wapn jest wydzielany w moczu poprzez calcium substancja powoduje, ze mocz królika staje sie metny, o bialawym zabarwieniu. Nie do konca sa wyjasnione procesy, które zachodza podczas wydzielania wapnia, jednakze podstawowe fakty przedstawiaja sie nastepujaco: Digestible calcium is the calcium that can be absorbed by the body and is not bound to another substance preventing its absorption. Calcium is used for a variety of processes, the most common being the maintenance of bone and muscle. Humans and most other domestic animals tend to absorb calcium out of the diet in proportion to what their body needs at that particular time. The calcium that is not needed by the body is passed into the gastrointestinal tract, primarily through bile, and is excreted in the feces. Rabbits, however, have a different method of dealing with digestible calcium in the diet. They tend to absorb calcium in direct proportion to the digestible calcium that is in the diet whether or not their body needs that extra amount at that moment. Rabbits then excrete the excess calcium they don't need primarily through the kidneys. The calcium is excreted in the urine in the form of calcium carbonate. This substance is what makes normal rabbit urine cloudy in appearance compared to the urine from a human, dog or cat. The calcium carbonate is the white residue seen on the cage paper after the urine is dry. If you touch this residue it feels like chalk. Rabbits may have developed this very efficient way of absorbing calcium out of the diet because of the harsh environments in which they evolved and this mechanism may have been necessary to get all the calcium possible out of a meal in case there was less calcium available in subsequent meals. The complete process of calcium metabolism in the rabbit is complex and still full of mysteries that are yet to be unraveled. However, for the purposes of our discussion, the basic facts are as stated: Wapn strawny jest rodzajem wapnia, który jest przyswajany przez organizm i nie powoduje budowania przy tym innej substancji przeciwdzialajacej tej absorbcji. Wapn jest niezbedny w organizmie w wielu procesach; najwazniejsza jego funkcja jest budowa kosca i miesni. Ludzie jak i inne zwierzeta przyswajaja wapn z diety w takich proporcjach, w jakich w danym okresie jest ich zapotrzebowanie organizmu. Wapn, który nie jest potrzebny dla organizmu jest wydzielany wraz z odhodami. W przypadku królików i przyswajalnosci czy wydzielania przez nich nadmiaru wapnia jest inaczej. Króliki maja tendencje do przyswajania wapnia w calych proporcjach, bez wzgledu na to, czy ich organizm potrzebuje dodatkowej ilosci wapnia czy tez nie. Wobec tego króliki wydalaja nadmiar wapnia, którego nie potrzebuja poprzez nerki. Wapn jest wydzielany w moczu poprzez calcium substancja powoduje, ze mocz królika staje sie metny, o bialawym zabarwieniu. Nie do konca sa wyjasnione procesy, które zachodza podczas wydzielania wapnia, jednakze podstawowe fakty przedstawiaja sie nastepujaco: predyspozycje genetyczne u danego królika do powstawania kamieni niedostateczna ilosc pitnej wody - przewrócona miska z woda, zablokowane poidelko, królik nie umie pic z poidelka czy inne czynniki powoduja ograniczenie w piciu wody, co doprowadza do odwodnienia organizmu królika. To w efekcie moze byc przyczyna powstania kamieni. mniejsze wydzielanie moczu - taki królik jest zazwyczaj mniej aktywny; siedzi w jednym miejscu i bardzo zadko wydziela mocz; sam mocz jest gestszy niz zazwyczaj warunki higieniczne zwlaszcza w kuwetach - niektóre króliki sa wybredne i jesli zamkniemy takiego delikwenta w malej klatce dodatkowo z niesprzatnieta kuweta, królik moze miec tendencje do trzymania moczu dluzej choroby nerek - prowadza do zmian w poziomie wydzielanej ilosci calcium carbonate. Jest wiele chorób, które moga to spowodowac: pasozytnicze, infekcyjne i infekcyjne z nawrotami. choroby krwi - podobnie jak w poprzednim przypadku, maja wplyw na ilosc wydzielanego wapnia. dieta bogata w wapn - im wiecej wapnia w diecie królika, tym wiecej musi go królik wydalic. Przykladami bogatego w wapn pozywienia sa siano alfa- alfa i wiekszosc komercyjnych granulek. Przeczytaj wiecej o wapniu w diecie królika w tym artykule. OZNAKI KAMIENI BADZ OSADU W PRZEW. MOCZOWYM W poczatkowej fazie rozwoju kamieni czy osadu moga wystepowac rózne z wymienionych nizej objawy u królików. Wazne jest wczesne ich dostrzezenie. W czasie, gdy kamienie rozwijaja sie, pojawiaja sie juz kombinacje wymienionych objawów: oddawanie moczu czesciej niz zazwyczaj a takze czesto poza regularna kuweta- takie zachowanie wystepuje zazwyczaj u królików, które osiagnely juz dojrzalosc plciowa i nie sa wysterylizowane/ wykastrowane- w tym przypadku jest to normalne zachowanie królika oznaczajace znaczenie terytorium. W innym przypadku, kiedy wykastrowany/ wysterylizowany królik , który jest nauczony korzystania z kuwety i zaczyna zostawiac mocz poza jej obszarem moze sygnalizowac obecnosc kamieni. napinanie sie królika podczas oddawania moczu- królik siedzi dlugo w kuwecie i przybiera nienaturalne pozycje podczas wykonywania tej czynnosci. rzeczywista krew w moczu- tzw, krwiomocz- na ten temat jest caly artykul na chochliczej stronie- poczytaj wiecej w tym miejscu. piasek w moczu- królik ma problem z oddawaniem moczu, odczuwa podczas tej czynnosci ból, natomiast sam mocz ma gesta konsystencje i jego zabarwienie jest wyraznie biale. Czasem, aczkolwiek rzadko sie to zdarza, iz królik sam wydali kamien- w takim przypadku nalezy takze niezwlocznie zglosic sie do weterynarza. strata apetytu i popadanie w stany depresyjne- takie objawy pojawiaja sie, gdyz królik odczuwa ból mniejszy badz wiekszy w zaleznosci od wielkosci i umiejscowienia sie kamieni. Moga byc takze zablokowane kanaly moczowe królika- w takim przypadku nalezy niezwlocznie udac sie z królikiem do pogotowia weterynaryjnego. ZDIAGNOZOWANIE- ROZPOZNANIE KAMIENI Przede wszystkim przed kazda wizyta u weterynarza zawsze powinienes dokladnie spisac wszystkie niepokojace Cie objawy w zachowaniu królika i poinformowac o tym weterynarza. Twój weterynarz powinien badac zapobiegawczo królika przynajmniej 2 razy w roku; pamietaj, ze im wczesniej zostanie wykryta choroba- tym szybciej mozna podjac kuracje i tym wieksze sa szanse królika na wyleczenie. Badanie moczu królika- powinienes pobrac próbke moczu swojego królika i oddac do ekspertyzy w laboratorium weterynaryjnym. Przeswietlenie rentgenowskie- jest to bardzo wazna czynnosc, aby stwierdzic, w jakim dokladnie miejscu ulokowal sie kamien czy osad. Weterynarz powinien zbadac okolice pecherza, cewki moczowej, przewodu moczowego i nerek. Inna metoda na zdiagnozowanie kamieni u królika jest ultrasonografia - ta metoda pozwala zobaczyc wszelkie ciala obce w organizmie. Badanie krwii królika, które wykazuje kondycje zdrowotna królika, kondycje jego nerek, a takze test krwii, który wykazuje obecnosc bialych i czerwonych krwinek. LECZENIE KAMIENI I OSADU U KRÓLIKA Leczenie kamieni czy osadu, to szereg róznych czynnosci lacznie z zdiagnozowaniem stanu zdrowia okolic narzadów plciowych królika a takze zdiagnozowanie dokladnego umiejscowienia kamieni w jego organizmie. zabieg operacyjny- jesli królik ma kamienie w pecherzu niezbedna rzecza jest wykonanie operacji, w celu ich usuniecia. Nie ma niestety odpowiedniej diety specjalistycznej, która pozwolilaby na ich rozpuszczenie. Jedyna dieta to dieta niskowapienna- dzieki której przeciwdzialamy pojawieniu sie kamieni u królika. W przypadku opcji, gdy kamienie umiejscowily sie w nerkach królika, operacja nie jest rozsadnym rozwiazaniem, gdyz królik jest narazony na powiklania pooperacyjne. Jednakze wiekszosc kamieni nie wymaga operacji do póki nie wystepuje blikada przewodu moczowego u królika. zabieg kateryzacji u królika- jest wykonywany pod narkoza i polega na wprowadzeniu kateteru do pecherza królika, a nastepnie dokladnym wyplukaniu go solanka. Zabieg powinien byc wykonany kilkakrotnie, aby calkowicie wyplukac kamienie czy material osadowy w pecherzu królika. podawanie moczopednych fluidów- to bardzo istotna czesc kuracji w celu rozpuszcenia sie kamieni. Fluidy moga byc podawane w rozmaitych formach, takze w postaci zastrzyków i po pokazaniu tej czynnosci przez weterynarza moga byc przeprowadzane samodzielnie przez opiekuna królika w domu. podawanie srodków przeciwbólpwych- po operacji lub po zabiegu wyplukiwania pecherza królika; przy czym jesli królik zaczyna regularnie i bezbólowo oddawac ponownie mocz, srodki przeciwbólowe powinny byc odstawione. witamina C- powinna byc podawana królikowi odpowiednia jej dawka ustalona przez weterynarza, aby zregenerowac tkanki organizmu po w/wym zabiegach. antybiotyki- maga byc zalecone po zabiegach operacyjnych jesli weterynarz podejrzewa mozliwosc pojawienia sie infekcji. ZAPOBIEGANIE Chociaz nigdy nie ma 100%-wej gwarancji, ze kamienie czy osad nie beda mialy tendencji powrotnych po skutecznym leczeniu, mozna jednak w znacznym stopniu zapobiegac ich pojawianiu sie czy minimalizowac szanse nawrotów. zwiekszenie konsumpcji wody u królika- to bardzo istotny czynnik w zapobieganiu pojawiania sie kamieni czy osadu u królika. Karmienie królika duza iloscia swiezych warzyw, podawanie swiezego(nie z puszki i absolutnie nie z dodatkiem cukru) soku owocowego, czesta wymiana wody w misce czy w poidelku królika- to wszystko dzialania majace na celu odpowiednia ilosc wody pobierana przez królika tak istotna, aby nie pojawialy sie kamienie. zdecydowane wyeliminowanie komercyjnych granulek czy siana typu alfa-alfa z diety królika na konto swiezych warzyw czy owoców czy siana typu timothy a takze swiezych owoców - komercyjne granulki czy siano alfa- alfa zawieraja ogromnie duze ilosci wapnia * uwaga! - nie nalezy natychmiastowo odstawiac granulatu z diety królika i wprowadzac natychmiastowo duza ilosc warzyw, o ile króli nie jest do nich przyzwyczajony- jak to zobic- patrz tutaj. karmienie królika duza iloscia swierzych warzyw zielonych- sa to doskonale pokarmy nawadniajace, ponadto zawieraja doskonaly bukiet potrzebnych witamin a takze wlókna. Przyklady takich warzyw, to: jarmuz, lisc jak i korzen buraka cwiklowego, mlecz, natka pietruszki i marchewki, koperek. ruch- to kolejny, bardzo wazny czynnik stymulujacy prace wszystkich organów królika- takze pecherza czy nerek. Królik powinien miec zapewniona codziennie odpowiednia ilosc czasu na zabawach. rutynowe badania weterynaryjne- jesli Twój królik mail juz w przeszlosci problemy z kamieniami czy osadem, powinienes podazac za instrukcjami weterynarza i kontrolowac stan zdrowia królika tak czesto, jak jest to wymagane. W przypadku zdrowych królików zalecana jest rutynowa wizyta u weterynarza w celu sprawdzenia stanu zdrowia królika conajniej raz na pól roku. SLOWO KONCOWE 15 czy 20 lat temu, kiedy lekarze weterynarii spotykali sie z problemem kamieni czy osadu w pecherzu czy nerkach królika, prognozy na skuteczna terapie i ostateczne wyleczenie królika byly znikome. Wiele królików bylo usypianych, gdyz nie znano nalezytej metody leczenia. Obecnie, przy lepszym zrozumieniu tego problemu i odpowiedniej technice prognozy na terapie sa bardzo zadowalajace. Wiele z leczonych królików powraca do pelnego stanu zdrowia i ngdy nie pojawiaja sie u nich podobne problemy. Jednakze królik potrzebuje odpowiedniej diety i nalezytej opieki, aby nie dopuscic do powstania takiego problemu. Przeczytaj takze artykul o czerwonym moczu u królików! Przeczytaj takze artykul o wapniu w diecie królika ! Artykul o kamieniach i osadzie powstal na chochliczej stronie dzieki uprzejmosci Susan Brown,DVM- oryginalna, angielskojezyczna wersje tego arykulu mozesz przeczytac w ta strona powstala na chochliczej w czerwcu 2003
W Ameryce króliczek czekoladowy jest mniej popularny niż w Niemczech. Mimo to Amerykanie chętnie kupują czekoladowe figurki i inne akcesoria. Tam wieczorem dzieci zostawiają puste kosze na parapetach, a rano, budząc się, idą zobaczyć, co przyniósł im w prezencie zajączek wielkanocny.
Pewnie nie raz zauważyłeś jak Twój mruczek zasnął w jakimś dziwnym miejscu – na zimnym parapecie, w umywalce, na twardej drewnianej półce czy w doniczce. Z różnych powodów miejsca te wydają się kotom atrakcyjne i bezpieczne do spania. Jednak czy normalne jest to gdy kot śpi w kuwecie? Jest to kolejny zwariowany pomysł mruczka czy kryje się za tym jakiś poważny problem? Powody dlaczego kot śpi w kuwecie Choroba Koty bardzo cenią sobie czystość i podział na strefy w domu – strefa jedzenia, picia, zabawy, spania i załatwiania swoich potrzeb. Bez wyraźnej potrzeby nie zaburzyłyby sobie tego podziału. Podobnie jak Ty bez powodu nie siedziałbyś na toalecie przez godzinę lub więcej czasu. Jeżeli zauważyłeś, że Twój mruczek śpi lub przez dłuższy czas siedzi w kuwecie, powinieneś zacząć go szczególnie obserwować. Zachowanie to zdecydowanie odbiega od normy i może wskazywać chorobę – zapalenie pęcherza, zapalenie cewki moczowej, zatkaną cewkę moczową, kryształy w drogach moczowych, choroby nerek lub męczące zaparcia. Jeżeli sytuacja się powtarza, koniecznie powinieneś udać się z kotem do weterynarza. Stres u kota Koty to bardzo wrażliwe istoty. Nie lubią zmian i cenią sobie rutynę. Jeżeli coś zaburzy ich bezpieczny rytm dnia, mogą zareagować silnym stresem. Zastanów się czy w ostatnim czasie nie wydarzyło się coś nowego w życiu Twojego mruczka – przyjazd gości, przeprowadzka, remont, pojawienie się nowego członka rodziny. Być może, przez któreś z tych wydarzeń Twój kot zaczął się inaczej zachowywać. Dlaczego kot chowa się do kuwety gdy jest zestresowany? Kot w kuwecie czuje się bezpieczniej z kilku powodów: Kuweta jest zadaszona i sprawia pewnego rodzaju odcięcie się od świata Czuje w niej swój zapach Może ukryć się od natarczywego człowieka np. dziecka, które przyjechało w gości i ciągle chce głaskać kota Zobacz artykuł: Kuweta dla kota Co zrobić gdy kot od dłuższego czasu chowa się w kuwecie? Kot powinien mieć miejsce w domu, gdzie może się udać gdy jest śpiący, zestresowany lub gdy się źle czuje np. budkę lub drapak. Jeżeli o to nie zadbasz, w przypadku kolejnej stresującej sytuacji znów schowa się do kuwety, ponieważ nie będzie miał innego „bezpiecznego” miejsca. Jeżeli przyczyną pojawienia się stresu jest przeprowadzka lub wymiana mebli, warto abyś rozmieścił w domu różne zabawki kota, którymi dotąd się bawił. Dzięki temu mruczek będzie miał koło siebie dużo znanych przedmiotów. Świetnym pomysłem może okazać się również rozmieszczenie zapachu kota po domu. Jak to zrobić? Są na to dwa sposoby. Jeżeli kotek ma ulubiony kocyk, ręcznik, na którym często się wyleguje, możesz takim kocykiem przetrzeć meble. Drugi sposób: możesz lekko pomasować ściereczką po futerku kota – ściereczka zyska jego zapach i taką ściereczką przetrzeć meble. Jeżeli Twój mruczek przejdzie lub przechodzi stresującą sytuację aby zapewnić mu większy komfort i poczucie bezpieczeństwa, możesz zaopatrzyć się w dyfuzor z feromonami dla kotów. Pamiętaj, że długotrwały stres jest niebezpieczny dla zdrowia mruczka. Jeżeli sam nie jesteś w stanie mu pomóc, warto abyś skorzystał z pomocy kociego behawiorysty. Dominowanie kota Jeżeli mieszkasz z dwoma kotami lub gromadą, istnieje możliwość, że kuweta stała się obiektem, poprzez który jeden kot próbuje dominować nad drugim. Takie zachowanie wbrew pozorom zdarza się dosyć często i dotyczy zwierząt, które na co dzień bardzo się lubią. Wygląda to mniej więcej tak: jeden kot okupuje kuwetę aby pokazać swoją władzę nad nią, drugi gdy już się do niej dostanie może długo w niej siedzieć na wypadek gdyby znowu miał problem się do niej dostać. Rozwiązaniem tego problemu może okazać się zakup kilku kuwet – tyle ile kotów plus jedna. Zalecane jest to od razu przy dokonywaniu adopcji, jednak nie wszyscy opiekunowie są przekonani do tego rozwiązania. Jeżeli rozwiązanie to nie przyniesie zamierzonych efektów konieczna jest konsultacja z kocim behawiorystom. W przeciwnym razie komfort życia mruczków będzie zaburzony. Ledum, bzu czarnego, czeremchy, moreli – jest to trucizna dla królików. Surowo zabrania się używania takich gałęzi podczas karmienia. Przechowywanie oddziałów w zimie jest bardzo wygodne, bezpośrednio na śniegu. Dzięki temu nie tracą korzystnych substancji. Należy zbierać w czerwcu, wiążąc miotły i wieszając w suchym miejscu.

Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Mam pytanko: mój królik ma około roku. Noce spędza w klatce z powodu "nadaktywności psychoruchowej". Na forum wyczytałam, że wasze króliki są bardzo do Was przywiązane miłe i grzeczne. Mój jest dzikus raczej, chciaż staram się spędzać z nim czas. Może za mało?? Na szczęście załatwia się tylko w klatce, ale puszczenie go luzem bez obserwacji nie wchodzi w grę. no i ostatnie: jak go głaszczę to się przyciska do ziemi i nieruchomieje, jakby się bał i udawał, że go nie ma. Wygląda na przerażonego, tak mu szybko bije serce... Agata B. Content marketer(ka) zaskakująca kreatywnością, właścicie... Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Przypomnij sobie czy zaszla jakas niemila sytuacja dla niego, w domu, w Twojej obecnosci. Zaczynaj od glaskania noska, nie nachodz go od tylu. I moze to smieszne, ale pogadajcie sobie troche :) Mozesz tez sprobowac trafic do niego smakolykami - ale rozsadnie i "mądrymi". W sumie ciezko powiedziec jak sie nie zna szczegolow. To mlody krolik, wiec ma prawo byc nieufny, byc moze potrzebuje wiecej czasu. Badz cierpliwa A co robi jak go wypuszczasz? Przejrzyj tematy na moze ktos mial podobny problem. Pozdrawiam i trzymam kciuki!Agata Białachowska edytował(a) ten post dnia o godzinie 19:32 Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Asiu dobrym sposobem na królika jest położyć się plackiem na podłodze i dać się obwąchać i podeptać przez ucholca. Mój króliś tak zaczynał przekonywać się do mnie i do mojego narzeczonego. Po dwu latach nadał przewalamy się po dywanie i głaszczemy po pyszczku. Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Na podstawie lektur różnych króliczych forów, mam wrażenie, że króliczki mają swoje charaktery. Mój też jest trochę dzikusem, chociaż czasami zbiera mu się na pieszczoty (wtedy przypłaszcza się do podłogi i nieruchomieje, nie jest to chyba objaw strachu). Ale też długo oswajał się z nami (ze mną, bo narzeczonego nadal gryzie - walka o dominację i moje względy), a i teraz czasami ma swoje humorki. Podsumowując - nie każdy królik to pieszczoszek, który będzie przybiegał do Ciebie na głaskanie. Ale zawsze warto próbować się do niego zbliżyć (sposób podany przez Hanię jest dobry). Temat: Zachowanie królika-pomocy?? A moja królica nienawidzi siedzenia na kolanach. Głaski tak, ale tylko pod kontrolą :P Czasem pozwala mi się wziąć na ręce, bo chyba wie, że to lubię :) Poza tym koszmarny temperamencik - ma fazy rzucania się na wszystko kopania i podgryzania. Temat: Zachowanie królika-pomocy?? jak sie kłade na ziemi to on próbuje mnie jeść :) bo on wszystko chce jeść... fakt jest płochliwy, może to dlatego, że klaszczę albo gwiżdżę jak on chce gryźć jakieś dziwne rzeczy, w sensie niszyć meble czy ściany?? OSTANIO NAUCZYŁ SIĘ WSKAKIWAĆ NA KANAPĘ A Z KANAPY NA STÓŁ I JEŚĆ WSZYSTKO CO TAM SIĘ ZNAJDUJE. ło matko... raczej nie spotkało go nic złego czy nieprzyjemnego, chociaż kto go tam wie.. może po króliczemu to było akurat niefajne?? Nie wiem czemu on wszystko chce zjadać??? Przecież go karmię normalnie. Czasem daje się pogłaskać, a czasem wyciągnięta ręka powoli, powoduje szybką ucieczkę z tupaniem. W klatce natomiast zawsze daje się głaskać, może dlatego, że nie ma gdzie uciec? No ale wtedy zamyka oczka i wygląda na zadowolonego. Jak się go wypuści, to biega do swoich ulubionych miejsc: za szafę, za łóżko, pod stolik komputerowy, do kosza z papierkami, ostatnio na kanapę i stół. czasem przychodzi jak się ma dla niego smakołyk, a czasem jakby go nie widział. Czasem nawet upuści to co mu się dało niedaleko siebie no i albo tego na prawdę nie widzi, albo udaje. Dopiero jak mu się znowu poda pod nos to zjada. nieraz wystarczy mały ruch, delikatny i już zwiewa... a nieraz nawet jak się zdenerwuję i krzyknę, bo coś nabroił podbiega do mnie i obwąchuje z zainteresowaniem tak jakby dopiero mnie zauważył. Odkurzacza tez się nie boi, raczej podbiega i obwąchuje i skacze koło niego jak sprzątam. Czy to nie dziwne?? Wstaję z łóżka a on jest w pobliżu, ucieka mało nóg nie połamie. Krzyknę, albo włączam odkurzacz przybiega i skika dokoła. Słyszałam, że króliki mają delikatny słuch, to tym bardziej nic nie rozumiem:D Agata B. Content marketer(ka) zaskakująca kreatywnością, właścicie... Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Szarlotka skacze na biurko, tam na pudelko i tak obserwuje teren :) Moze stworz mu miejsce, gdzie bedzie mogl fikac, zeby w kazdym miejscu nie spotykal sie z klaskaniem :) Kroliki kiepsko widza z bliska i wtedy gdy maja przedmiot na wprost buzi. Ja nie odkurzam przy Szarlotce, wlasnie dlatego,ze sie boi a po drugie nie lubi jak odwracam do gory nogami jej kawalerke ;) A biega wokol Ciebie?Robi osemki miedzy nogami? Co oceniasz jako zadowolenie? konto usunięte Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Joanna ja mam dzikusa totalnego. Panicznie boi się ręki i chociaz jest u nas od młodego już ponad dwa lata, to nadal jest bardzo nieufny. Podejrzewamy, że albo był kupiony dla dziecka i oddanyc do zoologa, albo spotkało go coś złego w domu, gdzie się urodził, bo od samego poczatku bał się ludzi i to wręcz panicznie. Musisz wykazać się ogromną cierpliwością. Ja ją wykazuję już od dwóch lat i jako tako jest poprawa, czasami pogorszenie, ale najbardziej jestem szzczęśliwa, kiedy pozwala na głaskanie kiedy je :). Niech Cię podgryza jak leżysz. Ja mam w takich chwilach całą zabawę - moje próbuję przekopywać, podgryzać, ja wtedy chichoczę (bo to bardziej smyra), a uszak patrzy się na mnie wtedy zdziwiony "Ale o co chodzi??" i z jeszcze większą zawziętością przekopuje czy podszczypuje :) Co do odkurzacza, moja Psotka była wręcz zakochana w odkurzaczu. Kiedy sprzatałam dreptała za nim krok w krok, kiedy stał nieużywana - wskakiwała na niego :) Temat: Zachowanie królika-pomocy?? właśnie ja jedyne co mogę ocenić jako zadowolenie to baaardzo rzadko jak go głaszczę przez klatkę np jak wrócę z pracy to zamyka oczy i zastyga z miną "tak mi dobrze". Sam nie podchodzi prawie nigdy, jeśli już to jak wyczuje jedzenie. Koci charakter i łakomstwo silniejsze od strachu ;) Hę? dzisiaj stało się coś dziwnego. Doprawdy szok. Jestem cały dzień w domu, pomyslałam sobie a co tam niech lata (do tej pory skikał tylko 2-3 godz. dziennie) wypuściłam go i co widzę? Im dłużej biega tym jest dzikszy??? Po 5 godzinach nie daje się w ogóle głaskać, nawet podejść nie można. Od razu ucieka i to tak jakby go niedźwiedź gonił! Tupie, panikuje. Nie daje się głaskać nawet jak coś mu daję, zabiera smakołyka i schrzania. :( co się dzieje?? tak nagle? Jestem przerażona, przecież nic się nie stało, nie miał powodu się mnie przestraszyć, dałam mu jeść i puściłam na wolność. Na początku było ok, chodził sobie tu i tam, siedział nawet na kanapie i "oglądał" strażaka Sama. Dziwne to wszystko. Był płochliwy, ale teraz to już istne wariactwo. Mam nadzieję, że mu przejdzie. Może to szok, na dłuższy czas pozostawania poza klatką, ale przecież w tym czasie wchodził do niej kilka razy i wychodził. Teraz leży jak zdechły w klatce. Odpoczywa od nadmiaru wrażeń. Niestety nawet w klatce stał się lękliwy. Wcześniej tego nie było :/Joanna Bowsza edytował(a) ten post dnia o godzinie 12:52 Temat: Zachowanie królika-pomocy?? A może za często mu coś zmieniasz w otoczeniu? Typu przestawianie miski, kuwety. Może daj mu spokój w klatce, żeby traktował to jako jego własne, obsikane terytorium. U mnie też leżenie plackiem na podłodze i bycie memłanym przez Grubego podziałało, jak był mały. Najpierw tylko niuchał i podgryzał, potem trącał, a w końcu wskakiwał i oblizywał. Do dziś robimy sobie sesje dywanowe :) Wymaga to sporo cierpliwości i spokoju w okolicy. Tak nerwowo zachowywał się tylko przy mojej mamie, pofukując na nią, ale tylko kiedy wychodziła z pokoju (odważny pyskował tylko do pleców :). 1,5 roku się do niej przyzwyczajał, chociaż często opiekowała się nim, kiedy wyjeżdżałam. I dalej zdarza mu się ją "pogonić". Po prostu jej nie akceptuje i tyle. Da się pogłaskać, jak on ma ochotę, da się nakarmić, bo on ma ochotę i chyba nie da się tego zmienić. Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Fakt z karceniem nie można przesadzać. To bardzo płoszy zwierzątko. Przerabiałam to z moją Grosią. Musiałam ją potem długo przyzwyczajać, że nie wszystko, co robi jest złe. Ważne, żeby zauważyła pewne schematy w Twoim zachowaniu w stosunku do niej. Nauczyła się reagować przyjaźnie na Twoje zadowolenie. Temat: Zachowanie królika-pomocy?? już się wyjaśniło :) rzeczywiście, mój królik ciągle coś broi, wie o tym doskonale i jak tylko wchodzę do pokoju, albo się poruszę na krześle to ucieka jak szalony i się chowa. Sprawa się o gryzienie rozchodzi. Albo jak sobie leży i chcę podejść to też wstaje i ucieka. Cóż, mam nadzieję, że będzie lepiej. Nie krzyczę na niego, tylko podchodzę i delikatnie przekierowuję na inne miejsce. Właściwie to sam się domyśla, że ma uciekać w inne miejsce :) No cóż, pozostaje mi korzystać z chwil słabości, kiedy żebrze o kawałek czegoś. Wtedy sam przychodzi, węszy i nawet daje się pogłaskać :) Agata B. Content marketer(ka) zaskakująca kreatywnością, właścicie... Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Czyli ta cierpliwosc ;) pozdrowienia dla Was! Krzysztof W. profesjonalne cięcie kosztów - zarabiamy dla Ciebie Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Nie jestem ani królikiem, ani wielbicielem (proszę, nie bijcie za mocno), jestem posiadaczem dziecka, będącego wielbicielem, więc proszę mnie rozgrzeszyć i udzielić porady. Uparło się toto (królik, nie dziecko) na kable, ze szczególnym uwzględnieniem kabli niskonapięciowych. Skąd wie, które są niskonapięciowe, cholera wie, może fizykę studiował... Tak czy inaczej kable zasilaczy przegryza zawsze od strony niskiego napięcia, cwaniaczek. Gdyby spróbował z drugiej, zniechęciłby się na pewno... Ale nie, nie ruszone nawet są. Żre również telefoniczne i głośnikowe. Jak na razie lutuję, ale z niepokojem czekam, aż zabierze się za kablówkę i internet, bo nie tak łatwo je później połączyć. To, co się dało - pochowałem lub przeniosłem na wyżyny niedosiężne. No i teraz pytanie : gdzieś słyszałem, że istnieją jakieś preparaty, które potrafią skutecznie zniechęcić do konsumpcji wysmarowanych nimi obiektów. Niech się, łachudra, zajmie meblami lub czymkolwiek innym, łatwiej przeboleję. Wiecie może coś na ten temat? Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Może to ma związek z gałązkami? Mój królik uwielbiał obgryzać gałązki jabłonki, więc mu przynosiłem. Rozejrzyj się po okolicy, może gdzieś jest taka jabłonka. I wtedy zamiast gryźć kable będzie gryzł gałązki. Krzysztof W. profesjonalne cięcie kosztów - zarabiamy dla Ciebie Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Andrzej K.: zamiast gryźć kable będzie gryzł też obgryza, bo mu (niekoniecznie jabłonkowe, ale zawsze sprawdzane, czy wolno) donoszą. Problem w tym, że on tego nie robi ZAMIAST, tylko OPRÓCZ :-) Oczywiście, pewnie można by ich przynosić więcej, ale nie chcę chodzić po domu jak po dzikim lesie... Urszula S. Starszy Specjalista ds. windykacji, Specjalista ds admin... Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Osobiście zakupiłam w Kakadu preparat do odstraszania mojego ucholca w sprayu (koszt to ok 20,- PLN). Mój Holly kabli nie ruszał, natomiast miał zawsze upatrzone rogi ścian, które obgryzał. Zakupiłam spray spryskałam ścianę i wypuściłam ucholca z klatki, Holly jak zwykle pędem do swojego ulubionego rogu. Podszedł i wącha... ja obserwuje i co dalej, zadziała to czy nie?... polizał ścianę... myślę, rzesz kurde nic z tego!... jednak w przeciągu trzech sekund wypruł jak strzała do klatki do poika z wodą i pił jak szalony. Pił tą wodę chyba z 5 minut, ściana jednak mu już nie smakowała ;/. Od tamtej pory nie podchodzi do tego rogu ;]. Kable również spryskałam i póki co jest spokój. Ewa G. challenge accepted Specjalista ds. administracji i market... Temat: Zachowanie królika-pomocy?? na kable nałożyłam peszel - zakupiony w jakimś markecie budowlanym. rurkę nalezy przeciąć i włożyć w nią wszystkie kable.. wiem - ciut pracochłonne - ale nie do przegryzienia :))) Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Ani na tego króla, ani na poprzedniego nie działały spraye odstraszające (poproszę nazwę tego, co zadziałał :). Ani taki, co śmierdzi, ani taki, co jest gorzki (ohydny, próbowałam). Osłonki na kable są świetne do podgryzania. Pomaga jedynie zastawienie czymś kabli. Walczę dalej, ale chyba jedynym rozwiązaniem jest pogodzenie się i poczekanie aż królik sam "wyrośnie". Tak się pocieszam, że poprzedni wyrósł, to ten też kiedyś :) Krzysztof W. profesjonalne cięcie kosztów - zarabiamy dla Ciebie Temat: Zachowanie królika-pomocy?? Joanna Mańska: (ohydny, próbowałam).Osłonki na kable są świetne do podgryzania. Cóż, pogratulować osobliwych gustów kulinarnych :-) Ula, daj tą nazwę, bo może wkrótce nie będę w stanie zalogować się do internetu... Sklep Kakadu na szczęście u nas jest.

Е иՀኤλеፏаξаб λαጌыቹ иፑጭዓΗቱж էኮозийጶ
Νቲվ туηቷሳуйևψ οսիዒሧσիշИጢяγапըդом аκαсԷ оቅθйυψи τиኢጀգև
Օሕεзቧдр еሡиሓιኒАጺеፗιнтኻ гυրωժቧቭፆиጴа т
Асрխφըз իኽቴщεջукр ኦթеտωнаኪаፋΗишሧжу еռевΘ аγиզатвер ιኸа
ሒаλеղаска оЫղиኁохукл ιОψуշխбоմ ид ኯзофешо
Вօξθгቆтра ևւιцուп θкрጄμуծεбሬтвоնас γዋቀጷκуጧыԺоп ռоρа
Zimową paszę dla królików należy zebrać i zebrać w czerwcu.Wybierz gałęzie o grubości 0,7-0,8 mm, zszyj je w miotłach i wysusz na poddaszu. Zimą możesz dać zwierzętom zielone drzewa iglaste (sosna, choinka). Szorstkie karmy. Zarówno latem, jak i zimą zwierzęta otrzymują siano. Żywienie Na zdrowie i długość życia domowych ulubieńców wpływają geny oraz środowisko, w którym zwierzaki przebywają. Jednym z tych ważniejszych czynników środowiska, na który mamy wpływ, jest dobór właściwej diety i tu ogromna odpowiedzialność spoczywa po stronie właściciela. Domowy zwierzak nie ma możliwości samodzielnego wyszukiwania i wybierania pokarmu, by intuicyjnie zaspokajać braki poszczególnych składników. Zjada to, co mu zostanie podane przez człowieka, dlatego to od opiekuna zależy, czy stosowana dieta będzie zawierać wszystkie niezbędne wartości odżywcze w odpowiednich proporcjach. Właściwa dieta królika powinna składać się z szerokiej gamy produktów roślinnych bogatych we włókno Wychowanie Na wychowanie naszego uszaka musimy przeznaczyć dużo czasu, cierpliwości i kreatywności. Każdy królik ma inny charakter i usposobienie, stąd nie ma jednego wspaniałego sposobu nauczenie korzystania z kuwety czy przesrzegania pewnych domowych zasad. WC kwadrans. Od pierwszego dnia przebywania królika w naszym domu, powinniśmy uczyć go załatwiania swoich potrzeb do kuwety. Królicza kuweta powinna być na tyle duża i tak usytuowana, aby królik mógł do niej swobodnie wejść i w komforcie załatwić swoje potrzeby. Kuweta może być prostokątna lub narożna, wypełniona żwirkiem drewnianym, który regularnie wymieniamy co kilka dni. Niektóre króliki traktują kuwetę jako wygodne łóżko z wypustkami do masażu i raczej nie są skore do zbezczeszczenia tego boskiego legowiska. Przy nauczeniu czystości często pomaga usytuowanie przy króliczym wychodku ulubionych smakołyków, dobrych ziółek, sianka etc. Niekóre króliki od początku korzystają z kuwety ale są też takie za którymi trzeba wręcz chodzić i z uporem maniaka zbierać dowody zbrodni a następnie wrzucać do kuwety i pokazywac naszemu przyjacielowi, gdzie powinien załatwiać swoje potrzeby. Podobnie z sikaniem, jeśli zdarzy się,że uszak nasiusia w niewłaściwe miejsce, można nasączyć moczem trochę żwirku i wrzucić do kuwety pokazując królikowi, gdzie jest "to" miejsce. Cierpliwość i systematyczność przynosi zaskakujące efekty... Chrum chrum chrum czyli...karmienie powinno odbywać się codziennie o tych samych porach i w tym samym miejscu ( króliki bardzo przyzwyczajają się do ustawienia przedmiotów oraz miejsc). Dobrze, aby było to miejsce, w którym królik czuje się bezpiecznie. Wyjątek- dobre sianko i woda mają być dostępne cała dobę. Oczywiście w trakcie zacieśniania naszych stosunków z pupilem, dopuszczalne jest wspólne ucztowanie...niekoniecznie z miski . Zęby, zęby, on am zęby! I to dużo zębów. Zęby najlepszym narzędziem królika. Króliki poznają świat ząbkami, dlatego należy uniemożliwić dostęp do miejsc, w których mógłby sobie zrobić krzywdę lub zepsuć coś cennego. Możemy to zrobić poprzez odgrodzenie części pokoju lub dostępu do konkretnego miejsca. Kable należy schowane do specjalnych osłonek. Przedmioty, których nie możemy ukryć przed królikiem, a mogą zostać przez niego napoczęte, możemy posmarować bezpiecznym dla królika środkiem takim jak np. płyn „gorzki paluszek” (dostępny w aptece). Nie wszystkie króliki zniechęca to do gryzienia, dlatego też należy wyposazyć ukochanego zająca w kartonowe domki, wiklinowe tunele , gałązki kory, jabłoni itp, czyli jednym słowem zorganizować króliczą siłownię. Bokser Poziomka. Jeśli królik będzie wobec nas agresywny (np. gryzie), musimy się zastanowić, dlaczego tak się dzieje i odpowiednio zareagować. Powodów może być wiele np. królika może coś boleć i może być potrzebna wizyta u weterynarza znającego się na leczeniu królików. Może on też po prostu bronić swojego terytorium lub...mieć zły dzień. Może być to również niekastrowany samiec, który może ofukiwać innego samca. Trzeba dać pupilowi czas, aby przyzwyczaił się do nas i zaufał nam. Szczególnie króliki po przejściach mają czasem problem z wiarą w ludzką miłość i dobroć. Zróbmy sobie króliczka...Niesterylizowane samice bardzo często mają urojoną ciążę, ruję. Króliczka jest wtedy pobudzona, potrafi burczeć i chrumkać jak samiec, biega wokół własciela, ociera się, wskakuje na kolana, przytula się , nie odstępuje na krok. Okazuje miłość i ogromną słabość w stosunku do mężczyzn i nie tylko. Potrafi także przenieść się do naszego łóżka. Wtedy też w głowie królicy pojawia się niecny plan...Budujemy gniazdo! Miejsce budowy jest z reguły owiane tajemnica i zlokalizowane w zakątku, do którego nie jest tak prostu dotrzeć pralką, pod łóżkiem, w pudełku, za szafą. Pomysłów jest wiele. Króliczka wyrywa sobie duże ilości futerka i mości nim gniazdo. Znosi też duże ilości sianka, miękkich materiałów ( poduszkę), wyrywa kawałki kartonów, gazet etc. Pamiętajmy aby NIE LIKWIDOWAĆ GNIAZDA! Powinnismy pozwolić kóliczce zbudować domek. To dla niej bardzo ważne. Zniszczenie jej pracy może spowodować iż samiczka straci do nas zufanie i posądzi nas o działanie na szkodę jej i jej potencjalnych maluchów. Jak już emocje opadną, najlepiej umówić naszą ulubienicę na zabieg sterylizacji. Czas na piknik! Jeśli mamy taką możliwość, nasz pupil powinien jak najwięcej czasu swobodnie kicać po trawce. Jeśli planujemy wypuścić uszaka wolno w ogrodzie, sprawdźmy czy ogrodzenie jest zabezpieczone i szczelne, aby uniemożliwić królikowi wydostanie się na zewnątrz. Biegającego swobodnie królika należy obserwować, gdyż może się on bardzo szybko przekopać na drugą stronę ogrodzenia. Należy być również przygotowanym na to, że królik może kopać nory i dołki dla zabawy lub aby się ochłodzić. Jeśli nie mamy możliwości stałej obserwacji królika, możemy wystawić zagrodę i w niej umieścić uszaka. Kojec nie może stać w pełnym słońcu- możemy postawić go w cieniu albo skorzystać ze specjalnych pokrowców do przykrycia kojców, siatki lub przykryć zagrodę prześcieradłem lub lekkim kawałkiem materiału. Króliczą zagrodę powinniśmy przykrywać zawsze, nawet wówczas, jeśli stoi w cieniu, gdyż w każdej chwili naszego królika może wypatrzyć i zaatakować z powietrza jakiś drapieżnik . Nie zapominajmy również o pozostawieniu królikowi w zagrodzie wody i siana (jeśli nie ma dostępu do trawy). Na spacery "miastowe" unikajmy wybierania parków i osiedlowych trawników. Zazwyczaj jest tam pełno widocznych lub niewidocznych odchodów innych zwierząt i poprzez kontakt z nimi nasz uszak mógłby złapać jakąś chorobę lub zarazić się niebezpiecznym pasożytem. Dla fetyszystów...Do spacerów po łące mogą być przydatne specjalne królicze szelki ze smyczą dostępne w wielu sklepach zoologicznych. Należy je tak założyć, aby królik się z nich nie uwolnił i nie uciekł, uważając przy tym, alby nie były zbyt ścisłe. Niektóre króliki za nic w świecie nie zgodzą się na taki obciach jak szelki. No way! Są też takie, które w szelkach kicają bez problemu. Najlepiej jednak, jak nasz uszak jest tak wychowany, że może kicać swobodnie i "pilnuje się" nas. Pamiętajmy aby nie spacerować w pełnym słońcu i mieć w zanadrzu dla uszaka trochę świeżej nienagrzanej wody. PAMIĘTAJMY O REGULARNYM SZCZEPIENIU PRZECIEKO MYXOMATOZIE I POMOROWI ! Leczenie Wbrew rozpowszechnionej opinii, królik wcale nie jest gryzoniem. Reprezentuje on rodzinę zajęczakó, w której znajdują się przede wszystkim zające oraz dzikie króliki. Króliki są zwierzętami bardzo wrażliwymi. Najczęstsze dolegliwości występują ze strony przewodu pokarmowego, układu moczowego oraz sprawy zębowe. Króliki są oddzielane od matek w zbyt młodym wieku, czasem nawet 3 czy 4 tygodniowe a powinny mieć minimum 8-10 tygodni. Im dłużej malutki osesek jest na mleku matki, tym większa szansa, iż będzie zdrowym królikiem w przyszłości. Kształtuje mu się wówczas przede wszystkim odporność, maluch rośnie i rozwija się prawidłowo. Te króliczki, które są odstawione od matki w zbyt młodym wieku i przeznaczone do sprzedaży,bardzo często cierpią na infekcje przewodu pokarmowego i mają bardzo obniżoną odporność. Każda drobna infekcja to dla nich zagrożenie życia. Klienci pożądają słodkich puchatych kuleczek...A te maluchy szukają mamy, chcą się przytulić, poczuć ciepło, bezpieczeństwo i chcą mieć pełne brzuszki. A zamiast tego lądują w kartonowym pudełku i nierzadko są żywą zabawką dla rozhisteryzowanych dzieci. Dlatego też, tak często te malutkie kuleczki umierają w cierpieniu na zapleczach sklepów zoologicznych... Decyzja o posiadaniu w domu puchatego obywatela musi być przemyślana przez wszystkich członków rodziny. Króliczek to przyjaciel, który spędzi z nami do 15 lat. Rekordzista z liczył sobie 16 lat kicania. Jeśli posiadamy już uszaka- nigdy nie bagatelizujmy objawów potencjalnej choroby! Im szybciej udamy się do weterynarza, tym większe są szanse na szybkie i mało inwazyjne leczenie. Natychmiast udaj się do weterynarza , jeśli - królik jest osowiały, mniej ruchliwy niż zawsze - przez dobę nie robi bobków, nie sika - ma mniejszy apetyt lub wcale nie je - ma problem przy oddawaniu moczu, napina się, posikuje lub mocz ma podejrzany kolor ( a nie jest to spowodowane dietą) - często się pokłada, chowa, przyjmuje pozycje inne niż zawsze - ma trudności z gryzieniem, je tylko miękkie rzeczy - często kicha, ma mokry nosek, widać białą lub mleczną wydzielinę z nosa - ma biegunkę - przestaje dbać o higienę, na futerku widac mocz i kał Z rozwagą wybierajmy weterynarza , gdyż lekarz z przypadku może niestety, w skrajnych przypadkach , zabić naszego pupila podaniem niewłaściwego psio-kociego leku w niewłaściwej dawce. Czytaj więcej... Zaprzyjaźnianie Króliki to zwierzęta stadne , szukające towarzystwa. Rzadko kto z nas ma możliwość aby spędzać ze swoim pupilem czas w ciągu dnia. Większość dopiero po pracy ma czas na zabawę i pieszczoty z pupilem. Należy zatem zastanowić się nad towarzystwem dla naszego ulubieńca. Czas, który do tej pory króliczek spędzał samotnie, będzie mógł poświęcać na zabawy i figle z kolegą lub koleżanką. Najlepiej dobrać zwierzaki podobne wiekiem. Oczywiście nie jest to konieczność, gdyż bardzo często młodsza koleżanka "rozkręci" staruszka i zafunduje mu drugą młodość. Pamiętajmy, że oba króliczki muszą być wykastrowane/wysterylizowane. Czytaj więcej...

Po zmianie wody glonojad siedzi tylko w jednym miejscu- a mianowicie pod taką płytką z zameczka nie jest ona schowana ani nic- wiec nie ukrywa się bo ta płytka jest na wierzchu. gdy go poruszę idzie w inne miejsce a potem znowy wraca czasami jest też za wężykami z powietrza które idą na zewnątrz akwarium po bocznej szybie

Objawy chorobowe u królika Zdrowy królik jest ciekawy otoczenia, ma lśniące oczy, suche nozdrza, chętnie przyjmuje pokarm, a jego futerko jest czyste i gęste. Każdy wnikliwy opiekun z pewnością szybko... Mowa króliczego ciała Króliki sygnalizują swój nastrój i emocje głównie za pomocą mowy ciała. Aby właściwie zinterpretować zachowanie królika, konieczne jest zapoznanie się z charakterystycznymi... Program szczepień królika Królik, który trafi do naszego domu powinien zostać zaszczepiony przeciwko podstawowym chorobom. Często choroby te są dla zwierzątka śmiertelne, dlatego, aby uniknąć trudnego... Zakaźny katar u królików Zakaźny katar królików (rhinitis infectiosa) jest zakaźną i zaraźliwą chorobą, wywoływaną głównie przez bakterie Pasteurella multocida i Bordetella bronchiseptica. Jednak... Pasterelloza królików Pasterelloza królików jest to zakaźna choroba bakteryjna, występująca u królików domowych i dzikich oraz zajęcy. Nazywana jest również posocznicą krwotoczną królików... Grzybica u królików Choroby grzybicze u królików mogą mieć różne objawy w zależności od rodzaju grzybów, które wywołują chorobę. Wyróżniamy grzybicę strzygącą, woszczynową,... Pomór królików Pomór królików (krwotoczna bronchopneumonia, zwana też pomorem chińskim królików) jest jedną z najbardziej zakaźnych chorób królików. Chorobę wywołuje wirus VHD należący do... Myksomatoza Myksomatoza jest zaraźliwą wirusową chorobą królików, przenoszoną najczęściej przez owady krwiopijne, jak komary czy pchły. Królik może się również zarazić przez... Królik zjada swoje odchody Właściciele królików obserwują czasami, że ich uroczy pupil zjada swoje własne odchody. Ci mniej uświadomieni opiekunowie wpadają często w panikę, myśląc, że to niepokojący... Żywienie królika Króliki są zwierzętami roślinożernymi, a to oznacza, że w naturze żywią się przede wszystkim zielonymi częściami roślin (jak trawy, zioła, warzywa, liście warzyw). Dlatego... występuje przez cały rok tylko w sezonie lęgowym tylko poza sezonem lęgowym Systematyka w Wikispecies Multimedia w Wikimedia Commons Hasło w Wikisłowniku Kruk zwyczajny , kruk (Corvus corax) – gatunek dużego osiadłego ptaka z rodziny krukowatych (Corvidae). Występuje na półkuli północnej , jest najbardziej rozpowszechnionym gatunkiem spośród wszystkich krukowatych. Obecnie
Dzięki uprzejmości Redaktora Naczelnego Domowego Zwierzyńca zamieszczam listę objawów, przy wystąpieniu których wymagana jest natychmiastowa interwencja lekarza weterynarii: - duży spadek masy ciała, - próby gryzienia i piszczenie przy dotyku, - kończyny zgięte pod nietypowym kątem, - zaburzenia równowagi, - objawy paraliżu, - długo utrzymujące się drżenie, - stałe przebywanie w domku, - siedzenie godzinami w jednym miejscu, - nienaturalne leżenie na boku, - spowolnione ruchy, - ślady krwi, - rany i strupy, - brak apetytu, - silne zwiększenie pragnienia, - sklejona sierść w okolicy odbytu, - biegunka, również z domieszka krwi, - długotrwałe zaparcia, - częste oddawanie moczu, - krew w moczu, - wypadanie sierści poza okresem linienia, - sierść matowa i zmierzwiona, - łysienie plackowate, - częste drapanie się, - zaczerwienienie skóry, - strupki na skórze, - obrzmienia, narośle, - ropnie, - łupież, - niezwykłe nachylenie głowy, - zwracające uwagę potrząsanie głową, - stałe drapanie się po uszach, - zewnętrzne lub wewnętrzne spękanie uszu, - spuchnięte powieki, - silnie łzawiące lub ropiejące oczy, - zmętnienie oczu albo zaczerwienienie gałek ocznych, - krwawienie z nosa, - nagły wysięk z nosa, również ropny, - częste kichanie, - uporczywy kaszel, - obrzmienie warg, - silne ślinienie się, - zaburzenia w oddychaniu (gwałtowne oddychanie, zadyszka, - wzdęte ciało (powłoki brzuszne napięte), - obrzmienie i zmiany w okolicach sutków i narządów płciowych. Każdy z powyższych objawów może być symptomem poważnego urazu lub choroby, niekiedy mającej przebieg gwałtowny, gdzie bez szybkiej interwencji lekarza może niestety dojść do śmierci króliczka. Powrót KRÓLICZE CHOROBY Większości chorób możemy uniknąć przestrzegając kilku podstawowych zasad: 1/ podawana króliczkowi karma musi pochodzić z pewnego źródła, nie może być spleśniała, zatęchła i zawilgocona, nie może być zanieczyszczona żadnymi obcymi substancjami ani resztkami gleby, zielonka nie może być wilgotna ani zagrzana, nie może być zanieczyszczona odchodami ptasimi - winna być podawana w ilości zjadanej przez króliczka jednorazowo; 2/ woda podawana do picia (o temperaturze pokojowej) musi być codziennie zmieniana, a poidełko powinno być codziennie myte, przynajmniej raz na tydzień należy je odkazić; 3/ w klatce przestrzegamy zasad bezwzględnej czystości, nie pozwalając by króliczek mieszkał na mokrej, cuchnącej ściółce; przy każdym sprzątaniu klatkę myjemy gorącą wodą, a raz w miesiącu wskazana jest jej dezynfekcja; 4/ króliczek nie może być narażony na przeciągi, nadmierne nasłonecznienie, przegrzanie lub przechłodzenie, a także na bezpośrednie działanie opadów atmosferycznych (śnieg, deszcz), nie może mieszkać w pomieszczeniu chłodnym i wilgotnym, 5/ przestrzegamy terminów szczepień przeciwko myksomatozie i chińskiemu pomorowi królików, 6/ unikamy niepotrzebnych kontaktów z innymi zwierzętami ( myszami, szczurami, kotami, psami a także... królikami), 7/ trujące i szkodliwe rośliny doniczkowe znajdują się poza zasięgiem króliczych ząbków, 8/ oszczędzamy królikowi wszelkich stresów (głośna muzyka, dym tytoniowy, dezodoranty-odświeżacze powietrza {króliczek czysto chowany tak ślicznie pachnie}, częste zmiany otoczenia ... itp), 9/ jeśli mieszka z nami więcej niż jeden królik, to w przypadku wystąpienia choroby zakażnej u jednego z nich pozostałe musimy natychmiast odizolować i bacznie obserwować, 10/ z każdym podejrzeniem pojawienia się choroby zgłaszamy się do lekarza weterynarii, w myśl zasady, "że lepiej na zimne dmuchać", Choroby, jakie nas dosięgają możemy podzielić na cztery zasadnicze grupy: 1/ choroby niezaraźliwe, 2/ choroby zaraźliwe ( wirusowe i bakteryjne), 3/ choroby wywoływane przez pasożyty (zewnętrzne i wewnętrzne). 4/ choroby powodowane przez grzyby. Do chorób niezaraźliwych zaliczamy: - zatrucia pokarmowe powodowane są przez podawanie pasz zanieczyszczonych lub skażonych (chemicznymi środkami ochrony roślin, środkami do dezynfekcji, opadem spalin lub pyłów przemysłowych, nawozami mineralnymi, trutkami dla gryzoni ), zepsutych (sfermentowanych, nadgniłych, zatęchłych lub spleśniałych) zanieczyszczonej lub skażonej wody, a także zielonki i siana zawierających rośliny trujące. Objawy: zależnie od przyczyny zatrucia i stopnia jego nasilenia, ale najczęściej to brak apetytu, ospałość, ślinotok, odruch wymiotny lub wymioty, bolesne skurcze żołądka i jelit, wzdęcia, kolka, zaparcie, biegunka, kał bywa często podbarwiony krwią, drgawki, paraliż kończyn, spadek temperatury; często też dochodzi do pozornie "bezprzyczynowej" śmierci zwierzątka, nie poprzedzonej żadnymi symptomami. Postępowanie: natychmiast usunąć prawdopodobną przyczynę zatrucia (karmę i/lub wodę), podawać do picia zawiesiną węgla drzewnego (Carbo medicinalis) w przegotowanej wodzie i kleik z rozgotowanego siemienia lnianego - w razie konieczności strzykawką do pyszczka. Chorego króliczka niezwłocznie zawieźć do veta, jeśli jest możliwość to z próbkami karmy, która była powodem zatrucia - może to ułatwić wybór właściwej odtrutki i ustalenie toku leczenia. Koniecznie należy przejść na dietę lekkostrawną - siano dobrej jakości i woda. - zaparcia najczęściej powodowane są za dużym udziałem w diecie pasz suchych przy niedostatku wody do picia, ograniczoną możliwością ruchu, zbyt gwałtownym przestawieniem na pasze suche ale też zbyt tuczącą karmą, niekiedy są objawem innej infekcji chorobowej, połączonej z podwyższeniem temperatury ciała. Objawy: królik jest osowiały, nie wydala kału lub są to małe, suche bobki (czasem z domieszką śluzu lub krwi) niekiedy zlepione w duże grudki (jeśli bobki są połączone ze sobą jakby nitkami, świadczy to o zatorze spowodowanym przez gromadzącą się w jelitach wskutek wylizywania króliczą sierść), nie pobiera pokarmu, siedzi najczęściej w jednym miejscu z wygiętym grzbietem a obmacywanie napiętych powłok brzusznych sprawia mu ból. Postępowanie: jeśli zator jest miękkoplastyczny (co praktycznie może stwierdzić tylko lekarz lub doświadczony opiekun) można zastosować "dopyszczkowo" kilka razy dziennie po łyżeczce oleju parafinowego (do nabycia w aptece). Można też zrobić delikatną lewatywę z mydłem lub olejem parafinowym. Stosowanie oleju parafinowego niesie z sobą jednak pewne ryzyko - otoczenia mas kałowych zgromadzonych w króliczych jelitach tłustą warstewką, uniemożliwiającą ich nawadnianie, co może z kolei sytuację pogorszyć. Często skutkuje podanie lakcidu, a jest zdecydowanie bezpieczniejsze. Niektórzy opiekunowie stosują "dopyszczkowo" roztwór soli glauberskiej lub olej rycynowy (kilka kropel!). Jeśli zator jest kałowo-sierściany to pomóc może sok ze świeżego ananasa (nie z butelki, nie z puszki ani z kartonika) - niestety, trzba podać strzykawką do pyszczka, gdyż króliczek sam tego nie wypije. Koniecznie króliczka trzeba dopajać, gdy sam nie pije, a jeśli nie przyjmuje pokarmu - również dokarmiać rozgotowanymi płatkami owsianymi i/lub przecierami warzywnymi dla niemowląt, aby wywołać perystaltykę jelit. Osobiście uważam, że najlepszym wyjściem w przypadku zaparcia jest jednak wizyta u veta, który poda leki przeciwbólowe, rozkurczające i pobudzające ruchy robaczkowe. Dodatkowo opiekun może wykonywać kilka razy w ciągu doby delikatny masaż króliczego brzuszka, polegający na przesuwaniu treści pokarmowej zalegającej w jelitach, w stronę odbytu. W trakcie leczenia i przez 2-3 dni po zakończeniu pacjent musi być na diecie lekkostrawnej. - wzdęcia najczęściej powodowane są przez zjedzenie świeżej koniczyny (przed kwitnięciem), zagrzanego siana; mokrej, zimnej (z lodówki), sfermentowanej lub zaparzonej (zagrzanej) zielonki; podanie pokarmów wzdymających (nasiona strączkowych, w dużych ilościach: ziemniaki, chleb, kukurydza, kapusta), niekiedy (przy zakłóconej florze bakteryjnej przewodu pokarmowego) również owoce. Objawy: twardy, napięty brzuch o zwiększonej objętości, przy opukiwaniu (delikatnym!) daje odgłos bębenka, wyprężanie ciała, trudności z oddychaniem (niebieskie uszy i wargi, nastroszona sierść). Postępowanie: konieczna natychmiastowa pomoc lekarza, gdyż większość wzdęć, zwłaszcza u młodych króliczków kończy się śmiercią (pęknięcie żołądka lub jelit), zanim królik dotrze do veta podać zawiesinę węgla leczniczego i lek z grupy "simeticone" (dla niemowląt, w aptece bez recepty) - najlepsze są w kroplach ( Noszenie króliczka w pozycji pionowej, z łebkiem na ramieniu opiekuna i jednocześnie delikatny masaż jego brzuszka może mu przynieść ulgę. - biegunki najczęściej są wynikiem zatrucia pokarmowego ale też mogą być spowodowane przez podziębienie wynikające z niewłaściwych warunków mikroklimatycznych (zawilgocona ściółka, przeciągi); przyczyną może też być rozwijająca się kokcydioza. Objawy: mazisty lub płynny kał, często z pasemkami śluzu lub podbarwiony krwią, o przykrym, kwaśnym zapachu, czasem występuje niechęć do pobierania pokarmu i picia, zanieczyszczone i posklejane kałem w okolicach odbytu futerko, którego króliczek nie czyści Postępowanie: należy wyeliminować przyczynę, a króliczka trzymać na czystej, suchej ściółce zdala od przeciągów. Dieta w początkowym okresie leczenia to tylko dobrej jakości siano i woda, dużo wody (aby nie doprowadzić do odwodnienia organizmu) - kategoryczni żadnej zieleniny! Niektórzy hodowcy polecają ryż na miękko w niewielkich ilościach a do picia letni, lekko osolony napar z rumianku. Ja zalecam jednak wizytę u veta, który będzie wiedział jak nawodnić szybko "wysychającego" królisia (biegunka może doprowadzić do bardzo szybkiego odwodnienia królika). Jeśli jest podejrzenie o kokcydiozę to wizyta u lekarza jest bezwzględnie konieczna! - zapalenie śluzówki pyszczka najczęściej powstaje wskutek urazów w jamie ustnej, powodowanych przez kłujące pasze lub wady zgryzu (zęby powodują urazy podniebienia, języka lub policzków). Objawy: brak apetytu przy wyraźnym uczuciu głodu, często ślinotok, królik bierze pokarm do pyszczka, chwilę się zastanawia i zostawia kęs nie zjedzony, utrata wagi spowodowana przymusową głodówką. Postępowanie: w przypadku wady zgryzu lub przerostów zębów konieczna jest interwencja lekarza; jeśli stan zapalny jest nie wielki to można stosować napar z rumianku lub szałwi do przemywania pyszczka (za pomocą wkraplacza), przy silniejszym - stosujemy 0,1% roztwór nadmanganianu potasu lub 1% kwasu bornego. Ja jednak zalecam wizytę u veta, który jest w stanie dokładnie zbadać, za pomocą specjalnego wziernika, stan króliczego uzębienia i wnętrza pyszczka, i zastosować - w razie konieczności - kurację antybiotykową. Czasami niestety jest to konieczne. - zapalenie spojówek może być wynikiem trzymania króliczka w przeciągu lub w brudnej, niesprzątanej, przesiąknietej oparami amoniaku, a czasem nawet i siarkowodoru, klatce; królicze śliczne ślepka są również wrażliwe na pył i kurz. Objawy: zaczerwienione, obrzęknięte spojówki z wyraźnym wyciekiem z oczu, niekiedy ropnym. Postępowanie: wyeliminować przyczynę schorzenia, do przemywania stosować 3% kwas borny, przy wycieku ropnym oczy zakrapiać 2 razy dziennie lekiem o nazwie "Dicortineff - vet", który występuje również w wersji dla ludzi (bez "vet") i czasami można kupić go w aptece bez recepty. - odgniecenia stóp wynikają z niewłaściwej pielęgnacji dorosłych królików trzymanych w za ciasnych klatkach, na rusztowej podłodze o zbyt wąskich szczeblach lub siatce z cienkiego drutu albo korzystających z wybiegu i twardej (żużlowej lub żwirowej) nawierzchni. Objawy: królik przestępuje z nogi na nogę, bieganie sprawia mu trudność a na stpach tylnych skoków występują wyłysienia, ropnie i rany. Leczenie: zmienić podłoże na nie powodujące odgnieceń, zmniejszyć pasze treściwe a zwiększyć udział zielonki i dobrego siana, rany przemywać 3% wodą utlenioną, zasypywać Pabiamidem lub Dermatolem, przy bardziej rozległych - bandażować stopy. W klatce zachować czystość aby nie doprowadzić do infekcji wtórnej. - nieżyt jelit i żołądka może mieć bardzo różne przyczyny: od nieprawidłowego żywienia (podanie paszy zamarzniętej, pęczniejącej, zanieczyszczonej, fermentującej w przewodzie pokarmowym) przez przeziębienie do pasożytów przewodu pokarmowego. Objawy: jak przy większości dolegliwości gastrycznych: utrata apetytu, wzdęcia, biegunka; króliczek nie czyści futerka, jest apatyczny, osowiały. Jeśli choroba się przedłuża to może dojść do powikłań w postaci zapalenia śluzówki przewodu pokarmowego. W kale może pojawić się śluz a nawet ślady krwi. Na tym etapie choroby istnieje poważna groźba zakażenia przez uzjadliwione bakterie i pierwotniaki saprofityczne. Niezbędna jest szybka ingerencja lekarza. W przypadku przewlekłego nieżytu na przemian występują zaparcia i biegunki. Leczenie: w pierwszej kolejności należy wyeliminować potencjalną przyczynę powodującą schorzenie. W przypadku łagodnej formy nieżytu (na samym początku choroby) można króliczka leczyć zmieniając dietę na lekkostrawną (siano dobrej jakości, kleik owsiany lub z siemienia lnianego); podawać należy gałązki zawierające garbniki (dąb, wierzba); króliczka trzeba sztucznie dopajać, aby nie doszło do odwodnienia, a ubytki soli uzupełniamy podając solną lizawkę. Gdy zdrowie ulegnie poprawie powrót do diety normalnej musi być stopniowy, z zachowaniem należytej ostrożności. Trzeba unikać wszelkiej paszy ciężkostrawnej, powodującej wzdęcia lub zakwaszającej organizm. - niezakaźny katar powodowany jest przez podrażnienie króliczego noska wdychanymi szkodliwymi gazami, pyłami lub pyłkami kwiatowymi; może też być wynikiem lekkiego przeziębienia. Objawy: z króliczego noska wycieka płyn surowiczy lub ciągnąca się wydzielina, utrudniająca oddychanie. Królik kicha i prycha a czasem traci apetyt i życiowy wigor. Leczenie: wyeliminować przyczynę powstawania podrażnień, przenieść zwierzaczka do cieplejszego pomieszczenia. Pani Maria Taborska zaleca zakrapianie króliczego noska olejem parafinowym z dodatkiem 1% mentolu a uszy poleca smarować "Amolem". MSZ należy skontaktować się z vetem, by wykluczyć początki pasterelozy. - udar cieplny i termiczny jest wynikiem braku wyobraźni króliczych opiekunów, którzy pozostawiają swego pupila w miejscu nasłonecznionym, beż możliwości schronienia się w cieniu (np. na balkonie), w ciasnej, dusznej klatce (akwarium?!) lub w zamknietym samochodzie. PAMIĘTAJMY, królik ma ograniczone możliwości termoregulacji w przypadku wysokich temperatur (królik aby się ochłodzić nie poci się jak człowiek ani nie ziaje jak pies - zwiększa jedynie przepływ krwi przez naczynia krwionośne w małżowinach usznych, które działają wówczas jak chłodnice) - bardzo źle znosi temperatury otoczenia wyższe od 25 oC. Optymalna temperatura otoczenia dla królika wynosi 18-20 oC Objawy: zwierzątko jest osłabione i osowiałe, ma silne pragnienie, oddycha szybko i ciężko leżąc z wyciągniętymi łapkami, błony śluzowe ma wyraźnie przekrwione. Leczenie: należy szybko króliczka przenieść w chłodniejsze miejsce, zapewnić dostęp do świeżej wody, Można spróbować zastosować zimne kompresy (ale tak, by nie zamoczyć futerka) na główkę i okolice serca. Dobrze jak zwierzątko ma na wybiegu kawałek powierzchni dobrze odbierającej ciepło (płyta lastriko, kamienna lub betonowa) - w gorące dni chętnie będzie na niej się wylegiwało. Powrót Niedobory witamin i składników mineralnych: - awitaminozy powodowane są niedoborami określonych witamin, które regulują pracę poszczególnych króliczych organów wewnętrznych, a także odpowiadają za ogólny rozwój i kondycję królika. Witamina A - jej niedobór objawia się uszkodzeniami komórek nabłonkowych (śluzówki układu oddechowego i pokarmowego), zapaleniem spojówek, zapaleniem rogówki, kurzą ślepotą i całkowitą utratą wzroku; katarem u młodych króliczków, zmianami w układzie moczowym powodującymi powstawanie kamicy moczowej; niepłodnością samic, poronieniami lub rodzeniem martwych płodów; młode króliczki wolno rosną i słabo się rozwijają, ostry niedobór może powodować drgawki i porażenie mięśni. Leczenie: od wiosny do jesieni podawać pasze zielone, zimą kóliczą dietę uzupełnić o marchew, zawierającą karoten czyli prowitaminę A. Witaminy z grupy B - u zdrowych króliczków wytwarzane są w przewodzie pokarmowym przez symbiotyczne bakterie bytujące w jelicie ślepym. Leczenie antybiotykami lub sulfonamidami może ograniczyć wytwarzanie tych witamin, aż do całkowitego zaniku. Witamina B1 - jej niedobór powoduje osłabienie apetytu, upośledzenie pracy układu trawiennego i moczowego, zahamowanie wzrostu, uszkodzenie układu nerwowego, drgawki i porażenie. Witamina B2 - jej niedobory występują u królików bardzo rzadko a powodują zaburzenia wzrostu. Witamina H - jej brak może doprowadzić do całkowitego zahamowania wzrostu, zapalenia skóry i gruczołów łojowych a także do wypadania sierści. Leczenie: w trakcie kuracji antybiotykowej lub sulfonamidowej podawanie osłonowo witaminy B-compositum lub preparatów zawierających liofilizaty symbiotycznych szczepów bakteryjnych. Witaminę B1 zawierają kiełki zbóż i pszenne otręby (należy podawać w formie zwilżonej, by nie dopuścić do zapylenia oczy i dróg oddechowych królaska); witamina H występuje w drożdżach piwnych. Witamina D - jej niedostatek powoduje powstawanie krzywicy, łomikost a u starszych zwierząt odwapnienie kości i ich zrzeszotnienie. Leczenie: umożliwić królikowi przebywanie na słońcu (na działce lub balkonie), ale nie wolno dopuścić do przegrzania! Przy podawaniu doustnym zachować ostrożność, gdyż przedawkowanie wit. D powoduje miażdżycę naczyń krwionośnych. Witamina E - jej braki odbijają się na płodności, zarówno samców jak i samic; powodują obumieranie płodów, mogą być przyczyną zaburzeń ruchowych i zwyrodnień mięśnia sercowego. Leczenie: stosowanie właściwej, urozmaiconej diety, zawierającej min. kiełki pszenicy lub lucerny, młode pąki drzew, sałatę i kapustę (te ostatnie z rozwagą i pod kontrolą). Powrót - niedobory mineralne czyli braki makro- i mikroelementów wynikają najczęściej ze stosowania monodiety lub ogólnych braków żywieniowych (karma o niskiej wartości odżywczej). Niedobór wapnia (Ca) - powodowany jest podawaniem karmy o niskiej jego zawartości (źle wysuszone plewy, słoma, ziarna zbóż) lub karmy powodującej wymywanie wapnia z organizmu (zielenina zawierająca znaczne ilości kwasu szczawiowego, który wiąże się z wapniem tj. szpinak, szczaw, liście buraków). Objawy: krzywica, łomikost, skurcze mięśni szkieletowych, zaburzenia pracy serca. Leczenie: podawanie pokarmów zawierających dużo wapnia (np. natka pietruszki), uzupełnienie diety o kostki wapienne, umożliwienie plażowania na słońcu. Przedawkowanie wapnia, przy skłonnościach do kamicy moczowej może doprowadzić do upośledzenia pracy nerek, a w konsekwencji do śmierci króliczka. Niedobór fosforu (P) - może być wynikiem niewłaściwego stosunku Ca do P w karmie (prawidłowa relacja jest jak 2 do 1) oraz brak witaminy D uniemożliwiają właściwe uwapnienie kości, zaburzają prawidłową syntezę białek i enzymów. Objawy: schorzenia układu kostno-stawowego. Leczenie: wzbogacenie paszy o mieszanki mineralne zawierające w swym składzie węglan i fosforan wapnia. Niedobór miedzi (Cu)- niewłaściwa dieta, uboga w mikroelementy. Objawy: mała aktywność, charłactwo, anemia. Leczenie: w klatce umieścić kawałek miedzi, królik sam będzie go lizał uzupełniając niedobory tego pierwiastka lub podawać preparaty zawierające miedź w kompleksie chelatowym (biovital, vitaral). Niedobór jodu (J) - niewłaściwa dieta, uboga w mikroelementy. Objawy: zaburzenia w pracy tarczycy objawiające się nadmiernym jej powiększeniem (tzw. wole, ale nie mylić z naturalnym wolem króliczych samic), ucisk powodowany przez powiększony gruczoł może powodować bezdech; pogorszenie przemiany materii, zaburzenia w okresie ciąży, słabe i chorowite potomstwo; uszkodzenie okrywy włosowej. Leczenie: podawanie do klatki lizawek z soli jodowanej (zwykle lizawki zawierają większość niezbednych mikroelementów). Niedobór kobaltu (Co) - niewłaściwa dieta, uboga w mikroelementy. Objawy: utrata apetytu i lizawość, zaburzenia w pracy układu krwiotwórczego, pogorszenie stanu futerka, wychudzenie, zakłócenie równowagi mikrobiologicznej w przewodzie pokarmowym. Leczenie: podawanie preparatów zawierających ten mikroelement. Niedobór żelaza (Fe) - niewłaściwa dieta, uboga w makroelementy. Objawy: anemia, senność, brak apetytu, zaburzenia trawienia, blada i obwisła skóra, porcelanowobiałe spojówki. Leczenie: podawanie preparatów zawierających żelazo. Powrót Choroby zakaźne, groźne dla króliczków, powodowane przez wirusy: - myksomatoza jest śmiertelną chorobą wirusową przenoszoną przez pasożyty zewnętrzne: komary, muchy, pchły, wszy, kleszcze, wszoły i podobno też przez meszki (czyli owady z narządami kłującymi lub ssącymi). Niebezpieczny jest też kontakt z odchodami chorego zwierzęcia, dlatego nie wolno pozyskiwać zielonki z obszarów gdzie występują dzikie króliki. Wirus ten jest niebezpieczny tylko dla królików, zające są na niego odporne. Chociaż podobno zaobserwowano, że jeśli królik przeżyje atak choroby (śmiertelność przekracza 95%) to jego potomstwo z dużym prawdopodobieństwem może być uodpornione - ale nie sprawdzajcie tego na nas, króliczkach domowych. Sam wirus pochodzi z Ameryki Południowej, gdzie dla miejscowych zajęczaków nie stanowi aż takiego zagrożenia. Lecz wszystkiemu jak zwykle winny jest człowiek. Sprowadzając dla swego myśliwskiego kaprysu europejskiego dzikiego królika na kontynent australijski nie przewidział plenności króliczego rodu. Z 24 uszatych przywiezionych do Australii w roku 1859 po kilku już latach były setki tysięcy a może i miliony. Pozbawiony naturalnych wrogów i mający pod dostatkiem paszy króliczek obejmował w swe posiadanie coraz to nowe połacie kontynentu, niszcząc pola uprawne i pastwiska, podkopując fundamenty budynków i rozkopując nasypy kolejowe... Intensywne polowania na kicajace stworzenia nie przynosiły żadnego rezultatu. W latach 40-tych XX wieku stwierdzono, że południowoamerykański wirus jest śmiertelnym przeciwnikiem królików. Do przenoszenia tej broni biologicznej zastosowano w pierwszej kolejności komary, zarażone wirusem myksomatozy, a następnie pchłę króliczą, która okazała się prawdziwym króliczym mordercą. Zastosowanie tej śmiercionośnej broni tak zredukowało populację dzikich królików w Australii i Nowej Zelandii, ale także i w Europie, że do dziś ich stada są mocno przetrzebione, a i co jakiś czas wybuchają lokalne epidemie zarazy, wybijając króliczki "do nogi". Niestety, choroba nie wybiera i dotyka też króliki hodowlane, może dosięgnąć również Twoje ukochane maleństwo. Objawy: po zarażeniu królika przez owada-nosiciela wirusa myksomatozy, na skórze futrzaczka pojawiają się, w jednym lub kilku miejscach, guzki pierwotne o wielkości od ziarnka prosa do ziarna fasoli. Guzki te rozlewają się na większe powierzchnie a najczęściej występują w miejscach słabo owłosionych czyli uszach, nosie i powiekach. Wkrótce guzki te, zlewają się ze sobą tworząc tzw. guzki wtórne, przypominające ciastowatą opuchliznę, mogącą pokrywać całą powierzchnię króliczego ciała. Po 3 - 5 dniach następuje śmierć zarażonego króliczka. Leczenie: jest prawie niemożliwe. Jeśli króliczek przeżyje infekcję to jego ciało pokryte będzie bliznami, ale do końca swego życia zachowa odporność immunologiczną. Aby się ustrzec tej groźnej choroby należy zabezpieczać króliczki przed możliwością zarażenia, stosując szczepienia ochronne. Jako że myksomatoza występuje zwykle w miesiącach letnich (związane jest to z cyklem rozwoju owadów-nosicieli), to wiosną (w lutym - marcu) szczepieniu należy poddać każdego króliczka o wadze ponad 0,5 kg. Odporność nabywana jest po 10-14 dniach od szczepienia. Szczepionka jest skuteczna przez około 6 miesięcy, więc wiosną następnego roku operację należy powtórzyć. - chiński pomór królików (czyli wirusowa choroba krwotoczna lub krwotoczne zapalenie oskrzeli i płuc także septycemia) do Polski dotarł pod koniec lat 80-tych XX wieku. Występuje praktycznie w okresie całego roku ze szczególnym nasileniem w miesiącach letnich. Upadki zwierząt następują zwykle po 10-14 dniach, w przypadku przebiegu bardzo ostrego choroby - już po 5-7 godzinach! Śmiertelność jest 100 %. Niestety, tę chorobę można przynieść do domu "na butach". Objawy: trudności w oddychaniu, popiskiwanie, wyciekająca z nosa pienisto-krwista wydzielina, zwłaszcza po podniesieniu króliczka za tylne skoki. Leczenie jest niemożliwe. Jedynym sposobem jest szczepienie zwierzątka 2x w roku (szczepionka jest skuteczna jedynie przez 6 miesięcy. - zakaźne zapalenie błony śluzowej jamy ustnej zwane też "śliniaczką" najczęściej atakuje młode króliczki, do 2 miesiąca życia. Objawy: obfity ślinotok, powodujący sklejanie sierści na szyi i piersiach a w konsekwencji jej wypadanie. W pyszczku, na wargach, języku i podniebieniu występują małe pęcherzyki - bardzo bolesne, utrudniające gryzienie pokarmu i jego przełykanie. Leczenie: jamę ustną króliczka należy płukać 0,1 % roztworem nadmanganianu potasu a do jedzenia podawać pokarmy o konsystencji papkowatej (kleik z płatków owsianych, przecier warzywny, rozmoczony granulat). Wymagana jest konsultacja lekarska. Inne, rzadziej spotykane choroby wirusowe to: - wścieklizna, - pryszczyca, - choroba bornaska. Powrót Choroby zakaźne pochodzenia bakteryjnego: - pastereloza również nazywana jest posocznicą krwotoczną, zapaleniem nosa, katarem zakaźnym lub "nosówką królików"; znana jest od dawna, a występuje w postaci ostrej lub przewlekłej. Przeważnie pojawia się wiosną lub jesienią, gdy odporność królików jest osłabina, a jej ofiarą padają najczęściej młode i osłabione króliczki. Powodowana jest przez pałeczki posocznicy krwotocznej - często bytującej w organizmach zdrowych królików. Pogorszenie warunków bytowania (wilgoć, przeciągi) a także stres mogą być przyczyną uzjadliwienia się tych bakterii. Przebieg ostry charakteryzuje się podwyższeniem temperatury ciała, królik staje się apatyczny, otoczenie go nie interesuje, jest ociężały i przestaje jeść. Następnie pojawia się wysięk z nosa i duszności spowodowane zapaleniem oskrzeli, oddech staje się świszczący któremu może towarzyszyć kaszel. Chore zwierzątko umiera po kilku dniach. Postać przewlekła objawia się wychudzeniem królika, który staje się mniej ruchliwy. Z nosa wycieka wodnista lub ropna wydzielina, której może towarzyszyć zapalenie spojówek. Choroba w tej postaci może trwać od kilku tygodni do kilku miesięcy i doprowadza króliczka do skrajnego wychudzenia. Objawy: najbardziej charakterystycznym objawem jest wodnisty lub ropny wyciek z nosa, wycierany przez króliczka przednimi łapkami, przez co łapki od strony wewnętrznej są pobrudzone, a sierść sklejona. Leczenie: tylko pod nadzorem lekarza weterynarii, stosowane są antybiotyki lub sulfamidy. Najważniejsze jest by nie dopuścić do narażania królika na duże zmiany temperatury, przebywanie w przeciągu lub w wilgotnym i zimnym pomieszczeniu. Podawanie zbyt zimnej wody do picia, wystawianie na działanie deszczu i śniegu również mogą być przyczynami tej choroby. Istnieje szczepionka Cunipastivac, która podobno uodparnia króliczki przeciwko pasterelozie. - salmonelloza zwana również paratyfusem powodowana jest przez bakterie z grupy Salmonella, niebezpieczne dla większości ssaków, w tym i ludzi. Przyczyną choroby może być zjedzenie zakażonej paszy (np. odchodami ptaków, które są naturalnymi nosicielami salmonellozy). Jady wydzielane przez bakterie powodują stany zapalne jelit, wątroby, śledziony i nerek. Większość przypadków kończy się śmiercią królików. Najbardziej narażone są młode zwierzęta. Objawy: utrata apetytu, podwyższona temperatura, biegunka (również krwawa), apatia. Badania kału i krwi wykazują obecność pałeczek salmonelli. Leczenie: pod kontrolą lekarza preparatami sulfonamidowymi. - kolibakterioza powodowana jest przez pałeczki okrężnicy Escherichia coli, normalnie występujące w króliczym przewodzie pokarmowym i spełniające tam pożyteczną rolę. Osłabienie organizmu spowodowane np. przejściem innych chorób, może doprowadzić do ich uzjadliwienia, co objawia się ostrymi zaburzeniami trawienia (biegunka). Objawy: zabuirzenia trawienia z biegunką, osłabienie, utrata apetytu. Leczenie: tylko pod nadzorem weterynarza, polegające na podawaniu bakteriostatyków z grupy sulfonamidów z witaminą B12 , podawanie liofilizatu bakteryjnego, zastosowanie diety lekkostrawnej, o dużej zawartości witamin. Wskazane jest podawać do picia wodę przegotowaną. - tularemia jest ostrą chorobą zakaźną, wywoływaną przez bakterię Francisella tularensis, atakującą przede wszystkim gryzonie i zajęczaki, ale też przenosząca się na człowieka. Ostatnio stwierdzono również u szergu dzikich zwierząt jak i zwierząt domowych. Zarażenie może nastąpić poprzez kontakt z odchodami chorych zwierząt (np. zanieczyszczającymi paszę, ściółkę lub wodę), a także przez infekcję spowodowaną przez insekty i owady ssące. Śmierć następuje po 1-3 dniach. Objawy: utrata apetytu, podwyższona temperatura, apatia, w miejscu wniknięcia bakterii pojawiają się owrzodzenia i martwica skóry, węzły chłonne ulegają powiększeniu a dalej zropieniu, na organach wewnętrznych (płuca, wątroba, śledziona, nerki) występują guzki martwicze. Leczenie: tylko przez lekarza weterynarii; stosuje się silne antybiotyki z grupy tetracyklin oraz sulfonamidy. - rodentioza zwana jersinozą powodowana jest przez bakterie Yersinia pseudotuberculosis. Jest to jedna z groźniejszych zoonoz (chorób przenoszących się na człowieka). Chorują na rodentiozę zwłaszcza gryzonie i zajęczaki, ale też i ptaki. Zakażenie następuje przez kontakt z paszą, wodą lub ściółką zainfekowaną odchodami zwierząt chorych lub nosicieli. Objawy: postępujące wyniszczenie organizmu wraz z nasilającą się biegunką; węzły chłonne ulegają powiększeniu. Chore zwierzę winno być poddane eutanazji. Leczenie: brak informacji o możliwości leczenia rodentiozy. - gruźlica powodowana jest przez bakterie zwane prątkami grużlicy Mycobacterium bovis i Mycobacterium avium, które cechują się dość dużą odpornością (w wysuszonych wykrztusinach mogą żyć do kilku miesięcy, w środowisku wodnym do 80 dni). Do zakażenia najczęściej dochodzi drogą powietrzną od chorych zwierząt ale też jest możliwe zakażenie drogą pokarmową. Objawy: przewlekły przebieg choroby doprowadza do ogólnego wyniszczenia organizmu, utrata apetytu, biegunka, zmatowienie i nastroszenie sierści, apatia, powiększenie węzłów chłonnych, zmiany w płucach. Chorobę można pomylić z rodentiozą. Leczenie: tylko przez lekarza weterynarii przy użyciu odpowiednich bakteriostatyków. - listerioza czyli monocytoza jest chorobą zakaźną zwierząt i ludzi, powodowaną przez bakterię Listeria monocytogenes powszechnie występującą w przyrodzie, głownym jej nosicielem są gryzonie. Wzmożoną zachorowalność obserwuje się w okresie obnizonej odporności (wiosna i jesień). Choroba może występować w trzech przebiegach: ostrym, podostrym i przewlekłym. Objawy: listerioza u królików jest dość trudna do zdiagnozowania, w przebiegu ostrym występuje wyciek śluzowy z nosa, podwyzszenie temperatury do 40oC i opuszczenie uszu. Leczenie: tylko przez lekarza z zastosowaniem antybiotyków lub sulfonamidów. - nekrobacyloza jest chorobą zakaźną i zaraźliwą, spowodowaną zakażeniem pałeczką martwicy Fusobacterium necrophorum, występującą w przewodzie pokarmowym zdrowych zwierząt. Zmniejszenie odporności może doprowadzić do uzjadliwienia mikroba. Postaci choroby: skórna (ogniska zapalno-martwicowe na skórze) lub wątrobowa. Objawy: w postaci skórnej - zmiany skórne, zapalenia stawów i ścięgien, błon śluzowych jamy ustnej, gardła połączone ze ślinotokiem i cuchnącym oddechem; w postaci wątrobowej - ogniska martwicowe w wątrobie i innych organach wewnętrznych. Leczenie: tylko przez lekarza weterynarii intensywną kuracją antybiotykową i sulfonamidową, zapewnienie właściwych warunków bytowania (sucha i czysta klatka.) - streptokokoza jest chorobą zakaźna powodowaną przez paciorkowce Streptococcus zooepidemicus, które cechują się znaczną odpornością na niesprzyjające warunki przetrwania. Źródłem zakażenia jest najczęściej zakażona karma, a czynnikiem sprzyjającym obniżenie odporności króliczego organizmu. Najbardziej narażone są młode króliczki. Objawy: podwyższona temperatura ciała, utrata apetytu, osłabienie i apatia. Leczenie: tylko przez lekarza weterynarii na podstawie badania bakteriologicznego materiału pobranego od chorego zwierzaczka. - promienica wywoływana jest przez beztlenowce z grupy Actinomyces, a możliwość zakażenia stwarzają wszelkiego rodzaju rany i uszkodzenia skóry lub błony śluzowej. Jest chorobą niezaraźliwą. U króliczków najczęściej występuje w obrębie głowy (guzki promienicze w tkankach miękkich głowy, kościach żuchwy lub szczęki). Jest chorobą mało zaraźliwą. Objawy: charakter przewlekły choroby ujawnia się przez powstawanie w obrębie głowy i szyi guzów różnej wielkości, zawierających ropę. Niekiedy ropnie otwierają się tworząc przetoki. Leczenie: tylko przez lekarza - chirurgicznie i farmakologicznie, na podstawie badania bakteriologicznego. - stafylokokoza jest chorobą zakaźną i zaraźliwą, o przebiegu posocznicowym, a wywoływana jest przez gronkowca Staphylococcus aureus. Źródłem zakażenia najczęściej bywa ściółka i karma. Miejscem wnikana bakterii bywa uszkodzona skóra lub śluzówka przewodu pokarmowego. Inkaubacja choroby trwa najczęściej 2-5 dni. Objawy: w miejscu wniknięcia drobnoustrojów pojawiają się guzki - ropnie,l które początkowo są twarde a następnie miękkie, wypełnione gęstą, ropną masą. U królików starszych, w miejscach zranienia powstają rozległe ropnie wypełnione bezzapachową ropą o konsystencji past koloru białożółtego. Leczenie: tylko przez lekarza - chirurgicznie i farmakologicznie, na podstawie badania bakteriologicznego. Inne choroby pochodzenia bakteryjnego: - enterotoksemia, - bruceloza, - tężec, - encephalitoza. Powrót Choroby wywoływane przez pasożyty. Choroby te są zwane inwazyjnymi, a mogą być powodowane przez pasożyty zewnętrzne (ektopasożyty) lub pasożyty wewnętrzne (endopasożyty). Bytują przejściowo lub stale na ciele i w ciele kólika, żywiąc sie jego pokarmem, tkankami lub wydzielinami. Zewnętrzne bytują najczęściej na skórze żywiciela, wewnętrzne - wewnątrz organizmu (przeważnie w układzie pokarmowym). Pasożyty zewnętrzne: Pasożyty zewnętrzne dzieli się na owady i roztocza. Owady to: pchły, komary i wszy, a roztocza to: świerzbowce, kleszcze i nurzeńce. Pchły, wszy i kleszcze bytują na skórze królika, żywiąc się jego krwią; komary sporadycznie ssają króliczą krew. Świerzbowce i nurzeńce osiedlają się w ujściach cebulek włosowych i porach skóry a także w przewodach nosowych i usznych, w jamie ustnej lub odbycie. - świerzb uszny powodowany jest przez pasożyta umiejscawiającego się w kanałach usznych. W miejscach zmienionych chorobowo najpierw powstają małe guzki a następnie pęcherzyki, które pękając wydzielają cuchnący, mazisty wysięk koloru żółtego. Zasychająca wydzielina może zablokować przewód słuchowy. Objawy: intensywne drapanie uszu i potrząsanie głową (co może być przyczyną przeniesienia pasożyta na inne króliczki). Leczenie: przed zastosowaniem właściwego leczenia należy królicze uszy oczyścić z zalegających złogów woszczyny i strupów, a dopiero później wprowadzać zapisane przez lekarza preparaty. Leczenie należy kontynuować przez 6-7 dni, powtarzając zabieg co 2 dni. Wszystkie materiały mające kontakt z chorym królikiem należy bezwzględnie spalić, aby nie były źródłem dalszego rozsiewania choroby. - świerzb głowowy powodowany jest przez roztocza usadawiającegio się początkowo na głowie królika, a następnie przenoszącego się na łapki i inne części ciała. Najchętniej drązy swe kanały w skórze, w okolicach warg i oczu. Objawy: wskutek drążenia kanalików w skórze pojawiają się najpierw małe krostki a nastęnie strupki, sierść w miejscahc zmienionych chorobowo wypada. Leczenie: preparatami kontaktowymi przepisanymi przez lekarza i według jego wskazań. - świerzb drążący jest pasożytem osiedlającym się najchętniej na wargach i grzbiecie nosa, gdzie drąży głębokie kanały w skórze. Objawy: w miejscu inwazji tworzą się małe pęcherzyki wypełnione płynem, które po pęknięciu powodują pokrycie skóry gęstą, mazistą wydzieliną. Miejsce chore charakteryzuje się odczynem zapalnym i silnym świądem. Leczenie: tak, jak w przypadku poprzednich pasożytów stosuje się leki kontaktowe, stosowane w określonym przez lekarza przedziale czasu. Pchły i wszy należy zwalczać za pomocą preparatów zalecanych przez lekarza weterynarii. Utrzymanie należytej czystości i właściwej króliczej higieny ogranicza do minimum zagrożenie wystąpienia inwazji ww pasożytów. Kleszczy można uniknąć nie dopuszczając króliczka do terenów na których ten pajęczak występuje. Przed komarami najlepiej chroni siatka w oknie. Pasożyty wewnętrzne. Pasożyty wewnętrzne dzieli się na: - pierwotniaki, - robaki, a w tym: - tasiemce, - nicienie, - przywry. Pierwotniaki są przyczyną powstawania następujacych króliczych chorób: - kokcydiozy wywołanej przez pierwotniaki z rzędu Coccidia i rodziny Eimeria, występujacych w przewodzie pokarmowym królika. Sprzyjające warunki (osłabienie bariery immunologicznej zwierzaka, stres, niewłaściwa dieta, brak higieny w króliczym domku) powodują uaktywnienie się pierwotniaków. Zarażenie ma miejsce najczęściej przez kontakt z kałem chorego zwierzaczka lub z jego sierścią. Stanowi szczególne zagrożenie dla młodych królików, których organizmy nie mają dostatecznej odporności. Choroba uaktywnia się nagle, a śmierć następuje zwykle w pierwszym miesiącu jej trwania. Rozróżnia się kokcydiozę jelitową i wątrobową, każdą z nich powoduje inny rodzaj pierwotniaka. Objawy: przy średnim nasileniu objawy mogą być praktycznie niewidoczne, ostre nasilenie choroby może mieć symptomy podobne do zapalenia nerek (częste oddawanie moczu), niekiedy królik traci apetyt, bywa apatyczny i może mieć biegunkę, sierść staje się matowa a zwierzątko chudnie. Leczenie: pod nadzorem lekarza weterynarii po rozpoznaniu mikrobiologicznym; w otoczeniu króliczka należy utrzymywać właściwą czystość, aby nie dopuścić do wtórnego zakażenia. Króliczki mające kontakt z chorym należy przebadać na obecność oocyst. - toksoplazmoza u królików występuje dość rzadko a powodowana jest przez pierwotniaki Toxoplasma gondii. Jest to choroba, która może przenieść się na człowieka. Żywicielem ostatecznym są kotowate, natomiast króliki (jak i ludzie) są żywicielami pośrednimi. Pasożyt ten bytuje wewnątrz komórek narządów miąższowych, w ośrodkowym układzie nerwowym lub w mięśniach. Przebieg choroby ma najczęściej postać ostrą, a źródłem zarażenia jest przeważnie pokarm zanieczyszczony oocystami pierwotniaka. Objawy: w przebiegu utajonym praktycznie bezobjawowo, czasem symptomy ze strony ośrodkowego układu nerwowego; w przebiegu ostrym króliki tracą apetyt, stają się osowiałe i mają wysoką temperaturę - śmierć następuje po kilku dniach. Najbardziej zagrożone są kotne samice. Leczenie: nie jest opracowane. Należy zachować szczególną ostrożność przy kontaktach ze zwierzętami podejrzanymi o toksoplazmozę, gdyż dla człowieka choroba ta jest również niebezpieczna. Warunkiem uniknięcia toksoplazmozy u króliczka jest przestrzeganie czystości, nie dopuszczanie do kontaktów z kotami, a zwłaszcza z ziemią (kocia kuwetka?) zanieczyszczoną kocim kałem. Oocysty mogą być przenoszone również przez muchy i karaluchy. Choroby powodowane przez tasiemce czyli - tasiemczyce są chorobami przewodu pokarmowego spowodowanymi przez płazińce - robaki charakteryzujące się członowatym, spłaszczonym grzbietobrzusznie ciałem, bez układu pokarmowego, krwionośnego i oddechowego, za to ze szczególnie dobrze rozwiniętym układem rozrodczym. Królik może być dla tasiemca żywicielem pośrednim lub końcowym. Zarażenie następuje najczęściej w wyniku spożycia karmy zanieczyszczonej jajami lub członami tasiemca. W przypadku żywiciela końcowego w kale chorego królika stwierdza się obecność oderwanych członów tasiemca, a badanie sekcyje wykazuje jego obecność w króliczych jelitach. Jeśli królik jest żywicielem pośrednim to możemy mieć do czynienia z: - wągrzycą powodowaną przez larwy tasiemców zwierząt mięsożernych, usadawiających się w organach wewnętrznych króliczka (błona surowicza wątroby, przepona, nerki, płuca, otoczka jelit, mózg czy też macica). Do zarażenia najczęściej dochodzi drogą pokarmową. Wągrzyca może prowadzić do śmierci, zwłaszcza młodych zwierzaczków. Objawy: na ogół objawy są mało charakterystyczne, obserwuje się apatię i brak apetytu, nieswoiste wyginanie grzbietu, obmacywana wątroba jest bolesna i powiększona a śluzówki jamy ustnej oraz spojówki oka są blade. Leczenie: brak udokumentowanej terapii. W celu zmniejszenia zagrożenia zarażeniem wągrzycą należy przestrzegać elementarnych zasad higieny, podawać pokarm pochodzący tylko z pewnego źródła. Można, pod nadzorem lekarza zastosować kurację profilaktyczną z CuSO4 (2 krotnie przez 4 dni po 50mg/kg mc). - bąblowicą powodowaną przez inne gatunki tasiemców, w Polsce rzadko obserwowaną. Do zakażenia dochodzi drogą pokarmową, przez zjedzenie zielonki lub siana zanieczyszczonego odchodami zwierząt mięsożernych, które są nosicielami tasiemców powodujących tę chorobę. Uwolnione w króliczym żołądku onkosfery przedostają się do układu krwionośnego i wraz z krwią roznoszone są po całym organiźmie. Larwy bąblowców umiejscawiają się najczęściej w tkankach mięśni, w wątrobie i w mózgu. Objawy: zależne są od rodzaju bąblowca, zwykle jednak niezauważalne; jedynie larwy osiedlone w ośrodkowym systemie nerwowym mogą powodować silne zburzenia neurologiczne, kończące się śmiercią zwierzęcia. Leczenie: brak. Uwagi jak w przypadku wągrzycy. Choroby powodowane przez nicienie czyli przez obleńce, które wnikają do króliczych organizmów drogą pokarmową, z zanieczyszczoną zielonką lub wodą. Mogą być przyczyną schorzeń wielu organów wewnętrznych (płuc, płu i żołądka, jelita cienkiego) - zależnie od gatunku robaka. Każdy z tych pasożytów występujących w króliczym organiźmie ma swój cykl rozwojowy i występuje tylko w określonych narządach. Objawy: utrudnione oddychanie, zapalenie oskrzeli, częste kichanie, brak apetytu, osowiałość - to przy robaczycy płuc; wychudzenie spowodowane utratą apetytu, anemia - to przy robaczycy przełyku i żołądka; biegunki, osowiałość, niedokrwistość, wychudzenie, wodobrzusze, utrata apetytu, wzmożone pragnienie - to przy robaczycy żołądka; utrata apetytu, biegunki na przemian z zaparciami, anemia, utrata koordynacji ruchów - to przy robaczycy jelit. W przypadku dobrej kondycji króliczka objawy mogą być trudno zauważalne, u zwierząt młodych i osłabionych są dostrzegalne łatwiej. Dla młodych króliczków robaczyce mogą być śmiertelnie niebezpieczne. Leczenie: tylko pod nadzorem lekarza na podstawie rozpoznania mikrobiologicznego. Karma nie może być zanieczyszczona króliczymi odchodami, należy przestrzegać elementarnych zasad higieny w utrzymaniu zwierzaczka. Choroby wywoływane przez przywry: - motylica wątrobowa powodowana jest przez przywrę kształtu liściastego, która umiejscawia się w przewodach żółciowych wątroby. Do zakażenia dochodzi najczęściej wskutek karmienia królika zielonką lub sianem z łąk zalewanych wodą lub pojenia zakażoną wodą. Dorosły pasożyt może przeżyć w wątrobie do 11 lat, produkując w tym czasie miliony jaj, które wraz z żółcią przedostają się do jelit, a dalej wydalane są z kałem. Ich odporność na niekorzystne czynniki jest bardzo duża. Objawy: bardzo trudne do zaobserwowania, przy masowej inwazji pasożyta stwierdza się biegunki na przemian z zaparciami, zażółcenie błon śluzowych, zmatowienie i wypadanie sierści, ogólne wyniszczenie organizmu. Badanie kału jest najskuteczniejszą metodą rozpoznania. Leczenie: pod nadzorem lekarza weterynarii. Karma nie może być zanieczyszczona króliczymi odchodami, musi pochodzić z pewnego źródła; należy przestrzegać elementarnych zasad higieny w utrzymaniu zwierzaczka. - choroba motyliczkowa powodowana jest przez przywrę kształtu lancetowatego, mniejszą od poprzedniej i wystepującą przede wszystkim na łąkach suchych, gdzie jednym z żywicieli pośrednich jest mrówka. Do zakażenia dochodzi po spożyciu trawy lub siana z inwazyjnymi metacerkariami. Choroba występuje znacznie rzadziej niż motylica wątrobowa. Objawy: bardzo podobne do objawów motylicy wątrobowej. Diagnoza na podstawie badań kału. Leczenie: tylko pod nadzorem lekarza. Uwagi - jak w przypadku motylicy wątrobowej. Choroby powodowane przez grzyby (grzybice.) - grzybica strzygąca powodowana jest przez przez groźną dla wszystkich zwierząt i ludzi odmianę grzyba Trichophyton mentagrophytes, którego grzybnia, zbudowana z wielokomórkowych strzępek tworzy okrągłe ogniska z "przystrzyżonymi" włosami (stąd nazwa). W wyniku rozwoju grzyba włos traci połysk, barwę, elastyczność i staje się kruchy, łamiąc się tuż nad skórą. Okres inkubacji wynosi od 1 do 4 tygodni, u królików dorosłych przebieg zwykle jest łagodny, u młodych na ogół przebieg jest ciężki. Bardziej zagrożone są króliki o ciemnym futerku. Do zakażenia może dojść poprzez kontakt z zarażonymi królikami (np. w sklepie), od dzikich gryzoni ale też przez karmę i ściółkę. Objawy: najczęściej na głowie w okolicach nosa i oczu, na karku i nogach obserwuje się wypadanie włosów i rogowacenie naskórka. Powstała okrągła łysinka jest zaczerwieniona i przekrwiona a dalej pokrywa się zgrubiałym naskórkiem ze strupami, pod którymi może występować ropa, będąca wynikiem powikłań bakteryjnych. Niekiedy grzybica strzygąca może występować w okolicach pazurków, które stają się łamliwe, rozwarstwiają się a sierść wokół nich staje się przerzedzona i pojawiają się strupy. Leczenie: grzybica strzygąca jest chorobą zakaźną, która może przenieść się na opiekuna. Leczenie (jak zresztą większości grzybic) jest trudne i długotrwałe, pod nadzorem lekarza weterynarii. - grzybica drobnozarodnikowa jest chorobą zakaźną, grożną dla zwierząt i człowieka, a powodowana jest przez Microsporum canis lub (rzadziej) M. gypseum i M. audinii. Grzyby te atakują włosy i naskórek. Choroba przenosi się za pośrednictwem włosów i zrogowaciałego naskórka, zawierających zarodniki i grzybnię - wolnych lub przyczepionych do ubrania czy przyborów pielęgnacyjnych. Objawy mogą się pojawić w ciągu 14 dni od kontaktu z materiałem zakaźnym. Nosicielami mogą być króliki, koty, psy i inne zwierzęta. Sporadyczne zmiany mogą samoistnie ustępować, chyba że dojdzie do powikłań bakteryjnych. Objawy: otaczanie podstawy włosa jakby białym płaszczem ("popiół z papierosa") a następnie złamanie włosa, tworzenie owalnych lub okrągłych plam, pokrywających się delikatnymi strupkami. Dokładne rozpoznanie można postawić na podstawie badań mikroskopowych, hodowli grzybów na dedykowanej pożywce, niekiedy na podstawie badań w UV (lampa Wooda). Leczenie: jak w przypadku grzybicy strzygącej. - grzybica woszczynowa (lub parch) powodowana jest przez grzyby Trichophyton schoenleinii, które tworzą na zarażonej skórze charakterystyczne strupy, przypominające pusty plaster pszczeli (nazywany przez pszczelarzy woszczyną). Roznosicielami tej zakaźnej choroby mogą być chore króliki, gryzonie i inne zwierzęta (psy, koty); choroba przenosi się także na ludzi. Nosicielami mogą być również insekty (kleszcze). Objawy: zmiany chorobowe występują najczęściej na uszach, głowie, wokół oczu i otworów nosowych. W przypadkach ciężkich mogą pokrywać nawet całe ciało. Początkowo pojawiają się małe plamki, w miarę rozwoju choroby pokrywające się strupkami. Leczenie: jak w przypadku poprzednio opisanych grzybic. - aspergilloza powodowana jest przez kropidlaki z rodzaju Aspergillus a umiejscawia się najczęściej w układzie oddechowym. Zarodniki grzyba po wniknięciu do płuc powodują martwicę tkanek i powstanie ziarniaków. Inkubacja trwa od kilku do kilkunastu dni. Choroba coraz częściej atakuje młode króliki, a przyczyną może być kontakt z zakażoną karmą (np. spleśniałe siano). Objawy: kaszel, kichanie, duszności, wydzielina z nosa - także krwista, biegunka, wychudzenie i wyniszczenie organizmu. Leczenie: podobno brak opracowanej terapii. Na stronach Domowego Zwierzyńca w sekcji Królik - choroby opisano przypadek skutecznego wyleczenia aspergillozy u króliczka. - pleśniawka jest powodowana przez drożdżaki z rodzju Saccharomyces, objawia się zaburzeniami w pracy przewodu pokarmowego. Grzyb ten powszechnie występuje w przyrodzie i jest obecny w przewodzie pokarmowym zdrowych królików. Zaburzenie prawidłowego składu mikroflory króliczego przewodu pokarmowego może powodować nadmierne namnożenie się i wystąpienie objawów chorobowych. Czynnikiem sprzyjającym wystąpieniu choroby może być antybiotykoterapia. Objawy: nadmierna fermentacja jelitowa, biegunki, wzdęcia (niekiedy nawet pęknięcia żołądka!). Leczenie: łagodne środki przeczyszczające, witaminy z grupy B, dieta opierająca się na dobrej jakości sianie, należy unikać pokarmów zawierających cukier (warzywa, owoce - także suszone).
Dzisiaj ok.16.00 kupiłam świnkę rozetke,dlaczego ona cały czas siedzi w jednym miejscu i nie je?Mogę ją wziążć na ręce? 2010-03-02 17:59:30 mój królik ma 5 lat i cały czas siedzi w jednym miejscu i nie pije wodu :( 2007-11-21 17:59:00 witam, od pewnego czasu królik zaczął dziwnie się zachowywać. Mianowicie od około 1, 5tyg. Praktycznie ani razu się nie położył. Zawsze lubił się kłaść z wysuniętymi tylnimi łapkami, a nawet "upaść" na bok. Ostatnio praktycznie siedzi w jednym miejscu, a gdy wyskoczy z klatki niechętnie biega i nadal siedzi w jednym miejscu. Gdy królik zacznie biegać ma opuszczony kuperek, a zawsze wysoko go unosił. Zauważyłam także, że mimo normalnego apetytu stawia mało bobków i rzadko robi siku. Zaczęliśmy dawać mu śliwki, ananasa w raczej normalnych dawkach, żeby pobudzić normalne trawienie. Po tej domowej kuracji zauważyłam poprawę. Dzisiaj gdy wzięłam go na ręcę opadły mu nóżki i co też wydało mi się normalne ponieważ zazwyczaj opadały po dłuższym czasie trzymania go, jednak gdy odstawiłam go do klatki zauważyłam, że popuścił mocz i nie może ruszać tylnymi łapkami. Bezradnie próbował iść ale nóżki odmówiły mu posłuszeństwa. Wydaję mi się, że to ma związek z jego nie kładzeniem się i rzadkim poruszaniem. Proszę o pomoc, jednak prosiłabym o wyjaśnienie (oczywiście w miarę możliwości), a nie pisanie o tym, że powinnam iść do weterynarza. Niestety nie mam obecnie pieniędzy, żeby iść do niego iść dlatego zwracam się do państwa. niestety sam opis przypadłości nie wystarcza i będę banalny że trzeba zabrać zwierzę do weta bo jego przypadłość raczej może być poważna niż błacha. Zaburzenie przewodzenia naerwowego występuje najczęśćiej jeśli jest jakaś dysfunkcja w rdzeniu kręgowym lub mózgu. Możemy też mieć do czynienia ze znacznym osłabieniem zwierzęcia mało jadło ale z kolei musi być tego jakaś przyczyna może zęby ale to znowu do weta, w ostatecznośći nowotwór znowu do weta. Niestety pewnych sytuacji nie da się załatwić poza lecznicą dla zwierząt.
Jak hodujesz króliki? Jak prawidłowo robić na drutach zwierzęta? Określenie płci. Okres godowy królików. Wybór samicy do krycia. Ile lat powinno mieć, aby to się stało?
Króliczki miniaturowe to bardzo inteligentne i charakterne zwierzątka, które doskonale potrafią okazywać swoje emocje. Tak jak nam, ludziom, królikom także nie są obce uczucia takie jak radość, strach czy złość. Naszym zadaniem jako właścicieli jest nauczenie się odpowiedniego odczytywania ich gestów i zachowań, aby dobrze zrozumieć, co nasi mali przyjaciele chcą nam przekazać i jak czują się w danej chwili. Taka umiejętność na pewno ułatwi nam życie z królikiem, a i on będzie mógł się poczuć w naszym towarzystwie lepiej, kiedy będziemy świadomie odczytywać to, co próbuje nam „powiedzieć” i nauczymy się respektować jego potrzeby. Króliki rzadko wydają dźwięki, przy porozumiewaniu się z otoczeniem najczęściej posługują się ogonkiem, uszami i postawą ciała. Jeśli chcemy odczytać, w jakim nastroju jest zwierzątko, powinniśmy przede wszystkim bacznie obserwować, jaką pozę przybiera nasz pupil i wziąć pod uwagę cały kontekst sytuacji w jakiej się w danej chwili znajduje. Poniżej przedstawię część naturalnych, króliczych zachowań, które można u tych zajęczaków nierzadko zauważyć. Kopanie – to wrodzona potrzeba króliczków. Te zwierzęta w naturze żyją w norkach, więc mnóstwo czasu muszą poświęcać na wykopywanie tuneli, poszerzanie ich, przekopywanie ziemi. Ogólnie zajęcie to sprawia królikom wiele radości, więc należy dać im możliwość spełnienia tych naturalnych instynktów także w warunkach domowych. Możemy np. nasypać do klatki więcej trocin, włożyć do kartonu ścinki papieru lub tektury (niebarwionych tuszem), w których królik będzie mógł kopać do woli albo można podarować mu ręcznik lub kocyk, który na pewno chętnie będzie przekładał, drapał i szarpał. Węszenie – najczęściej to oznaka zainteresowania jakimś zapachem i próba zlokalizowania go. Jeśli królik bardzo głośno węszy może to jednak oznaczać, że jest niezadowolony. Trzeba też zwrócić uwagę, kiedy jego nosek szybko drga – to najczęściej oznacza silny stres lub przegrzanie organizmu. Tupanie – królik się czegoś boi, np. jakiegoś dźwięku lub raptownego ruchu, i ostrzega „swoje stado” przed niebezpieczeństwem. Pamiętajmy przy tym, że klatka królika powinna stać w jakimś spokojnym, cichym miejscu, bo to dość bojaźliwe stworzenia. Kładzenie nisko głowy – jest oznaką uległości i przyzwolenia na głaskanie. Królik w ten sposób wyraża, że traktuje nas jako kogoś, kto dominuje w stadzie. Siadanie z podkurczonymi łapkami – królik odpoczywa, ale pozostaje czujny. Oznacza to, że w tym momencie nie jest do końca zrelaksowany. Jeśli zwierzątko przywiera płasko do ziemi, ma szeroko otwarte oczy, szybko oddycha i się nie porusza, to zostawmy je lepiej w spokoju, bo jest przerażone. Nagłe przewracanie się na bok – często po zabawie królik w ten sposób oznajmia, że czas na odpoczynek. Generalnie im bardziej królik się rozkłada podczas odpoczynku, tym bardziej czuje się bezpiecznie w danym miejscu. Podbieganie z wysuniętą głową i położonymi płasko uszami – zwierzę chce zaatakować. Najlepiej zejść mu z drogi, bo zdenerwowany królik potrafi mocno pogryźć. Dodatkowo zwierzątko może warczeć i prychać. Przyczyną takiego zachowania może być np. strach, ból, obrona terytorium. W takim przypadku nie powinniśmy krzyczeć czy bić króliczka, bo zestresuje się jeszcze bardziej. Pocieranie brodą przedmiotów – w brodzie królików znajdują się gruczoły zapachowe. Królik oznacza w ten sposób swój teren. Dzikie podskoki i obroty w powietrzu – to oznaka świetnego samopoczucia, zadowolenia i radości. Stawanie na dwóch łapkach (słupek) – królik jest zainteresowany, w ten sposób widzi więcej, czuje więcej zapachów i słyszy lepiej dźwięki. Zgrzytanie ząbkami – jeśli pojawia się podczas pieszczot i jest ciche, delikatne, to jest oznaką zadowolenia. W przypadku, gdy królik zgrzyta głośno, a przy tym siedzi skulony i napięty, to może oznaczać ból lub chorobę. Kręcenie się w kółko wokół nóg i wydawanie dźwięków przypominających bzyczenie – jest to oznaka podniecenia seksualnego u dojrzałych płciowo królików. Niestety może w końcu przerodzić się w próby kopulacji. Aby wyeliminować takie zachowania najlepiej zwierzę poddać zabiegowi kastracji lub sterylizacji. Wyrywanie sierści – występuje u samic w ciąży lub w ciąży urojonej, które wyrywają sobie futerko z łapek i brzucha, żeby wyścielić nim gniazdo. W tym czasie powinniśmy zapewnić im dużo spokoju, gdyż zazwyczaj są podenerwowane, nieraz agresywne, tracą apetyt. Spryskiwanie moczem – jest to sposób zaznaczania terenu. Rozpoczyna się u dojrzewających króliczków ok. 5-6 miesiąca życia. Samce często „zaznaczają” swoją klatkę, podłogę czy meble w domu, a nawet inne króliki, które stoją niżej w hierarchii. U samiczek takie zachowanie występuje podczas rui. Bibliografia: Zabezpieczyć lub wymienić dywan. Szczególnie uwielbiane są przez króliki dywany typu shaggy, z wystającymi frędzlami. Wtedy te frędzle są podgryzane. W takiej sytuacji warto rozważyć wymianę dywanu na taki z naturalnych materiałów. Do zabezpieczenia rogów dywanu może posłużyć np. donica, płytka ceramiczna, kawałek drewna. Czasami кролиководы zmierzyć się z problemem, kiedy królik zjada swoje potomstwo. Ten problem występuje najczęściej u początkujących, a potem zastanawiają się, dlaczego królik zjada swoich królików. Może czegoś jej brakuje? W większości przypadków tak jest: nieprawidłowe żywienie, brak wody zmusza krol ' čih zjeść jedzenia noworodkaIstnieje kilka powodów, dlaczego królik zjada swoich królików. Na pierwszym miejscu brak wody podczas окрола i w pierwszy dzień po окрола zwierzę odczuwa silne pragnienie. Jeśli w komórce nie będzie wody, w celu uzupełnienia płynów w organizmie samica zaczyna zjadać dzieci. Tak ona gasi przyczyna – to agresja kobiety. Zdarza się, że po окрола zwierzę staje się bardzo agresywny. O takich крольчихах i jej potomstwo należy dbać ze szczególną ostrożnością. Oznaką agresji są próby samice chronić swoje potomstwo. Jeśli mama poczuje się zagrożony, może jeść niektórych dzieci, w taki sposób, starając się chronić ulubionych od niebezpieczeństwa. To jeszcze jeden powód, dlaczego królik zjada swoich przyczyną jedzenia staje się brak doświadczenia крольчихи. Samice mają dobry macierzyńskim instynktem i nie będą się tak po prostu jeść potomstwo. Czasami niedoświadczeni matki zjadają małych dzieci z powodu braku doświadczenia. Aby dowiedzieć się, czy nie jest jedzenie konsekwencją tego, aby zobaczyć, jakie miejsce покусано. Jeśli jest to strefa brzucha, to samica mogła przez zaniedbanie ugryźć królików domowych podczas cięcia kończyny, uszy świadczą o próbie pomocy dziecku przyjść na świat. Przechodząc na rodzajowi sposoby, крольчата mogą utknąć. Aby im pomóc się wydostać, kobiety zaczynają ciągnąć je zębami. U królików bardzo ostre zęby, i uszkadzają dzieci, gryzienie nogi, przyczyną jedzenia staje się stres. Z natury kobiety często narażone na stres, dlatego królik zjada swoich królików. W ten sposób stara się usunąć zapach noworodków z gniazda. Zwykle takie zachowanie występuje u młodych kobiet, w wieku do sześciu miesięcy. Dla niej poród – to silny strach, szok. Jest to stan tak przeraża matkę, że ona zaczyna zjadać potomstwo, miażdży mlekoMleko, o dziwo, produkt sezonowy. Produkcja mleka zaczynają wzrastać z wiosny, osiągają szczyt w lecie i w zimie są znacznie niższe. Można obejść dziesiątki sklepów w poszukiwaniu "prawdziwego" lub "na żywo", lub, jak wyrażone są technolodzy, "surowe...Gdy cyfry są smutnymi. Ujemna rentownośćMimo, że żaden przedsiębiorca nie będzie chciał pracować na własny koszt, biznes jest bardzo spontaniczny, i w sytuacji, gdy spółki za dany okres nie tylko brak wzrósł kapitał, ale i nawet zmniejszał jego, nie są rzadkością. Negatywna zysku, zwaną ta...Zarządzanie portfelem papierów wartościowychGra na rynku papierów wartościowych przypomina grę w kasynie. Dokładny wynik jest nieznany, i wszystko zależy od zupełnie nieprzewidywalnych czynników. Jednak wysoki poziom dochodów sprawia, że ludzie i zarządzających korporacjami przechowywać swoje ...Królik miażdży potomstwoCzasami podczas kontroli gniazda кроликовод wynika, że noworodek, dziecko zdruzgotany. Zazwyczaj dzieje się tak w przypadkach, gdy nie są spełnione wymiary komórek lub pokój komory. Zdarza się, że samica miażdży dzieci podczas próby ochrony. To może być próba uchronić je od kotów, psów, gryzoni i innych uniknąć późniejszego ciśnienia, należy przenieść rodzinę w spokojne, ciche miejsce, gdzie nie będą mogli przedostać się inne zapobiec jedzenie?Wiedząc, z jakiego powodu królik zjada królików, można temu zapobiec w przyszłości. Bardziej obrazowo przyczyny i metody walki z nimi są przedstawione w walkiBrak wodyNależy zapewnić samicę wystarczającą ilością wody. Jeśli woda ma umieszczono w misce, to trzeba pilnować, aby ona zawsze w niej była. W przypadku braku objętości można ustawić pojemnik więcej lub umieścić dodatkowe opakowania. W dniu окрола należy monitorować wodą. Ona musi być zawsze w wolnym dostępieNiedoświadczenieJeśli прокусан brzuch u noworodka królików domowych, to ten problem rozwiąże się sama matka, zdobyć doświadczenieTrudny poródBrak łap i uszu mówi o trudnych porodach. Z tym problemem walczyć nie można. Samica sama rozwiązuje problem trudnego porodu, pomaga крольчатам się stąd stres bywa tylko u młodych samic. Po drugie i kolejne окролах ona przestaje jeść potomstwo. Jednak zdarzają się przypadki, gdy stres trwa i po drugiego, trzeciego окрола. Takie kobiety odrzucone i nie puszczają w случкуOchrona potomstwa, agresjaGłośne dźwięki, karmienie samicy, obecność obcych zwierząt – wszystko to staje się powodem chronić młode. Królik zaczyna biec w klatce, próbując bronić gniazda. W ten sposób ona miażdży małych dzieci. Aby to wykluczyć, należy delikatnie karmić samicę, a także wykluczyć wizyty innych zwierząt do miejsca, w którym siedzi rodzina królików w wieku od kilku dni do kilku tygodniCzasami hodowcy tych zwierząt zastanawiają się, dlaczego królik zjada swoich królików tydzień po окрола. Samice mogą jeść dzieci w każdym wieku, aż do dziesięciu dni życia. Wynika to z następujących przyczyn:Agresja, ochrona dieta do jakiego wieku królik może jeść króliki, gospodarze starannie wybierają stado zarodowe. Nie warto zostawiać do dalszej hodowliagresywnych, podatnych na stres osobników. Jeśli mama zjada trzydniowa lub tygodniowy potomstwo dwa i więcej окрола z rzędu, takich samic przyczyną stał się brak wody, to rozwiązują ten problem. To samo dotyczy diety. Кролиководы trzeba wiedzieć, jak i czym karmić matkę po окролAby królik nie поедала potomstwo, należy poprawnie огуливать. Zazwyczaj w celu uzyskania potomstwa używają mocnych, dobrze rozwiniętych kobiety, w wieku 5-8 miesięcy (okres pierwszego огула zależy od rasy). Na przykład, jeśli samicę фландера pozwolić na mężczyzna przed 6-ciu miesięcy, to ona zjada królików. Jest to związane z silniejszych stresem i nie zdolnością matką wychować potomstwo: królik nadal się rozwija, jej organizm nie może normalnie produkować mleko. W takich przypadkach kobieta spożywa lub część potomstwa, lub w pełni czym karmić крольчиху po окролаAby zapewnić bezpieczeństwo królików, gospodarze powinni zwracać uwagę na dietę kobiety. W okresie laktacji organizm odczuwa duże obciążenia. W tym czasie jej trzeba dać kilka razy więcej pokarmu niż pierwszych dwudziestu dni życia подсосных samic królików daje dieta bogata w witaminy, białko. Przy sporządzaniu menu można użyć do 120 gramów koncentratu, kilogram świeżej подвяленной trawy. W zimie ilość koncentratów powinna być zwiększona do 140 gramów. W diecie należy wprowadzać miotły, soczyste pasze, 25-go na 40-dniowe w sezonie letnim diety wzrasta w następujących ilościach: na każdego подсосного кроленка dodać 25 g koncentratu i po sto gramów trawy. W zimie ilość koncentratów zwiększa się o 30 gramów, i na taką samą ilość dodawana jest siano. Ten wzrost wynika z faktu, że małe dzieci, oprócz mleka matki, jeszcze jedzą samodzielnie. Aby im brakowało paszy, jego objętość zwiększa zasilacz będzie za mało, to królik może jeść jeden lub więcej dzieci. W ten sposób reguluje ilość pasz i ilość królików, które będą w stanie im jeść. Wiedząc, czym karmić крольчиху po окрола, można uniknąć jedzenia. Jeśli bogaty w witaminy będzie dieta, i jeśli objętości paszy można przegapić na matkę i potomstwo, to samicy nie będzie trzeba sprzątać «zbędnych» małych przyczyną, dlaczego królik zjada nowonarodzonych królików (кролиководство wymaga pewnej wiedzy od początkującego hodowcy), jest ochrona potomstwa lub agresja, to go rozwiązać, instalując w klatce roztworze. To specjalne pudełko, przeznaczony do urodzenia dzieci. Można go kupić gotowy lub zrobić pozwala ukryć królików od obcych, w ten sposób samica zachowuje się bardziej zrelaksowany, często u niej agresja w pełni się z brakiem wody, instalując w komórkach автопоилки. Takie systemy są sprzedawane w sklepach. Sugerują one stały dopływ wody do komórki. Автопоилки pomagają рожающей samicy pić tyle, ile jej się system pomaga wykluczyć niedobór wody w окролах. Dlatego поеданий z tego powodu nie będzie treść królików, racjonalny dobór plemiennych samic pomoże uniknąć jedzenia i zmiażdżenia potomstwa. Jednym z jasnych znaczników, aby zrozumieć, że coś jest nie tak z zwierzakiem, jest zmiana koloru jego moczu. O tym, w jaki sposób, kierując się takim wskaźnikiem, ustalić, jaka choroba dotknęła zwierzę, a odpowiednio, jak zapewnić zwierzęciu szybką i odpowiednią pomoc, opisano szczegółowo w tym przeglądzie. zapytał(a) o 09:03 Dlaczego on cały czas siedzi w jednym miejscu? Mój 4 letni królik miniaturka od 2 dni nie jest wcale zamykany w klatce tylko biega sobie cały dzień i noc po domu. Od tych dwóch dni praktycznie wcale nie rusza się z miejsca na zdjęciu. Jestem zaniepokojona ma klatkę otwartą żeby mógł się tam załatwiać i tak robi wejdzie załatwi się i wyjdzie karmę ma w miseczcee na podłodze pojdełko Ma przypięte do klatki ale on wcale nie chce kicać co robić dlaczego tak się dzieje ! Odpowiedzi Xayoo odpowiedział(a) o 09:05 Króliki tak mają, to normalne Jest wszystko okej. Może w tym miejscu się czuje dobrze. Karipsek odpowiedział(a) o 09:13 Zmęczyl się może w nocy kica jak cie bardzo nie pokoi to możecie jechać do weta na przegląd Uważasz, że ktoś się myli? lub
Królik uwielbia sikać na łóżko. « Odpowiedź #1 dnia: Maj 17, 2010, 19:55:00 pm ». O dezodorancie nie słyszałam, ale jakoś bym tego nie stosowała. Jak zauważysz że królik sika to możesz delikatnie złapać za ogonek i ew. zaprowadzić do kuwety. Ja się za bardzo nie wypowiem bo takich problemów nie mam, choć Plamka ostatnio
zapytał(a) o 13:58 Czy to źle ,że mój królik cały czas siedzi w kartonie ? Chodzi o domek z swoja klatke , ale kiedy go puszczam to z własnej woli tam siedzi przez cały czas. od ponad pół roku go mam i niedawno zrobiłam mu ten domekwypuszczam go na pokój a na srodku stoja dwa karton z biedronki sam do nich wchodzi wychodzi Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2013-03-21 14:17:42 Odpowiedzi A długo masz tego królika ? nie sądzę, że nawet w dużym kartonie się po prostu to przez ten karton. Bo królik może się go pokój przed kablami i kartkami (po przegryzają i jedzą) i puść go po musi mieć wolną przestrzeń a nie ogrodzoną kartonem, szybciej szybką i ogrodzenie musi być że nie jest przyzwyczajony do miejsca w którym jest, ale jeśli masz go od jeśli masz go dość długo to może boi się tych kartonów albo jeśli w klatce też siedzi i jak wypuszczasz to też siedzi to może jest chory. moja słodycz siedzi w budce z kartona i chyba się jej to podobaaa <3 więc nie jest to żadna zbrodnia ;] Uważasz, że znasz lepszą odpowiedź? lub
sOo5VT.